Od 1 lipca przestanie obowiązywać rozporządzenie MSWiA o czasowym zakazie przebywania w 183 miejscowościach na obszarze przygranicznym województw podlaskiego i lubelskiego; w odległości 200 metrów od granicy wojewodowie wprowadzą zakaz przebywania – poinformował szef MSWiA Mariusz Kamiński. Oznacza to, że do miejscowości przygranicznych będą mogli wrócić dziennikarze.
O zniesieniu czasowego zakazu przebywania na terenie przygranicznym Mariusz Kamiński poinformował w czwartek na Twitterze.
„1 lipca przestanie obowiązywać rozporządzenie MSWiA o czasowym zakazie przebywania w 183 miejscowościach na obszarze przygranicznym województw podlaskiego i lubelskiego. Jednocześnie wojewodowie wprowadzą zakaz przebywania w odległości 200 metrów od linii granicy państwowej” – napisał szef MSWiA.
Rozporządzenie o czasowym zakazie przebywania obowiązuje do 30 czerwca. Do tego czasu – zgodnie z harmonogramem – ma zostać wybudowana zapora fizyczna na granicy polsko-białoruskiej.
– W końcu bez zbędnego stresu będę mógł przyjechać do moich rodziców – skomentował na Twitterze reporter TVN24 Piotr Czaban, który relacjonował kryzys migracyjny na granicy z Białorusią.
– Gdy jechałem do nich po raz pierwszy po wprowadzeniu stanu wyjątkowego i dzwoniłem do SG z prośbą o przepustkę, usłyszałem, że to nieprawda, że moi rodzice tam mieszkają. Przykre doświadczenie – dodał.
Dziennikarze bez swobody w pasie przygranicznym od września
Zapowiedziane rozporządzenie oznacza to, że z początkiem lipca w 183 miejscowościach przygranicznych ponownie bez ograniczeń będą mogli pracować dziennikarze. W związku z kryzysem migracyjnym na początku września wprowadzono tam – decyzją prezydenta Andrzeja Dudy – stan wyjątkowy, który obowiązywał przez 90 dni.
Na teren objęty stanem wyjątkowym nie mogli wjeżdżać także dziennikarze. 30 redakcji w połowie września podpisało się pod wspólnym apelem do rządzących dotyczącym zakazu pracy dziennikarzy w strefie objętej stanem wyjątkowym. – Działania władz sprzeczne są z zasadą wolności słowa – podkreślili.
Na początku września dziennikarz Onetu, Bartłomiej Bublewicz wraz ze swoim operatorem usłyszeli zarzuty w związku z relacją, którą nadali z objętego obostrzeniami Usnarza Górnego.
Miesiąc później trójka dziennikarzy związanych z Arte i AFP zostało zatrzymanych przez policję, a następnie przetrzymanych w areszcie i ukaranych przez sąd naganą za wjechanie na teren stanu wyjątkowego. Reporterzy twierdzili, że znaleźli się tam omyłkowo. Natomiast w połowie listopada w Usnarzu Górnym policja zatrzymała dwóch francuskiego oddziału RT (dawniej Russia Today), którzy przebywali w strefie stanu wyjątkowego bez wymaganego pozwolenia.
Na początku grudnia na mocy znowelizowanej ustawy o ochronie granicy państwowej Mariusz Kamiński wydał zakaz (wyłączeni z niego są mieszkańcy i miejscowi przedsiębiorcy) przebywania 183 miejscowościach w województwach podlaskim i lubelskim przylegających do granicy z Białorusią. Początkowo zakaz obowiązywał do 1 marca, potem przedłużono go do czerwca.
W rozporządzeniu wskazano, że dalszy zakaz przebywania na wyznaczonym obszarze przy granicy jest uzasadniony, bo wciąż mają miejsce próby nielegalnego przekraczania granicy i incydenty w bezpośredniej bliskości granicy i mogą być one wykorzystywane do – jak napisano – eskalacji trwającego obecnie kryzysu migracyjnego.
Na potrzeby dziennikarzy we wsi Popławce, położonej w województwie podlaskim między Sokółką i Kuźnicą, uruchomiono centrum prasowe dla mediów relacjonujących sytuację na polsko-białoruskiej granicy. Natomiast Straż Graniczna umożliwiła dziennikarzom wstęp na teren objęty zakazem – w grupach, pod nadzorem funkcjonariuszy SG.