Juliusz Braun, członek Rady Mediów Narodowych, po wypowiedzi wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, który zachęca polskich dziennikarzy do wyjazdu na Białoruś, chce wiedzieć, jakie działania podjął polski rząd w sprawie dziennikarek Biełsatu Katsiaryny Andreyevej i Daryi Chultsovej, przebywających od roku w więzieniu.
Juliusz Głuski wystosował do Piotra Wawrzyka list otwarty. Nawiązywał w nim do wypowiedzi polityka w „Kropce nad i” w TVN 24 – wiceminister Wawrzyk powiedział, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby polscy dziennikarze, którzy w Polsce nie są dopuszczeni do strefy objętej stanem wyjątkowym pojechali na Białoruś. „To zdumiewające słowa, których nic nie może usprawiedliwić” – skomentował Braun.
„Pytam w związku z tym jakie działania podjął polski rząd w sprawie dwóch młodych dziennikarek TV Belsat, Katsiaryny Andreyevej i Daryi Chultsovej, które rok temu zostały skazane przez reżim białoruski na dwa lata więzienia” – napisał w liście otwartym Juliusz Braun. „Telewizja Biełsat jest – z formalnego punktu widzenia – częścią Telewizji Polskiej. Skazane dziennikarki pracują więc – niezależnie od formy zatrudnienia – w polskiej telewizji publicznej. Rząd RP powinien więc poczuwać się do szczególnej odpowiedzialności za ich los” – czytamy w liście.
Członek RMN przekazał, że od wielu tygodni nie doczekał się informacji zarządu TVP, jakie działania podejmowano w ich sprawie, a w szczególności jakiej pomocy udziela dziś TVP skazanym dziennikarkom i ich rodzinom. „Do dziś nie otrzymałem odpowiedzi” – dodał Braun.
„Dziś kieruję to samo pytanie do Pana, skoro zachęca Pan polskich dziennikarzy, by wyjechali na Białoruś” – zakończył list Juliusz Braun.
Kaciaryna Andrejewa i Daria Czulcowa, współpracujące z telewizją Biełsat, przebywają w więzieniu od 15 listopada 2020 roku. Zostały skazane na dwa lata pozbawienia wolności. Biełsat podał, że obecnie przebywają w żeńskiej kolonii karnej nr 4 w Homlu, gdzie podlegają obowiązkowi pracy.