SDP zdziwione: rosyjscy dziennikarze nie będą wykluczeni z międzynarodowych federacji

Zdaniem sekretarza EFJ rosyjski Związk Dziennikarzy i Pracowników Mediów wpiera Ukrańców

Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich zażądało wykluczenia wszystkich rosyjskich organizacji dziennikarskich z Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy (IFJ) i Europejskiej Federacji Dziennikarzy (EFJ). Ale sekretarz generalny EFJ Ricardo Gutiérrez twierdzi, że nie może tego zrobić. SDP oburzone. „Obecnie nie ma »dobrych« ani »złych« Rosjan. Są Rosjanie i Rosja, która jest agresorem w barbarzyńskiej wojnie z Ukrainą” – twierdzą działacze.

28 lutego Zarząd Główny SDP wystosował apel z żądaniem natychmiastowego uruchomienia procedury usunięcia rosyjskiej organizacji dziennikarskiej – Związku Dziennikarzy Rosji (Russian Union of Journalists RUJ) oraz rosyjskiego Związku Dziennikarzy i Pracowników Mediów (Journalists’ and Media Workers’ Union, JMWU) z Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy (International Federation of Journalists, IFJ) i Europejskiej Federacji Dziennikarzy (European Federation of Journalists, EFJ).

Na żądanie SDP odpowiedział sekretarz generalny EFJ Ricardo Gutiérrez, twierdząc, że JMWU wspiera ruch antywojenny w Rosji, a także ukraińskie filie organizacji. „Nie rozumiem, dlaczego SDP obwinia organizację wspierającą w tak zaangażowany sposób naszych ukraińskich kolegów” – stwierdził Gutiérrez. Zaznaczył też, że JMWU nie jest członkiem EFJ, więc nie można go usunąć.

Najsurowsze kary mają wywołać efekt

Jolanta Hajdasz i Mariusz Pilis natychmiast odpowiedzieli sekretarzowi generalnemu EFJ. „Obecnie nie ma »dobrych« ani »złych« Rosjan. Są Rosjanie i Rosja, która jest agresorem w barbarzyńskiej wojnie z Ukrainą. (…) Wierzymy, że wszelkie, nawet najsurowsze sankcje powinny zostać nałożone TERAZ na każdą rosyjską organizację, biznes, sport lub JAKĄKOLWIEK inną działalność. (…) Każdy w Rosji powinien czuć się jak parias, wyrzutek w naszym świecie wartości i kultury. Jak mogą to zakończyć? Jeśli wojna zostanie zatrzymana, skończą się też sankcje” – napisali w oświadczeniu przedstawiciele SDP.

Sprawę skomentował Hubert Bekrycht, p.o. redaktora naczelnego serwisu Sdp.pl, zaznaczając, że w oświadczeniu rosyjskiej organizacji nie ma słowa o tym, że to Rosja napadła na Ukrainę. „Na stronie rosyjskiej organizacji, której tak zaciekle broni sekretarz generalny EFJ, jest stanowisko z niedzieli, 27 lutego, w którym można przeczytać: »…solidaryzujemy się z narodem Ukrainy, ale przede wszystkim z ukraińskimi dziennikarzami, którzy są teraz na pierwszej linii frontu wojny«. (…) Ani słowa tam jednak nie ma, kto napadł Ukrainę? Kosmici? Ani słowa o przywódcy, który cynicznie każe bombardować ukraińskie miasta, zabija ludzi”.

SDP czeka na oficjalną odpowiedź od prezesa EFJ.