Międzynarodowe organizacje dziennikarskie apelują o umorzenie sprawy Katarzyny Włodkowskiej

Katarzyna Włodkowska

Polska może stać się jedynym państwem członkowskim UE, w którym dziennikarz przebywa w więzieniu za wykonywanie swojej pracy – piszą organizacje dziennikarskie w kontekście przypadku Katarzyny Włodkowskiej. Dziennikarce grozi miesięczny areszt za nieujawnienie danych informatora, z którym pracowała przy jednym z reportaży. Organizacje apelują do prokuratury o umorzenie sprawy.

W styczniu 2020 roku „Duży Format” zamieścił reportaż swojej dziennikarki, Katarzyny Włodkowskiej, pt. „Zabójca Pawła Adamowicza: Posiedzę dwa lata i wyjdę”. Znalazły się w nim m.in. stwierdzenia, że podejrzany o to morderstwo Stefan W. kombinował, w jaki sposób może wcześniej wyjść z więzienia. Dziennikarka przytoczyła sądowe opinie psychiatryczno-psychologiczne na temat W. z akt śledztwa i powołała się na anonimowego informatora.

W lutym 2020r. prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie „rozpowszechniania publicznego, bez zezwolenia wiadomości z postępowania przygotowawczego”. Prokuratura konsekwentnie domaga się teraz, aby dziennikarka wyjawiła nazwisko informatora, lecz ona równie konsekwentnie odmawia, powołując się na tajemnicę dziennikarską i to, że sam informator prosił o anonimowość, uzasadniając to obawą o zdrowie swoje i swojej rodziny.

Katarzyna Włodkowska na razie ukarana grzywną

Sąd Apelacyjny prawomocnie zdjął z Włodkowskiej tajemnicę dziennikarską, uzasadniając to „dobrem wymiaru sprawiedliwości”. W piątek, 29 października prokuratura raz jeszcze wezwała reporterkę na przesłuchanie, lecz ta – mimo wyroku nakazującego jej to zrobić – znów nie ujawniła nazwiska informatora. Została ukarana grzywną w wysokości 300 zł.

Dziennikarka w rozmowie z nami zapowiada, że będzie konsekwentnie chroniła swoje źródło i nie poda prokuratorowi jego personaliów. Jeśli jednak będzie trzymała się tego podczas kolejnego przesłuchania i nie poda prokuraturze personaliów informatora, ta będzie mogła ukarać reporterkę 30-dniowym więzieniem.

– Jeśli tak się stanie, Polska może stać się jedynym państwem członkowskim UE, w którym dziennikarz przebywa w więzieniu za wykonywanie swojej pracy. Groźba pozbawienia wolności wywiera nadmierny nacisk na Włodkowską oraz działa mrożąco na środowisko dziennikarskie w Polsce – piszą członkowie stowarzyszeń dziennikarskich partnerujących Wolności Mediów Szybkiego Reagowania (MFRR).

Apel o umorzenie sprawy

Apelują oni do Prokuratury Rejonowej w Gdańsku o umorzenie sprawy przeciwko reporterce „Wyborczej” oraz o „poszanowanie prawa dziennikarza do tajemnicy źródła chronionego Europejską Konwencją Praw Człowieka”. – Ochrona i poufność źródeł dziennikarzy jest podstawowym elementem wolności prasy. Pozwala mediom na relacjonowanie spraw będących przedmiotem zainteresowania publicznego bez obawy, że poufne źródła lub sygnaliści spotkają się z odwetem, i pomaga zapewnić, że osoby posiadające informacje czują się komfortowo, kontaktując się z reporterami – piszą.

Dziennikarze przypominają także, że jest to prawo chronione na mocy art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, wielokrotnie uznawane przez Radę Europy i OBWE.

– Wyjątki od tej zasady są niezwykle rzadkie, a europejskie orzecznictwo jest jasne: takie ujawnienie może być uzasadnione tylko wtedy, gdy za ujawnieniem tożsamości źródła przemawia nadrzędny interes publiczny. Nasza stanowcza ocena jest taka, że ta sprawa nie zbliża się do progu wymaganego do wymuszenia ujawnienia dziennikarskiego źródła. Wydaje się raczej, że to oskarżenie ma na celu ukaranie dziennikarza pracującego dla największej krytycznej gazety w kraju za historię podważającą prokuraturę i podważającą wiarygodność państwowego śledztwa w sprawie zabójstwa Pawła Adamowicza – czytamy w apelu do prokuratury

Jeśli Włodkowska trafi do więzienia, zmroziłoby to całe środowisko dziennikarskie w kraju i doprowadziłoby do pogorszenia pozycji Polski w kwestii wolności mediów – piszą sygnatariusze, wnioskując do prokuratora okręgowego o natychmiastowe zakończenie sprawy w sposób korzystny dla dziennikarki.

Podobny apel wystosowali także do międzynarodowych organów zajmujących się prawami człowieka oraz do Komisarza Praw Człowieka Rady Europy o „natychmiastową interwencję w celu zapewnienia, że Katarzyna Włodkowska nie zostanie skazana za wykonywanie swojej pracy”. Pod pismem podpisali się przedstawiciele Europejskiego Centrum Wolności Prasy i Mediów (ECPMF), Europejskiej Federacji Dziennikarzy (EFJ), Międzynarodowego Instytutu Prasy (IPI) oraz OBC Transeuropa (OBCT).

Katarzyna Włodkowska debiutowała w 2003 roku w „Dzienniku Bałtyckim”, dwa lata później związała się z trójmiejską „Gazetą Wyborczą”. Do zespołu „Dużego Formatu” dołączyła w styczniu 2018 roku, razem z Ludmiłą Ananikovą.