Napisali o tym w e-mailu do pracowników pierwszy zastępca redaktora naczelnego Jarosław Kurski i wydawca „GW” Jerzy B. Wójcik: „Przez Teamsy, Zooma, Skype robimy wywiady, kolegia, zebrania. Szybko się do tego nowego świata przyzwyczailiśmy. Łatwość zwołania zebrania, zapraszania na nie koleżanek i kolegów, sprawia, że kalendarze wypełniają się błyskawicznie. Spotkań jest tak dużo, że często z jednego przełączamy się na drugie. Nie mamy chwili na zebranie myśli, jaką w »starym świecie« dawało choćby przejście się z jednej sali do drugiej. Odbywa się to kosztem czasu poświęconego współpracownikom, pracy koncepcyjnej, spotkań z informatorami, partnerami, klientami. Coraz częściej mówimy o jeszcze jednym wirusie – o zebraniozie”.
Kierownictwo podkreśla, że dzięki ustalanej wcześniej agendzie i lepszemu moderowaniu zebrania stają się krótsze i bardziej efektywne, ale dodatkowo wprowadza zasadę piątków bez zebrań. Próbnie ma obowiązywać przez trzy miesiące, do połowy kwietnia. Wyjątkiem mają być niezbędne dla redakcji kolegia produkcyjne oraz spotkania integracyjne, niezwiązane z bieżącymi sprawami.