W apelu Biełsat można przeczytać, że niezależne media, które bez cenzury relacjonują rosnące napięcia społeczne związane ze zbliżającymi się wyborami na Białorusi, stały się celem prześladowań władzy.
Agnieszka Romaszewska-Guzy, redaktor naczelna Biełsatu, informuje, że dziennikarze Biełsatu są zastraszani. – Służby notorycznie grożą naszym pracownikom. Stoją pod ich domami, czasem padały nawet groźby odebrania dzieci – mówi Presserwisowi.
Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych w oświadczeniu napisała: „Dziesiątki osób w aresztach i w więzieniach. Za kratami dziennikarze. Na ulicach nawet małych miast milicja brutalnie atakuje protestujących Białorusinów. Mimo, że u nas pandemia, walka wyborcza, wakacje nie możemy być obojętni na to co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Oni dziś potrzebują jak nigdy naszego wsparcia i solidarności. Walczą o godność i wytęsknioną od lat wolność”.
Oświadczenie Stowarzyszenia Gazet Lokalnych na temat sytuacji na Białorusi. W czterech wersjach językowych. https://t.co/IbnmOxAzfr fot. AP #Białoruś #Belarus #беларус #белорус pic.twitter.com/9up5sj3Kfk
— Tygodnik Podhalański (@24tp_pl) June 26, 2020
Z badań Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiasna” wynika, że od 6 maja do 16 czerwca br. z powodów politycznych skazano już 97 osób. Wśród zatrzymanych było dwóch dziennikarzy Telewizji Biełsat.
Od początku roku pracownicy Biełsatu zostali skazani na kary grzywny o łącznej kwocie 24 tys. zł. Skonfiskowano im także dwie kamery, cztery telefony i sprzęt do transmisji internetowych. – Obawiam się, że władza nadal będzie chciała wywierać na nas nacisk, a nawet uniemożliwić nam pracę – mówi Agnieszka Romaszewska-Guzy.