O objęciu prezesa TVP ochroną SOP poinformowaliśmy wczoraj rano. Ochrona została przydzielona „ze względu na dobro państwa”, wcześniej na podstawie tego samego zapisu ustawy o SOP przyznano ją także byłej posłance PiS, sędzi Trybunału Konstytucyjnego Krystynie Pawłowicz. Informatorzy portalu podkreślali, że nigdy jeszcze nie zdarzyło się, aby szef państwowej spółki miał przydzieloną ochronę SOP, czy BOR (poprzednik SOP). Służby prasowe MSWiA nie odpowiedziały na prośbę o komentarz, tłumacząc, że informacje dotyczące ochrony realizowanej przez SOP są niejawne.
W czwartek wieczorem TVP wystosowała oświadczenie w tej sprawie. – Telewizja Polska informuje, że przyznanie ochrony Prezesowi TVP, Jackowi Kurskiemu nastąpiło bez udziału Spółki. Pan Prezes Jacek Kurski zastosował się do tej decyzji – czytamy w komunikacie Telewizji Polskiej.
Artykuł 3 ustawy o SOP stanowi, że ochroną objęci są m.in. prezydent, marszałkowie obu izb parlamentu, premier oraz wicepremierzy. Przepisy przyznają ochronę także szefowi MSWIA oraz ministrowi spraw zagranicznych. Ochroną SOP mogą zostać objęte też inne osoby „ze względu na dobro państwa”.
Resort nie ujawnia, z jakich konkretnych przyczyn ochrona została przydzielona Jackowi Kurskiemu.
Decyzję o ochronie SOP dla Jacka Kurskiego komentowali dziennikarze na Twitterze. – Bo …….???? Rozumiem, że ze względu na dobro państwa …Kurskich – napisał Grzegorz Osiecki z „Dziennika Gazety Prawnej”.
– Warto przypomnieć, że PiS odebrał ochronę podczas podróży zagranicznych byłym prezydentom L. Wałęsie, A, Kwaśniewskiemu i B. Komorowskiemu. Teraz przyznał ochronę Jackowi Kurskiemu – przypomniał Michał Szułdrzyński z „Rzeczpospolitej”. – Jak to było z tą nadzwyczajną kastą? – spytał Dariusz Ćwiklak z „Newsweek Polska”.
– Owszem, szef MSWiA może zażądać ochrony SOP dla osób spoza rządu „ze względu na dobro państwa”, ale jaka przesłanka jest spełniania w tym przypadku? – spytał Marcin Makowski z „Do Rzeczy”.
W połowie lipca br., krótko po drugiej turze wyborów prezydenckich wygranej przez Andrzeja Dudę, Jacek Kurski (wówczas jeszcze jako członek zarządu TVP) spotkał się w Sejmie z wicepremierem Jackiem Sasinem i doradcą prezydenta Andrzeja Dudy prof. Andrzejem Zybertowiczem. Gospodarzem był wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS, Ryszard Terlecki. Spotkanie – jak relacjonował później Sasin – miało charakter prywatny, choć Terlecki powiedział po nim, że rozmawiano o tym, co zrobić „żeby znów wygrać wybory”.
Kurski z 5-miesięczną przerwą w zarządzaniu TVP
Jacek Kurski był prezesem Telewizji Polskiej od stycznia 2016 roku (jesienią 2016 roku został powołany na 5-letnią kadencję po wygraniu konkursu przeprowadzonego przez RMN) do początku marca br. Decyzję o odwołaniu go przez RMN ogłoszono na konferencji, podczas której prezydent Andrzej Duda poinformował, że podpisze nowelizację ustawy dającą TVP i Polskiemu Radiu 1,95 mld zł kolejnej rekompensaty.
Na przełomie maja i czerwca Jacek Kurski ponownie został powołany przez Radę Mediów Narodowych do zarządu Telewizji Polskiej. Głosowano nad tym dwukrotnie, wyniki pierwszego głosowania uznano bowiem za wątpliwe pod względem prawnym, ponieważ w statucie TVP jest zapisane, że jej zarząd liczy do trzech osób (byli w nim już wtedy Maciej Łopiński, Marzena Paczuska i Mateusz Matyszkowicz). Przed drugim głosowaniem Paczuska złożyła rezygnację.
Natomiast na początku sierpnia Rada Mediów Narodowych ponownie powołała Jacka Kurskiego na stanowisko prezesa. Kurski został wybrany na dokończenie czteroletniej kadencji rozpoczętej w październiku 2016 roku, a nie na nową kadencję.
Swoją kandydaturę na prezesa TVP w sierpniu wysłał Radzie producent Maciej Pawlicki, ale nie była ona poddana pod głosowanie. Formalnie Pawlicki nie został zgłoszony przez żadnego członka RMN i nie wziął on udziału w posiedzeniu.
TVP z zyskiem dzięki rekompensacie abonamentowej
W ub.r. Telewizja Polska osiągnęła wzrost przychodów o 16,7 proc. do 2,56 mld zł oraz 89 mln zł zysku netto. Na koniec roku nadawca miał 2 790 etatowych pracowników zarabiających średnio 9 572 zł. Wynagrodzenie zarządu wyniosło 2,18 mln zł, prawie trzy razy więcej niż rok wcześniej – na nagrody dla pracowników zostanie przeznaczone 18 mln zł.
W drugiej połowie kwietnia br. zgodnie z nowelizacją ustawy abonamentowej, która weszła w życie w marcu, minister finansów przekazał Telewizji Polskiej i Polskiemu Radiu obligacje skarbowe o wartości 1,95 mld zł. 5 maja zostały one zasymilowane z inną serią obligacji, tak żeby minister finansów mógł je wykupić. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zdecydowała, że w ramach tegorocznej rekompensaty TVP dostała 1,71 mld zł, Polskie Radio – 119,2 mln zł, a regionalne ośrodki radiowe – 119,3 mln zł.
Głównie dzięki tej rekompensacie w pierwszej połowie br. Telewizja Polska zanotowała 936,5 mln zł zysku netto. Przychody spółki wyniosły 2,27 mld zł, z czego 1,8 mld zł pochodziło z abonamentu i rekompensaty abonamentowej, natomiast wpływy z reklamy spadły rok do roku o 21 proc.