Główny Inspektor Pracy nie widzi podstaw, by skontrolować umowy zawierane przez TVP, które zawierają zapis zobowiązujący pracownika, by nie prezentował swoich poglądów politycznych w mediach lub w serwisach społecznościowych. Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar uważa, że nie można powstrzymywać pracownika przed wyrażaniem poglądów.
Rzecznik zwracał uwagę Inspektora Pracy, że w umowach między Telewizją Polską a jej pracownikami zawarto zapis w którym stwierdzono, że nie będą oni prezentowali swoich poglądów politycznych w mediach lub w serwisach społecznościowych.
Według RPO może to ograniczać wolność słowa, a Adam Bodnar zwrócił się do Głównego Inspektora Pracy z prośbą o interwencję, ponieważ jego wątpliwości budził fakt, że zapis ten może być niezgodny z obowiązującymi konstytucyjnymi i europejskimi standardami wolności wypowiedzi dziennikarzy i pracowników.
W ubiegłym tygodniu pisaliśmy, że zdaniem inspektora brak jest podstawy do działań, gdyż wspomniana klauzula nie wyklucza dopuszczalności konstruktywnej krytyki Telewizji Polskiej dla zatrudnianych przez nią aktorów i dziennikarzy. – Krytyka ta może być realizowana bez konotacji politycznych, a jedynie sprowadzać się do rzeczowej oceny sposobu funkcjonowania pracodawcy celem usprawnienia realizowania jego misji publicznej – ocenił Główny Inspektor Pracy.
GIP stwierdził również, że umowy o pracę w ogóle (nie tylko te zawierane przez TVP) w istotnym stopniu ograniczają swobodę pracownika w wielu sferach życia osobistego, rodzinnego czy też zawodowego. – Ocena, czy dane zachowanie pracownika stanowi ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych nie należy do organów Państwowej Inspekcji Pracy, ale sądów pracy uprawnionych do przeprowadzenia postępowania dowodowego i wydania wiążącego strony stosunku pracy rozstrzygnięcia.
RPO: Konstytucyjna wolność wyrażania poglądów, w tym politycznych
Głos w tej sprawie ponownie zdecydował się zabrać Rzecznik Praw Obywatelskich, według którego pracodawca nie może zmuszać pracownika do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje. – Nie może zatem powstrzymywać pracownika od realizacji jego konstytucyjnej wolności wyrażania poglądów, w tym politycznych – jeśli prawo nie zezwala na to pracodawcy. Zasadą jest bowiem korzystanie z wolności wyrażania poglądów, a wyjątkiem – nakaz powstrzymania się od ich wyrażania, dotyczący funkcjonariuszy publicznych – zaznacza Adam Bodnar.
– W tym świetle za nieuzasadnione i nie mające jakiegokolwiek oparcia w świetle powszechnego rozumienia konstytucyjnej wolności jednostki trzeba uznać twierdzenie z odpowiedzi GIP, że „żaden przepis prawa pracy (…) nie zabrania wprowadzenia do umowy o pracę ograniczenia w zakresie nieprezentowania swojego stanowiska lub poglądu w sprawach politycznych w mediach lub w serwisach społecznościowych – przypomina RPO.
Adam Bodnar przywołał także art. 113 Kodeksu pracy z którego wynika, że jakakolwiek dyskryminacja w zatrudnieniu, bezpośrednia lub pośrednia, w szczególności ze względu na przekonania polityczne, jest niedopuszczalna. – Oznacza to, że pracownicy, w stosunku do których ustawodawca nie wprowadził zakazu uzewnętrzniania poglądów politycznych, mogą je prezentować publicznie – skomentował RPO.
Ostatecznie ponownie zwrócił się do Andrzeja Kwalińskiego, głównego inspektora pracy, o zbadanie sprawy i przedstawienie stanowiska.
W ub.r. Telewizja Polska osiągnęła wzrost przychodów o 16,7 proc. do 2,56 mld zł oraz 89 mln zł zysku netto. Na koniec roku nadawca miał 2 790 etatowych pracowników zarabiających średnio 9 572 zł.