Postanowienie w sprawie wszczęcia śledztwa podjęto w ten wtorek. Postępowanie dotyczy „nadużycia udzielonych uprawnień i wyrządzenia przez to Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej znacznej szkody majątkowej przekraczającej kwotę 350.000 złotych z tytułu kosztów m.in. usług i konsultacji prawnych”.
Obecnie w śledztwie gromadzony jest materiał dowodowy. Postępowanie znajduje się w fazie in rem.
Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o proces wytoczony przez b. prezesa PZPN Zbigniewa Bońka dziennikarzowi Piotrowi Nisztorowi. O zawiadomieniu do prokuratury złożonym przez osobę prywatną media informowały w listopadzie tego roku. Jak podawano, w procesie z Nisztorem Boniek miał bronić się nie z własnych pieniędzy, a z pieniędzy PZPN, uszczuplającym tym samym majątek związku.
Piotr Nisztor na Twitterze stwierdził, że czeka na efekty działań prokuratury. – Jednak śledztwo śledztwem, ale mimo upływu czterech miesięcy cały czas nie ma uzasadnienia decyzji sądu w sprawach, które tyle kosztowały @pzpn_pl. Ani ja ani gazeta nie możemy wiec złożyć apelacji – zaznaczył.
Piotr Nisztor ma przeprosić Zbigniewa Bońka
Zbigniew Boniek pozwał Piotra Nisztora za serię artykułów, które w sierpniu i wrześniu ub.r. ukazały się w „Gazecie Polskiej Codziennie”, a niektóre także w „Gazecie Polskiej”. Dziennikarz przedstawił w nich m.in. relacje biznesowe z Polskiego Związku Piłki Nożnej (Boniek był prezesem PZPN od października 2012 do sierpnia br.) handlującej prawami do transmisji spółki SportFive zarządzanej przez Andrzeja Placzyńskiego (w przeszłości funkcjonariusza SB) oraz pochlebną wypowiedź Zbigniewa Bońka sprzed wielu lat o gen. Wojciechu Jaruzelskim. Opisał też współpracę z PZPN spółki Mikrotel należącej do brata i bratanka Bońka.
Zbigniew Boniek w pozwie przeciw Nisztorowi i wydającej „Gazetę Polską Codziennie” firmie Forum domagał się przeprosin za treści w tekstach naruszające jego dobra osobiste.
– Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił dziś moje roszczenia w sprawach przeciwko wydawcy dziennika „Gazeta Polska Codziennie” – Forum S.A. oraz przeciwko dziennikarzowi -Panu Piotrowi Nisztorowi, dotyczące publikacji nieprawdziwych informacji oraz bezpodstawnych insynuacji na temat mojej osoby oraz zarządzanemu przeze mnie PZPN – poinformował Boniek pod koniec lipca na Twitterze.
– Cieszymy się, że sąd wydając dzisiejsze wyroki dostrzegł, jak rażąco bezprawne i wykraczające poza standardy było zachowanie zarówno autora jak i wydawcy przedmiotowych publikacji – skomentował. – Tak kończą niesolidni dziennikarze pracujący na zlecenie. Jeżeli mogę podpowiedzieć, to teraz cicho sza. Pokażcie, ze jesteście dorośli a nie pokrzywdzeni smarkacze….. Ps. Spokojnie czekam na przeprosiny. Panie @PNisztor, jeżeli nadal ma pan chęć na kieliszek wina…. – napisał prezes PZPN do dziennikarza „Gazety Polskiej Codziennie”.
Piotr Nisztor zaznaczył, że powództwo Zbigniewa Bońka zostało oddalono w zakresie dotyczącym informacji o spółce Mikrotel. – Dziś sędzia Wagner (orzekał w tej sprawie – przyp.) – nie odnosząc się do tego czy napisałem prawdę i dochowałem staranności dziennikarskiej – orzekł, ze mam przeprosić @BoniekZibi za sugestie dot. jego związków z SB i bycia przez niego gwarantem PRL-owskiego układu. NIC takiego nie było w tekstach. Kuriozum! – stwierdził dziennikarz.
– Muszę wiec przeprosić @BoniekZibi za to, ze źle odebrał moje publikacje. Uzasadnienie orzeczenia jest kuriozalne. Oczywiście składamy apelacje. Przypomnę tylko, ze prokuratura wnioskowała o oddalenie powództwa szefa @pzpn_pl, podkreślając, ze w swoich tekstach napisałem prawdę – dodał.
– Wyrok w sprawie wytoczonej mi przez @BoniekZibi bardzo mocno uderza w wolność mediów. Można bowiem – mimo NAPISANIA PRAWDY I DOCHOWANIA NALEŻYTEJ STARANNOŚCI – zostać skazanym za subiektywną interpretacje i postrzeganie tekstów przez ich bohatera – skomentował Nisztor.
Boniek wycofał się z wniosku o roczny zakaz publikacji
Prawnicy Zbigniewa Bońka do pozwu dołączyli wniosek, żeby w ramach zabezpieczenia powództwa „Gazeta Polska Codziennie” przez rok nie mogła publikować treści o tematach, których dotyczy proces. Na początku września sąd uwzględnił ten wniosek, zakazując dziennikarzom „GPC” takich publikacji także w mediach społecznościowych.
Przeciwko takiemu zakazowi zaprotestowało Centrum Monitoringu Wolności Prasy, nazywając go „szczególnym i skandalicznym” naruszeniem wolności słowa. Pozwani odwołali się od decyzji sądu, a Zbigniew Boniek w połowie września wycofał wniosek o zabezpieczenia powództwa.
Seria krytycznych artykułów o Zbigniewie Bońku i PZPN pojawiła się w „Gazecie Polskiej” i „Gazecie Polskiej Codziennie” po tym, jak Boniek na początku lipca ub.r. zamieścił wpis komentujący wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich. – Prezydent Polski dzisiaj może być wybrany głosami ludźmi środowiska wiejskiego, głosami emerytów i ludzi z podstawowym wykształceniem. To chyba trochę dziwne, w tak pięknym i rozwijającym się kraju jak nasza Polska – napisał szef PZPN. Wielu dziennikarzy i polityków zarzuciło mu lekceważenie wymienionych grup społecznych.