„Fakt” ma przeprosić Pieńkowską za tekst o wywiezieniu Czarneckiego w bagażniku

Jolanta Pieńkowska

Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł, że „Fakt” (Ringier Axel Springer Polska) ma przeprosić Jolantę Pieńkowską za artykuł z marca 2019 roku opisujący, że aby zmylić polskie służby, wywiozła swojego męża Leszka Czarneckiego w bagażniku auta. Tekst był oparty na opublikowanym dzień wcześniej artykule „Pulsu Biznesu”.

– Sąd nakazał przeprosiny za tekst o rzekomym wywożeniu męża w bagażniku. I wpłatę na WOŚP. Wyrok jest prawomocny – poinformował w poniedziałek wieczorem na Twitterze Roman Giertych reprezentujący w tej sprawie Jolantę Pieńkowską.

Pozew dotyczy artykułu „Faktu” z 8 marca 2019 roku, który na pierwszej stronie zapowiedziano tytułem „Pieńkowska jak James Bond”. – Spektakularna akcja gwiazdy telewizji. Ukryła męża bankiera w bagażniku i wywiozła! By służby go nie dopadły – napisano.

Na pierwszej stronie pojawiły się też fotomontaże: z Pieńkowską w czarnym stroju i z pistoletem w ręku oraz Pieńkowską zamykającą Czarneckiego w bagażniku auta.

Tekst był oparty na artykule zamieszczonym dzień wcześniej w „Pulsie Biznesu”. Opisano w nim, że kiedy Leszek Czarnecki na przełomie października i listopada 2018 roku zorientował się, że jeden z jego ochroniarzy współpracuje z polskimi służbami specjalnymi, i postanowił w tajemnicy wyjechać z Polski. Ponieważ bał się zatrzymania na lotnisku, Jolanta Pieńkowska miała przewieźć go w bagażniku do parkingu podziemnego pod mieszkaniem przyjaciółki. Czarnecki zostawił w domu swój telefon, co miało zmylić służby i umożliwić mu wyjazd z kraju.

– Przebieg zdarzeń zrekonstruowaliśmy po wielu rozmowach i potwierdziliśmy w trzech niezależnych od siebie źródłach – zaznaczono w tekście „Pulsu Biznesu”.

Według danych PBC we wrześniu br. średnie rozpowszechnianie płatne razem „Faktu” wynosiło 154 075 egz., o 7,02 proc. mniej niż rok wcześniej.

Natomiast portal Fakt.pl we wrześniu zanotował 9,52 mln użytkowników i 32,63 proc. zasięgu.