Od środy do soboty w „Wiadomościach” pojawiły się cztery materiały Damiana Diaza przekonujące, że obecny wzrost cen energii to rodzaj podatku, za który odpowiada Donald Tusk.
Powtarzano, że prąd mocno drożeje głównie w związku ze skokowym wzrostem cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla, a obowiązujący od kilku lat system handlu takimi uprawnieniami przyjęto w Unii Europejskiej, gdy premierem naszego kraju był Donald Tusk. Przypominano też parokrotnie wypowiedź Ewy Kopacz z czasu, gdy była szefową rządu, że w efekcie unijnych uzgodnień co do ograniczenia emisji dwutlenku węgla energia elektryczna po 2019 roku nie zdrożeje w Polsce (Kopacz omyłkowo stwierdziła, że zdrożeje, poprawiła się po uwadze współpracowniczki).
Zaznaczano, że politykę UE w tym zakresie popiera Europejska Partia Ludowa, której szefem jest Donald Tusk, a posłowie PO zagłosowali przeciw zgłoszonej przez PiS sejmowej uchwale wzywającej do wycofania systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2.
W niektórych relacjach zauważano, że ceny w Polsce są i tak niższe, dlatego Słowacy robią zakupy polskich sklepach niedaleko granicy, a Niemcy tankują paliwo na stacjach po naszej stronie.
Najpierw „tuskowe”, potem „podatek Tuska”
Tezy tych materiałów jasno podkreślono w zapowiedziach i stwierdzeniach na „pasku”. W środę widzowie „Wiadomości” mogli przeczytać, że „‘tuskowe’ drenuje kieszenie Polaków”.
W kolejnych dniach mowa była o „podatku Tuska”: „‘Podatek Tuska’ uderzył w Polaków” w czwartek, „‘Podatek Tuska’ podbił inflację” w piątek oraz „‘Podatek Tuska’ uderzył w Polaków” w sobotę.
– Widać pewne niezdecydowanie i testowanie dwóch różnych wariantów. Czy lepsze „tuskowe” czy też „podatek Tuska”? Co bardziej chwyci? Być może dowiemy się już niebawem. Stay tuned! – żartował na Twitterze Sławomir Wikariak z „Dziennika Gazety Prawnej”.
Gospodarze „Wiadomości” w zapowiedziach relacji Damiana Diaza nie pozostawiali wątpliwości, kto odpowiada za wysoką inflację w Polsce. – Polityka klimatyczna forsowana przez Unię Europejską i popierana przez partię Donalda Tuska oraz manipulacje gazowe Putina zagrażają Polakom, którzy już dostają wysokie rachunki za gaz – stwierdziła Danuta Holecka w środę.
– Dlatego wspólnoty mieszkaniowe i spółdzielnie zostaną automatycznie objęte regulowanymi taryfami za to paliwo – takie zmiany w prawie na naszej antenie zapowiedział wicepremier Jacek Sasin. To odpowiedź rządu między innymi na problemy mieszkańców lokali, których samorządowcy i podległe im jednostki nie zgłosili jako mieszkań – zaznaczyła.
– Podwyżki cen gazu i energii elektrycznej stawiają pod znakiem zapytania przyszłość obecnej polityki klimatycznej Unii Europejskiej. Coraz więcej polityków i ekspertów domaga się jej rewizji i krytykuje plany zaostrzenia wynikających z niej obciążeń. Wskazują że zwykli ludzie płacą cenę za ideologiczne ambicje Europejskiej Partii Ludowej, na której czele stoi Donald Tusk. Dlatego publicyści już mówią o podatku Tuska, który drenuje nasze kieszenie – powiedziała w czwartek.
W piątek Holecka odniosła się do podanej przez GUS informacji, że według wstępnych danych w grudniu ub.r. inflacja w Polsce wyniosła 8,6 proc., najwięcej od lat. – Ceny energii i paliw windują inflację do najwyższego poziomu od 30 lat. W grudniu roczny wzrost cen przekroczył 8,6 proc. Z rekordowo inflacją zmagają się również inne kraje Europy, a napędza ją między innymi polityka klimatyczna Europejskiej Partii Ludowej Donalda Tuska – powiedziała.
– Obecny kształt unijnej polityki klimatycznej oraz zasad funkcjonowania systemu handlu prawami do emisji CO2 w Polsce to efekt wcześniejszych decyzji podejmowanych przez rząd Donalda Tuska – tak wynika z raportu posła Janusza Kowalskiego. To właśnie ceny nośników energii wywindowały inflację do rekordowych poziomów – nie tylko w Polsce, ale i także innych krajach Europy – stwierdził Michał Adamczyk w sobotę.
„Wiadomości” powołały się na raport posła Solidarnej Polski
W sobotnim materiale „Wiadomości” odwołano się do raportu posła Janusza Kowalskiego z Solidarnej Polski o tym, że za wzrost cen prądu w UE odpowiada system handlu prawami do emisji CO2. Pokazano wypowiedź Kowalskiego i wiceministra aktywów państwowych Andrzeja Śliwki.
– Wiadomości TVP – wysokie ceny to efekt działań Donalda Tuska – wynika z raportu posła Janusza Kowalskiego. Zakrztusiłem się ze śmiechu. To już nawet nie jest dla idiotów 🙂 – skomentował na Twitterze Paweł Wroński z „Gazety Wyborczej”. – Pewnie z każdego jego raportu wynikłby Tusk. Swoją drogą poseł Mularczyk mógłby się uczyć. On swojego raportu nie może opublikować już jakieś 2,5 roku – zauważył Rafał Mrowicki z Wirtualnej Polski.
– Nieironiczne cytowanie „raportu posła Janusza Kowalskiego” xd – napisał Patryk Strzałkowski z Gazeta.pl.
– Obejrzałem Dziennik Telewizyjny. Jest bardzo dobrze. Trochę Tusk przeszkadza i przez niego nam wszystko podrożało. Dlatego wyższe rachunki trzeba słać do niego – podsumował Robert Feluś, były naczelny „Faktu” i „Wprost”. – Kibice się spotkali przed obliczem Czarnej Madonny. Aaa, no i książę Andrzej też ma kłopoty finansowe – dodał.
Już w grudniu, kiedy pojawiły się kolejne dane o wzroście inflacji i zapowiedzi dużych podwyżek cen energii i gazu z początkiem br., w „Wiadomościach” i TVP Info przekonywano, że do skutek decyzji unijnych z okresu rządów PO-PSL. Przykładowo 22 grudnia w programie pojawił się materiał zapowiedziany na „pasku” stwierdzeniem: „‘Efekt Tuska’, czyli wzrost cen energii”, a dzień później: „Tusk i Kopacz spowodowali drożyznę”. W programie i na antenie TVP Info podkreślano też temu, że rekordowa od lat inflacja jest obecnie w wielu innych krajach europejskich, opisywano sytuację m.in. Holandii.
Donald Tusk antybohaterem „Wiadomości”
„Wiadomości” dużo więcej uwagi niż wcześniej poświęcają Donaldowi Tuskowi, odkąd ten w połowie ub.r. wrócił do krajowej polityki, obejmując przywództwo w Platformie Obywatelskiej. Bywały tygodnie, w których w programie codziennie pojawiały się materiały krytykujące polityka.
W wielu relacjach pokazywano zbliżenia zaciśniętej pięści i zegarka na ręku Tuska oraz fragmenty jego wystąpienia wygłoszonego po niemiecku. Inaczej niż zwykle przy obcojęzycznych wypowiedziach polskiej wersji nie czytał lektor, tylko pokazywano napisy. Wielokrotnie do materiałów o Tusku wplatano jego słowa „für Deutschland”.
Skierowano w tej sprawie wiele skarg do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, jedną z nich złożył Krzysztof Luft, w przeszłości m.in. członek KRRiT, a obecnie członek rady programowej TVP. W listopadzie przewodniczący Krajowej Rady skierował do Telewizji Polskiej wystąpienie, zwracając uwagę na konieczność przestrzegania przepisów zawartych ustawie o radiofonii i telewizji, które „zobowiązują publiczne media do obiektywnego, rzetelnego ukazywania wydarzeń i zjawisk oraz sprzyjania swobodnemu kształtowaniu się opinii publicznej”.
W połowie grudnia Luft i także zasiadający w radzie programowej TVP poprzedni prezes firmy Janusz Daszczyński i posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska skierowali kolejną skargę do KRRiT na cytowanie słów „für Deutschland” w „Wiadomościach”.
Według danych Nielsen Audience Measurement w grudniu ub.r. główne wydanie „Wiadomości” oglądało średnio 2,82 mln widzów (6,5 proc. mniej niż rok wcześniej), z czego 2,18 mln w TVP1, a 640,6 tys. w TVP Info.
Natomiast przeciętna widownia minutowa TVP Info wynosiła 326 800 widzów, a udział w rynku oglądalności – 5,08 proc., po wzroście o 19,2 proc. rok do roku.