Strona Poufnarozmowa.com została zablokowana przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Dziennikarze zauważają, że blokada jest w sensie technologicznym „marna”, a w warstwie merytorycznej „polityczna”. – ABW chce chronić wizerunek osób rządzących Polską, a przede wszystkim ludzi związanych z premierem Morawieckim – mówi Roman Imielski, zastępca naczelnego „Gazety Wyborczej”.
Strona Poufnarozmowa.com od czerwca 2021 roku upublicznia maile z prywatnej skrzynki mailowej szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka.
Według ABW Poufnarozmowa.com jest zagrożeniem
Jako pierwszy o blokadzie poinformował wczoraj portal Zaufana Trzecia Strona. ABW miała zlecić polskim operatorom telekomunikacyjnym zablokowanie strony, jako powód podając zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa.
Szymon Jadczak, dziennikarz Wp.pl, który w lipcu zeszłego roku przeprowadził wywiad z ludźmi odpowiedzialnymi za publikację maili, zauważa w rozmowie z „Presserwisem”, że zaawansowanie technologiczne blokady strony jest „marne”. I dodaje, że tego typu blokady można z łatwością obejść, korzystając z najprostszych VPN-ów dostępnych w sieci.
Adam Haertle z portalu Zaufanatrzeciastrona.pl wyjaśnia, że zastosowano blokowanie usługi DNS, czyli systemu tłumaczącego nazwy domen na adresy IP. Gdy użytkownik próbuje odwiedzić jedną z zablokowanych stron, system odsyła mu niepoprawny adres IP, który uniemożliwia przejrzenie zawartości portalu.
„ABW chroni wizerunek rządzących”
Roman Imielski, zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”, zwraca uwagę, że po przeczytaniu informacji o blokadzie nadal był w stanie otworzyć serwis Poufnarozmowa.com. – Być może nie wszyscy dostawcy zdążyli zareagować – zauważa. I dodaje: – ABW chce chronić wizerunek osób rządzących Polską, a przede wszystkim ludzi związanych z premierem Mateuszem Morawieckim.
Imielski jednoznacznie określa maile jako „druzgocące” dla wizerunku premiera i jego otoczenia. Jako przykład podaje korespondencję dotyczącą sposobu zakupu respiratorów, opublikowaną 22 maja. Według niej Mateusz Morawiecki miał osobiście zadysponować zakup w większości nieprzydatnych urządzeń.
Imielski: – Mamy wyjątkową sytuację w Polsce, w której musimy sobie radzić z bardzo agresywnymi działaniami dezinformacyjnymi Rosji i polskie władze powinny mieć narzędzia do zapewnienia bezpieczeństwa narodowego. Tutaj jednak takiego zagrożenia nie widzę, prawdziwość tych maili została wielokrotnie potwierdzona. Niezależnie od tego, kto stoi za tym serwisem, nikt nie udowodnił, że maile są działaniem dezinformacyjnym.
„Nieformalny powrót cenzury”
Szymon Jadczak również podkreśla, że nie można mieć wątpliwości co do autentyczności maili. – Nikt nie zakwestionował żadnego z nich – zauważa.
Imielski dodaje, że ma obawy, iż prawo telekomunikacyjne, które nie pozwala na żadną drogę odwoławczą, może być w przyszłości wykorzystywane przeciwko innym serwisom. Przypomnijmy, że podobną blokadę zastosowano w marcu, gdy w związku z propagandą na rzecz Rosji z polskiego internetu zniknęły m.in. Sputniknews.com, Lenta.ru, Dziennik-polityczny.com, Myslpolska.info, Ria.ru, Rt.com, Ruptly.com, Wicipolskie.pl, Wolnemedia.net, Xportal.pl, Wrealu24.pl i Wrealu24.tv. W rozmowie z „Presserwisem” prof. Tadeusz Kowalski, medioznawca, określał tę decyzję jako „nieformalny powrót cenzury”.
W ciągu niemal roku działania serwisu Poufnarozmowa.pl ujawniono co najmniej kilkanaście skandalicznych w treści maili. Ujawniono m.in., że Wojciech Surmacz, prezes PAP, działał jako nieformalny rzecznik rządu, Krzysztof Skórzyński, dziennikarz TVP, doradzał Dworczykowi i redagował jego wypowiedzi, a Mariusz Chłopik, nieformalny doradca premiera Morawieckiego, próbował rozpętać w mediach kampanię przeciwko LGBT.