– Uważam, że jest jedna z najlepszych wiadomości, którą usłyszałem w ciągu ostatnich lat. To pierwszy krok w drugą stronę – tak Jarosław Kaczyński skomentował kupno Polska Press przez państwowy koncern Orlen. – Musimy mieć własne media. Media niepolskie powinny być w naszym kraju rzadkim wyjątkiem – ocenił.
O przejęcie Polska Press od niemieckiego koncernu Verlagsgruppe Passau, ogłoszone na początku grudnia ub.r., Jarosław Kaczyński został zapytany w czwartek po południu w wywiadzie w Telewizji wPolsce.
– Uważam, że jest jedna z najlepszych wiadomości, którą usłyszałem w ciągu ostatnich lat. To pierwszy krok w drugą stronę – podkreślił prezes PiS.
Skrytykował obecność kapitału zagranicznego w mediach. – Pozbawiliśmy się w wielkiej mierze mediów na rzecz czynników pozapolskich, głównie niemieckich, z ogromną stratą dla naszej suwerenności – już nie jako państwa, ale jako narodu – i z ogromnymi stratami w innych dziedzinach – ocenił.
Jako przykład tych strat wskazał wpływ na młodzież. – Media przejmowane przez Niemców jeszcze w latach 90. odegrały ogromną rolę w demoralizowaniu młodzieży, i to najbardziej wulgarnym, prymitywnym. To rzeczywiście było szokujące – stwierdził Kaczyński.
– Jeżeli będziemy szli dalej tą drogą, która została rozpoczęta dzięki decyzjom pana prezesa Obajtka, to będziemy szli ku temu, by tą sytuację uzdrowić. To sytuacja fatalna w sensie narodowym – dodał.
„Musimy mieć własne media”
– Musimy mieć własne media – podkreślił prezes PiS. – Media niepolskie powinny być w naszym kraju wyjątkiem, i to takim, można powiedzieć, rzadkim wyjątkiem. To jest może niełatwa i na pewno niekrótka droga, ale to jedyna droga obrony naszej wolności, naszej suwerenności – ocenił.
Znaczenie mediów dla narodu porównał z rolą układu krwionośnego i nerwowego w organizmie.
– Nie zgadzajmy się na te wszystkie opowieści, że kapitał nie ma narodowości, że wszystkie te mechanizmy, które przez wieki funkcjonowały w relacjach między narodami i państwami, nagle przestały istnieć. To bajki i to bajki intencjonalnie opowiadane przez tych najsilniejszych, którzy po prostu w dalszym ciągu mają bardzo silną tendencję, żeby dominować, panować nad tymi słabszymi – dodał Jarosław Kaczyński.
– My dzięki bardzo niedobremu biegowi naszej historii, w niemałej mierze także przez nas samych zawinionemu, jesteśmy jeszcze dzisiaj ciągle w tej słabszej pozycji, ale idziemy dobrą drogą, żeby ją wzmocnić, i to bardzo wzmocnić – zapewnił.
Kaczyński: Obajtek nadzieją Polski
Prezes Orlenu Daniel Obajtek pod koniec grudnia otrzymał od tygodnika „Sieci” tytuł Człowieka Wolności. Jarosław Kaczyński zgodził się z tym werdyktem.
– To przede wszystkim niezwykły człowiek, jeżeli chodzi o talent organizacyjny, dynamikę, łatwość podejmowania słusznych, celnych decyzji. W tym naszym zbiorze osób, które mogą zrobić dla społeczeństwa w szerszym znaczeniu tego słowa coś dobrego, jest bardzo wyróżniającą się postacią – komplementował Obajtka.
Prezesa Orlenu nazwał nadzieją. – Nadzieją nie naszego obozu politycznego, nie jakiejś grupy partykularnej, tylko po prostu Polski. Wszystkich Polaków, którzy chcą po prostu dobra naszego narodu – zaznaczył. – Uważam, że kapituła nagrody świetnie wybrała, oczywiście także czytelnicy – ocenił.
Orlen czeka na zgodę UOKiK-u
Przejęcie Polska Press zostało ogłoszone przez PKN Orlen na początku grudnia ub.r. – Konsekwentnie poszerzamy obszary naszej działalności. Na bazie Sigma Bis zbudowaliśmy od podstaw profesjonalną agencję mediową, która sukcesywnie zdobywa nowych klientów, w tym komercyjnych. Przejęliśmy spółkę Ruch, co ułatwi nam wejście na rynek nowych punktów sprzedaży i rozwój usług e-commerce. Z kolei dostęp do 17,4 milionów użytkowników portali zarządzanych przez Polska Press, skutecznie wzmocni sprzedaż całej Grupy Orlen, zoptymalizuje koszty marketingowe i umożliwi dalszą rozbudowę narzędzi big data. Podejmujemy działania, które wpisują się w nową strategię PKN Orlen do 2030 r. i będą efektywnie wspierać dynamiczny rozwój sieci detalicznej – komentował Daniel Obajtek.
Nie podano kwoty transakcji, według nieoficjalnych doniesień wynosi ona ok. 120 mln zł.
Kilka dni później Orlen złożył do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wniosek o zgodę na kupno Polska Press. Pod koniec grudnia prezes UOKiK w odpowiedzi na wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara poinformował, że nie może oceniać kupna koncernu Polska Press przez Orlen pod względem wpływu transakcji na pluralizm mediów, za to oceni przejęcie pod kątem zachowania warunków konkurencji na rynku.
Wydawcy i RPO krytycznie o inwestycjach Orlenu w media, SDP z nadzieją
Kupno Polska Press przez Orlen krytycznie skomentowało kilka stowarzyszeń dziennikarzy i branży prasowej. – Nie możemy od was wymagać heroizmu, ale pamiętajcie: możecie stawiać opór – napisało Towarzystwo Dziennikarskie w apelu skierowanym do dziennikarzy grupy Polska Press. Zapewniło też, że będzie monitorować wszystkie ewentualne zwolnienia z pracy, jeśli takowe miałby przeprowadzić nowy właściciel.
Zarząd Stowarzyszenia Prasy Lokalnej jest zdania, że kupno Polska Press przez Orlen może rodzić nieprawidłowości podobne do tych, jakie uwidaczniają się w miejscach wydawania lokalnej prasy przez samorządy. W piątek komentarz na temat transakcji zamieścił szef wydawanej przez Polska Press „Nowej Trybuny Opolskiej”, Krzysztof Zyzik. – Nigdy nie mieliśmy politycznych panów, nie chcemy widzieć, jak to jest – napisał.
Działające przy Polska Press związki zawodowe w oświadczeniu przyznały, że zmiana właściciela budzi niepokój pracowników, ale mają nadzieję, że Orlen zadba o ich interesy i wolność słowa. Krytycznie oceniły to, co z mediami zrobił niemiecki właściciel firmy – Verlagsgruppe Passau. Z kolei Stowarzyszenie Gazet lokalnych zaapelowało: „Władza niech trzyma się z dala od mediów”.
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar stwierdził,że przejęcie Polska Press przez Orlen „rodzi wiele zagrożeń”. – Trudno się spodziewać, aby media kontrolowane przez państwo prawidłowo wykonywały swą kontrolną funkcję – napisał do prezesa UOKiK Tomasza Chróstnego.
Za to zarząd główny Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w uchwale wyraził nadzieję w związku z kupnem Polska Press przez Orlen. – Widzimy w tym szansę na przełamanie dominacji wydawnictw zagranicznych na rynku regionalnej prasy drukowanej i regionalnych portali w Polsce – stwierdziły władze SDP, apelując do Orlenu o „stworzenie przejrzystych mechanizmów gwarantujących respektowanie zasady wolności słowa, pluralizmu poglądów i niezależności dziennikarskiej”.
Polska Press ma ponad 170 tytułów prasowych
W portfolio prasowym Polska Press Grupy jest ponad 20 dzienników regionalnych („Dziennik Bałtycki”, „Dziennik Łódzki”, „Dziennik Zachodni”, „Gazeta Krakowska”, Głos Wielkopolski”, „Kurier Lubelski”, „Polska Metropolia Warszawska”, „Express Ilustrowany”, „Gazeta Krakowska”, „Dziennik Polski”, „Gazeta Lubuska”, „Gazeta Pomorska”, „Kurier Poranny”, „Gazeta Współczesna”, „Nowa Trybuna Opolska”, „Echo Dnia”, „Gazeta Codzienna Nowiny”, „Głos Dziennik Pomorza”, „Express Bydgoski” i „Nowości Toruńskie”), a także prawie 150 tygodników lokalnych (m.in. „Nasza Historia”, „Moto Salon”, „Moto Salon Classic”, „Strefa Biznesu”, „Strefa Agro”) oraz bezpłatna gazeta „Naszemiasto.pl”.
Firma wydaje też ok. 500 serwisów internetowych, głównie Naszemiasto.pl i portale poszczególnych tytułów prasowych. Na początku br. sprzedała serwis ogłoszeniowy Gratka.pl do Ringier Axel Springer Media (wydającego w Polsce m.in. Onet, „Fakt”, „Newsweek” i „Forbesa”).
Jak analizowaliśmy szczegółowo w lipcu, grupa kapitałowa Polska Press w 2019 r. zanotowała spadek przychodów sprzedażowych o 6,5 proc. do 398,44 mln zł oraz zysku netto z 9,64 do 8,59 mln zł. Wpływy ze sprzedaży gazet zmalały o 8,9 proc., z reklam – o 4,9 proc., a liczba pracowników – o 107 do 2 126.
Pod koniec listopada zgodnie z planem ogłoszonym w połowie br. Orlen objął 65 proc. akcji Ruchu, przez ostatnie ponad dwa lata prowadzącego restrukturyzację. Wcześniej kupił od niego i oddał do sprzedaży komisowej zapasy produktów tytoniowych, a ostatnio pożyczył pieniądze na spłatę wierzycieli w ramach dwóch przyspieszonych postępowań układowych.
Resztę akcji Ruchu mają inne państwowe spółki: 29 proc. należy do PZU i PZU Życie, a 6 proc. do Alior Banku, wieloletniego kredytodawcy i jednego z największych wierzycieli Ruchu.