Marek Lehnert, korespondent zwolniony z Polskiego Radia na początku marca, poinformował osobiście papieża Franciszka o tym fakcie. Ale także szerzej: o sytuacji polskich dziennikarzy mediów publicznych, wyrzucanych z pracy – dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl.- Zrobiłem to po to, aby papież wiedział, że w Polsce zwalnia się z pracy z powodów politycznych – mówi.
Lehnert spotkał się z papieżem Franciszkiem w poniedziałek. Przekazał na jego ręce list swojego autorstwa, opisujący zwalnianie dziennikarzy w Polsce z przyczyn – jak nam powiedział – politycznych. Opowiedział też Franciszkowi swoją historię rozstania się z Polskim Radiem. Jak twierdzi – zrobił to, gdyż chciał poinformować, że zwalniać z pracy można dzisiaj nie tylko przyczyn ekonomicznych.
– Papież mówił niedawno o tym, jakim smutkiem przepełnia go zwalnianie ludzi z pracy z przyczyn ekonomicznych, o rodzinach cierpiących z tego powodu. Czułem się w obowiązku poinformować, że w Polsce są też inne powody zwalniania: mianowicie powody polityczne. Papież przyjął mój list, ale nic nie powiedział, miał tylko bardzo zmartwioną twarz – relacjonuje Marek Lehnert w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.
O swojej wizycie w Watykanie dziennikarz poinformował na Twitterze.
Z końcem lutego br. Polskie Radio nie przedłużyło umowy korespondenckiej z Markiem Lehnertem, argumentując to tym, że korespondent rok temu wszedł w wiek emerytalny. Zaproponowano mu także powrót do Warszawy i umowę freelancerską, z czego Lehnert jednak nie skorzystał.
Dziennikarz pracował w Rzymie i Watykanie dla Polskiego Radia od 1993 roku.
Rzecznik Polskiego Radia nie chciał komentować faktu przekazania papieżowi Franciszkowi listu, opisującego zwolnienie rzymskiego korespondenta.