Maciej Kluczka w poniedziałek poinformował na swoim profilu facebokoowym, że zaczyna pracę jako reporter Polskiego Radia 24. Został w stacji zatrudniony na etacie.
– Do usłyszenia! Z Sejmu, z Pałacu Prezydenckiego, sprzed Trybunału Konstytucyjnego i z Sądu Najwyższego. Z siedziby PiSu na Nowogrodzkiej i Platformy przy Wiejskiej. I ze wszystkich miejsc, gdzie dzieje się coś ważnego. Tematy najważniejsze nie tylko dla Warszawy, ale całego kraju! – wyliczył. – No to do roboty! Profesjonalnej, reporterskiej roboty! Obiecuję być przede wszystkim dla Słuchaczy, oby mi się udało! – dodał.
Jednak kierownictwo Polskiego Radia 24 podjęło już decyzję o zwolnieniu Macieja Kluczki, umowa z nim zostanie rozwiązana w czwartek. Mimo to dziennikarzowi wyznaczono jeszcze na ten dzień normalne obowiązki, m.in. egzamin na kartę mikrofonową.
Zakończenie współpracy z Kluczką potwierdziła rzeczniczka prasowa Polskiego Radia Małgorzata Kaczmarczyk. – Powodów nie podajemy i nie komentujemy – przekazała portalowi Wirtualnemedia.pl.
Pod koniec kwietnia br. zmienił się dyrektor Polskiego Radia 24: Tomasza Kuca zastąpił Paweł Badzio. Natomiast w środę zarząd Polskiego Radia na wicedyrektora stacji powołał Roberta Tekielego, odwołując z tej funkcji Krzysztofa Gottesmana.
Poprzednio Maciej Kluczka pracował w poznańskiej rozgłośni Polskiego Radia – Radiu Merkury (obecnie zmieniającym nazwę na Radio Poznań). Rozstał się z nią w lutym br., po tym jak w rozmowie z europosłem PiS Ryszardem Czarneckim zapytał m.in. o wykształcenie jego syna i częste nieobecności polityka na dyżurach poselskich. Kluczka twierdził, że krótko po wywiadzie Czarnecki zadzwonił do niego z pretensjami o te pytania. Potem dziennikarz został odsunięty od rozmów z politykami. Prezes stacji Filip Rdesiński zapewniał, że Kluczka jest na zwolnieniu chorobowym.
Kilka dni potem Maciej Kluczka zrezygnował z pracy w Radiu Merkury. Zaniepokojenie jego sytuacją wyraziły w oświadczeniach zarząd Regionu Wielkopolska NSZZ „Solidarność” i Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Filip Rdesiński podkreślał, że chciał, żeby Kluczka dalej pracował w stacji.