Sebastian Klauziński i Konrad Szczygieł piszą, że zaproszenie dla szefów mediów, m.in. „Rzeczpospolitej”, „Pulsu Biznesu” i Wirtualnej Polski, było sprzedane marketingowo jako możliwość rozmowy z Robertem Kubicą na torze wyścigowym w Barcelonie. PKN Orlen jest sponsorem teamów Formuły 1, w których jeździ polski kierowca.
Jak czytamy w OKO.press, z relacji uczestników wyjazdu wynika, że nie chodziło o sport, ale o stworzenie pozytywnego klimatu wokół Orlenu. Mogło to być istotne w kontekście przyszłych planów koncernu, który przejął upadający Ruch, stworzył własną agencję mediową, a ostatnio przejął największego wydawcę prasy regionalnej Polska Press. Według informatorów dziennikarzy wyjazd wymyślił Adam Burak, ówczesny dyrektor ds. komunikacji, obecnie członek zarządu koncernu paliwowego.
Zaproszenia nie trafiły do dziennikarzy piszących o Formule 1, Kubicy czy Orlenie. Jak pisze OKO.press, trafiły one do redaktorów naczelnych i dyrektorów największych koncernów medialnych w Polsce: Bogusława Chraboty, redaktora naczelnego “Rzeczpospolitej”, Grzegorza Zasępy, naczelnego “Super Expressu”, Grzegorza Nawackiego, naczelnego “Pulsu Biznesu”, Tomasza Machały, ówczesnego redaktora naczelnego Wirtualnej Polski, Marcina Biegluka, dyrektora pionu prasy w Grupie Ringier Axel Springer Polska, Andrzeja Żaka, dziennikarza, obecnie szefa wydawców w Polsacie.
Według ustaleń dziennikarzy zaproszenie otrzymał też redaktor naczelny “Dziennika Gazety Prawnej” Krzysztof Jedlak, ale z niego nie skorzystał.
OKO.press opisuje, że zaproszeni goście byli zakwaterowani w czterogwiazdkowym hotelu w centrum miasta, w którym weekendowy pobyt to wydatek rzędu 1000 zł za osobę. W planie pobytu była też wycieczka i kolacja w dobrej restauracji.
Bogusław Chrabota w rozmowie z autorami tekstu zaznaczył, że nie widzi problemu w tym, że uczestniczył w wyjeździe sponsorowanym przez koncern. Naczelny “Rzeczpospolitej” tłumaczył, że po powrocie z Barcelony nie pisał tekstów o Orlenie, Formule 1, czy Kubicy. “Standardy etyki dziennikarskiej odnoszą się do pracy dziennikarskiej, czyli w naszym przypadku – publikacji. Gdybym »gościnność« Orlenu przełożył na jakieś »nagięte« teksty, można by pytać o etykę” – tłumaczy.
Tekst po powrocie napisał Grzegorz Nawacki z „Pulsu Biznesu”. „W »Pulsie Biznesu« nigdy nie godzimy się na to, by udział w tego typu wydarzeniach był związany z jakimkolwiek oczekiwaniem publikacji ze strony jego organizatorów, dlatego pytanie o oznaczenie wywiadu z Robertem Kubicą jako artykułu sponsorowanego jest nie na miejscu. A mówiąc wprost: obraźliwe” – powiedział autorom materiału Nawacki. Zaznaczył, że nie zgadza się z sugestiami, że korzystanie z takich wyjazdów „jest dowodem łamania standardów i etyki dziennikarskiej”.
Tomasz Machała, ówczesny redaktor naczelny Wirtualnej Polski, powiedział, że nie uczestniczył w całym pobycie, poleciał na dwa dni, żeby poznać Kubicę i umówić z nim wywiad, który ostatecznie został wyemitowany w programie „Newsroom” z udziałem również prezesa Orlenu Daniela Obajtka.
Z kolei Andrzej Żak z Polsatu potwierdził, że był w Barcelonie, ale zaznaczył, że nie wie, czy był to wyjazd sponsorowany przez Orlen. Marcin Biegluk tłumaczył, że nie pełni w RASP funkcji dziennikarskich ani redakcyjnych, a PKN Orlen jest jednym z partnerów handlowych grupy.
Jeden z rozmówców OKO.press zwraca uwagę, że takie wyjazdy są „wieloletnią tradycją spółek skarbu państwa”. „Organizowali je także poprzedni prezesi. Jeździła na nie śmietanka polskiego świata dziennikarskiego” – zaznacza.
Orlen w reakcji na pytania dziennikarzy przekazał komunikat, w którym napisał, że „wyjazdy studyjne dla przedstawicieli mediów są nieodłącznym elementem strategii promocyjnych i ważnym narzędziem komunikacji stosowanym przez firmy na całym świecie”.