Grudniowy materiał „Wiadomości” ujawniający, że Marta Lempart ma koronawirusa, naruszał kilka zasad Karty Etycznej Mediów – zasadę prawdy, oddzielania komentarza od informacji czy zasadę szacunku i tolerancji. Tak brzmi odpowiedź Rady Etyki Mediów na skargę, którą wniosła Agnieszka Kublik z „Gazety Wyborczej”.
W środę, 16 grudnia ub. roku TVP Info ujawniło, że Marta Lempart, liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, uzyskała pozytywny wynik testu na koronawirusa. Upublicznienie tej informacji od razu skrytykowała i Lempart i niektórzy dziennikarze. – Publikacja o zakażeniu u organizatorki i uczestniczki protestów, podczas których miała kontakt z setkami innych osób, jest istotna z perspektywy ważnego interesu publicznego – tłumaczył Daniel Liszkiewicz, wiceszef publicystyki TVP Info.
Materiał na temat zakażenia Lempart, autorstwa Macieja Sawickiego, znalazł się także głównym wydaniu „Wiadomości”. I właśnie tę relację zaskarżyła do REM Agnieszka Kublik, publicystka „Gazety Wyborczej”.
Kublik: Sawicki nie ma dowodów
Agnieszka Kublik podkreśliła w piśmie do Rady Etyki Mediów, że wobec liderki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Maciej Sawicki używa określeń takich jak „z reguły pewna siebie i wulgarna”.
– Opisuje jej zachowanie jako prymitywne, wręcz ohydne. Poucza widzów, że demonstracje uliczne to rodzaj broni biologicznej godzącej w Polaków; że protesty organizowane przez Lempart mogą być śmiertelnie niebezpieczne oraz że demonstracje przyczyniły się do rekordowej liczby zakażeń i ogromnej liczby zgonów – pisze Agnieszka Kublik.
Skarżąca stwierdza, że reporter „Wiadomości” na żadną z przytaczanych przez siebie tez nie ma dowodów, bo te „zwyczajnie nie istnieją”. – Eksperci są zgodni, że protesty na powietrzu nie powodują wzrostu zakażeń. Scena z Martą Lempart, która (w maseczce) krzyczy „tfu” do policjanta, została pokazana pięć razy. Nie znajduję na to żadnego uzasadnienia – poza chęcią obrzydzenia jej widzom TVP – podsumowuje swoją skargę autorka. Przypominając jednocześnie materiały TVP poświęcone Pawłowi Adamowiczowi, a także jego następczyni – Aleksandrze Dulkiewicz.
REM: złamano kilka reguł
Rada Etyki Mediów podzieliła wątpliwości Agnieszki Kublik. – Autor materiału przedstawiane przez siebie opinie opatruje ogólnikowymi źródłami, takimi jak: „Nie brak opinii, że…”, „Mówią eksperci…”, „Komentatorzy nie boją się mocnych słów….” – naruszając tym samym zasadę prawdy Karty Etycznej Mediów – czytamy w opinii Rady.
Członkowie REM wyliczają: autor materiału przekazuje informację o chorobie Marty Lempart podkreślając, że jako pierwsi dotarli niej dziennikarze TVP Info. – Zgodnie z prawem tylko ona sama mogła ją ujawnić. (Autor) narusza w ten sposób zasadę szacunku i tolerancji Karty Etycznej Mediów.
Trzecią naruszoną zasadą jest zasada oddzielania informacji od komentarza. – Materiał filmowy zmontowany jest tak, by obrzydzić liderkę Strajku Kobiet. Świadczy o tym pięciokrotne powtórzenie sceny plucia w maskę, eksponowanie scen przemocy na placu Powstańców Warszawy, przeciwstawienie „losu wielu polskich rodzin, które przeżywały chorobę swoich bliskich” postawie Marty Lempart, która „w jawny i bezczelny sposób lekceważyła obostrzenia gardząc zdrowiem i życiem tysięcy Polaków” – punktują autorzy opinii. W konkluzji Rada Etyki Mediów wyraża ubolewanie z powodu, iż „takie materiały są stale obecne w głównym programie informacyjnym TVP, będącym źródłem informacji i kształtowania opinii dla milionów Polaków”.
Według danych Nielsen Audience Measurement w grudniu ub.r. średnia widownia minutowa TVP Info wynosiła 250 956 osób, a udział w rynku oglądalności – 3,6 proc. Natomiast w całym 2020 roku największym wzrostem wśród programów informacyjnych – wynoszącym 274 tys. widzów – pochwalić się mogły „Wiadomości” pokazywane w TVP1 i TVP Info. Widownia dziennika zwiększyła się o 10,30 proc. – do 2,93 mln oglądających. Udział „Wiadomości” w rynku wzrósł z 19,71 proc. do 21,94 proc.