Michał Marszał profil na Patronite założył 30 maja, ale obserwujących jego konto na Instagramie powiadomił o tym fakcie w południe 1 czerwca.
Michał Marszał nastawia się na maraton, nie sprint
Dobę później miał już ponad 500 patronów oferujących ponad 15 tys. zł comiesięcznego wsparcia. Już na początku może liczyć na dużo więcej, niż zbierają np. serwis satyryczny Donald.pl (4,5 tys. miesięcznie), czy dziennikarze Marek Czyż, Igor Janke lub Jagoda Grondecka (po ok. 5,5 tys. zł).
– To rzeczywiście jeden z najbardziej dynamicznych startów profili na naszej platformie. Pokazuje zarówno siłę społeczności Michała, jak i dobrze zaplanowaną promocję uruchomienia profilu na portalu. To z pewnością ogromny sukces, bo niewiele indywidualnych profili osiąga tak znaczący skok wsparcia już na początku swojej działalności – komentuje Michał Leksiński, impression designer Patronite.pl.
– Start jest w porządku, ale nastawiam się na maraton, a nie sprint – mówi Michał Marszał. Zapewnia, że dotrzyma obietnic, które składa patronom na Patronite.
Marszał: „Odbiorę o dowolnej porze”
Na przykład użytkownik, który zobowiązał się do wpłaty co miesiąc 2137 zł może liczyć, że dziennikarz tygodnika „NIE” będzie do niego przyjeżdżał raz do roku „pod drzwi”. Jeden z patronów chce wspierać Marszała nawet kwotą 8 tys. zł miesięcznie. – Może dzwonić do mnie o dowolnej porze, a ja odbiorę – deklaruje Marszał.
Marszał odpowiada za social media tygodnika „NIE”, ale na początku kwietnia profil pisma na Instagramie przerejestrował na siebie, przejmując 276 tys. obserwujących. To na nim ogłosił społecznościową zbiórkę na podcast, program na YouTube, kreskówkę i memowy portal informacyjny. Chce też zdobyć budżet na „dokuczanie politykom” nie tylko w internecie. „Wiem, że czasy są trudne i pełne niepewności, ale wbrew pozorom w tym, co robię, nie chodzi wyłącznie o śmiech. Walczę o budowę lepszej, tolerancyjnej i nowoczesnej Polski. Takiej, w której nie czujemy się codziennie jak w kiepskim memie” – napisał do potencjalnych patronów.
– Na początek planuję spotkanie z patronami, aby z nimi ustalić, co będziemy robić dalej. Latem będę chciał zebrać zespół, a jesienią będą pierwsze efekty jego pracy – zapowiada Marszał.