Zarząd Polskiego Radia do dziś nie przedstawił radzie programowej nadawcy przekonującego pomysłu na powrót do dawnej świetności radiowej Trójki – uważa Jan Ordyński, członek tejże rady. – Tę stację trafiła dwa lata temu bomba atomowa, nie da się już wrócić do tego, co było – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Ordyński. Z kolei członek Rady Mediów Narodowych, Robert Kwiatkowski, dodaje: – Zarząd Polskiego Radia od dawna nie ma pomysłu na działalność tej anteny.
Trójka obchodziła 1 kwietnia 60-lecie istnienia. Z tej okazji stacja przygotowała jubileuszową ramówkę oraz koncert charytatywny „Trójka dla Ukrainy”, zmieniła także aplikację, stronę internetową i – na jeden dzień – ramówkę.
Traf jednak chciał, że jubileuszowe świętowanie zbiegło się w czasie z ujawnieniem badań Krajowego Instytutu Mediów, dotyczących słuchalności radia. Wyniki nowego badania trudno porównywać z Radio Trackiem, bo posługują się innymi miarami – w badaniu KIM podawany jest zasięg dzienny rozgłośni, a w badaniu będącym standardem na rynku – ich udział w rynku. Rozgłośnie Polskiego Radia mają dwu-, a nawet trzykrotnie wyższe wyniki niżby wynikało to z badania Radio Track. W nowym badaniu Trójka ma 3,2 proc. słuchalności, wobec 1,8 proc. udziału wynikającego z Radio Track. Tak czy owak – niewiele. – Bo do złotych czasów Trójki nie ma już powrotu – uważa Jan Ordyński z rady programowej Polskiego Radia.
Rada, w której zasiada Ordyński, w dużej swej części jest krytycznie nastawiona do prezes Agnieszki Kamińskiej i do rządów, jakie sprawuje W Polskim Radiu. Szczególnie w Trójce, choć i Jedynka jest pod lupą członków rady.
W czerwcu 2021 roku członkowie rady odrzucili sprawozdanie w sprawie realizacji misji przez nadawcę publicznego. – W Polskim Radiu jest od dłuższego czasu kryzys. Jest bardzo duży spadek dochodów z reklam. Jest bardzo zła sytuacja w Trójce, wciąż nie ma dyrektora Programu 3. W ciągu roku trzykrotnie zmieniali się dyrektorzy. W Polskim Radiu nie dzieje się dobrze – mówił nam wówczas szef rady programowej, poseł Marek Suski. Podkreślał także, iż „Radio nie radzi sobie ze znalezieniem pomysłu na Trójkę”. Chociaż próbuje znaleźć taki sposób. Ostatnim przykładem – reaktywacja kultowej Listy Przebojów.
W październiku z kolei, gdy rada programowa długo wahała się z zatwierdzeniem ramówki Trójki, znów padały argumentu o braku pomysłów. I wszystko wskazuje na to, że sytuacja nie zmieniła się w tym zakresie.
Ordyński: Raporty przejmują grozą
Jan Ordyński, członek rady programowej, w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl podkreśla: kolejne raporty słuchalności Programu Trzeciego budzą grozę u członków rady. – Najbardziej krytyczną historią są spadki słuchalności. Jeżeli Jedynka, mająca zasięgiem na UKF pokrywający cały kraj, długie fale i internet – legitymuje się słuchalnością nie przekraczającą 5 pkt., a Trójka także z pokryciem w całym kraju ma słuchalność dwóch punktów, to po prostu jest to historia przerażająca – komentuje.
Ordyński mówi nam, że właśnie słuchalność Trójki było „troską rady”, kiedy ta kilka tygodni temu omawiała sprawę Programu Trzeciego: – Odrzuciliśmy wówczas dokument, który przedstawiono nam jako ten, który miał być sanacją (uzdrowieniem) Trójki. Nie przedstawiono jednak, wbrew deklaracjom, żadnego przekonywującego pomysłu na powrót do świetności tej anteny. Do dzisiaj go nie przedstawiono i obawiam się, że nie ma takiej wizji. Chociaż z drugiej strony: nie wiem, czy można mówić o powrocie do świetności? – zastanawia się nasz rozmówca, dodając: – Jak się nie ma takich ludzi, jacy tam byli, takiej wielopokoleniowej redakcji, w której wszyscy wiedzieli co robić, a jeden uczył się od drugiego na zasadzie „uczeń – mistrz”, to trudno mówić o uzdrowieniu.
Zdaniem Jana Ordyńskiego o niezwykłości Trójki stanowiły „pracujące tam talenty, osobowości w rozmaitym wieku i o różnym stażu”. – Tak właśnie powinno być w dobrym zakładzie rzemieślniczym: jest mistrz, czeladnik i uczeń. To wszystko pięknie funkcjonowało w przypadku tej anteny, a potem dwa lata temu zostało rozbite bombą atomową. I tyle. Powrotu nie ma.
Co dalej? – Jedynka jakoś będzie funkcjonowała, tam nie doszło do rzezi, choć też rozbito redakcję międzynarodową, nie wiadomo dlaczego. Ale Trójka? Nie wiadomo, nic tu nie rokuje dobrze – stawia kropkę nad „i” Ordyński.
Kwiatkowski: Szklanki nie da się skleić
„Bomba atomowa” wydaje się być porównaniem przesadzonym, ale tylko do momentu, gdy spojrzymy na statystyki. Z raportu, do jakiego dotarliśmy w grudniu ub. roku wynika, że Trójka w ciągu 18 miesięcy straciła ponad milion słuchaczy. Przenieśli się oni zresztą do internetu, by tam słuchać „swoich” dziennikarzy w Radiu 357 i Radiu Nowy Świat.
Spadek słuchalności PR3 rozpoczął się od odejścia Dariusza Rosiaka w styczniu 2020 roku. Trend utrwaliło pożegnanie się z anteną Polskiego Radia Wojciecha Manna (marzec 2020) oraz skandal z listą przebojów, kiedy unieważniono notowanie po tym jak sukces odniosła piosenka krytyczna wobec Jarosława Kaczyńskiego (maj 2020). Wówczas z Trójki odszedł Marek Niedźwiecki. W lipcu 2020 rozpoczęło nadawanie Radio Nowy Świat, a w styczniu 2021 Radio 357. Kiedy te stacje założone przez byłych dziennikarzy Trójki zyskiwały użytkowników (dane Mediapanelu), Trójka stopniowo ich traciła (dane Radio Track).
Skoro pomysłu na ratowanie anteny stacji nie usłyszała rada programowa, to może jakieś projekty trafiły do Rady Mediów Narodowych? – Skądże znowu, bardzo bym się zdziwił – odpowiada nam członek RMN, Robert Kwiatkowski. – Nie widzieliśmy na oczy żadnego projektu ratowania. Zresztą uważam, że rozbitej szklanki nie można już porządnie skleć na nowo. Próba sklejania do niczego nie doprowadzi także w przypadku Trójki, bo coś bezpowrotnie zostało już stracone.
Zdaniem Kwiatkowskiego – zarząd Polskiego Radia od dawna nie ma pomysłu nie tylko na Trójkę, ale na „prawdziwie radiową działalność”. – Dostajemy na przykład rozmaite prośby o patronaty nad albumami, wydawnictwami, płytami, głosami wybitnych osobistości zarejestrowanymi na płytach… I dobrze, no ale tylko to nie jest radio, tak „radia się nie robi”. W każdym razie nie takie radio, jakie bym sobie wyobrażał.
Mniej słowa na antenie? „Nie tędy droga”
Polacy znają markę Trójka, są świadomi jej istnienia – dowodzą autorzy grudniowego badania – wymieniają ją jako znaną (w pierwszej części badania), ale w drugiej części, gdy ustalane jest, jakich stacji respondent słucha, Trójki już nie wymieniają. A więc: znają stację, ale świadomie jej nie wybierają – wynika z analizy.
Czy taki stan rzeczy może zmienić jeden z nowych pomysłów zarządu, w myśl którego publicystyka – i w ogóle słowo – ma być zredukowana na antenie? Audycje informacyjne mają zostać co prawda na zapowiadanym poziomie 7 proc., lecz już udział publicystyki spadnie z 24 do 14 proc. Kulturalnych programów ma być 39 proc. (zakładano początkowo, że będzie ich 44 proc.), a udział audycji słownych ma się zmniejszyć z 44 do 33 proc. – Nie tędy droga. Audycji „niesłownych” mamy mnóstwo w rozgłośniach komercyjnych. Tutaj nie ma się co ścigać z komercyjnymi stacjami. Zadanie radia publicznego jest zupełnie inne: po to istnieje np. Teatr Polskiego Radia – komentuje Jan Ordyński.
W okresie od listopada 2021 r. do stycznia 2022 r. udział Trójki w rynku słuchalności wyniósł 1,6 proc i jest najgorszym wynikiem stacji w historii badań Radio Track.