LPP chce od „Newsweeka” przeprosin i 3 mln zł dla służby zdrowia za tekst o kupnie maseczek do chińskich fabryk

Firma odzieżowa LPP, właściciel marek Reserved, Cropp, House, Mohito i Sinsay, złożyła pozew przeciw wydawcy i dziennikarzom „Newsweek Polska” (Ringier Axel Springer Polska) w sprawie tekstu Wojciecha Cieśli i Julia Daukszy, w którym zarzucono jej, że kupiła dużą partię maseczek do współpracujących z nią chińskich fabryk, żeby zapewnić ciągłość produkcji. LPP chce przeprosin, usunięcia artykułu i zapłaty 3 mln zł na rzecz placówek medycznych i opiekuńczych w Gdańsku.

Pozew dotyczy artykułu Wojciecha Cieśli i Julia Daukszy „Właściciel Reserved wykupił z rynku maski, w których walczy się z koronawirusem” zamieszczonego w serwisie internetowym „Newsweek Polska” 22 marca.

– Gdy we Włoszech wprowadzano stan kryzysowy z powodu koronawirusa, odzieżowy gigant LPP wykupił kilkaset tysięcy – według publicznych deklaracji nawet milion – masek ochronnych z polskiego rynku. Wysłał je do Chin – oficjalnie jako pomoc dla najbardziej potrzebujących regionów – stwierdzili dziennikarze na początku tekstu. Dodali, że według ich ustaleń „większość masek, których eksport zachwiał polskim rynkiem, trafiła do fabryk szyjących ubrania dla LPP”.

LPP w opublikowanym szybko oświadczeniu oceniło, że artykuł zawiera nieprawdziwe, wprowadzające w błąd informacje. Firma zwróciła uwagę, że wysłała maseczki do Chin pod koniec stycznia, kiedy epidemia koronawirusa rozprzestrzeniała się tylko w Azji.

Producent podkreślił, że wysyłka „była odpowiedzią na dramatyczny apel pracowników LPP i ich rodzin znajdujących się w Szanghaju, nie zaś aktem mającym na celu zachowanie ciągłości produkcji kolekcji spółki”, „nie była zatem zabiegiem mającym na celu przyspieszenie powrotu do pracy pracowników fabryk, a wyłącznie aktem solidarności i humanitarnego działania na rzecz naszych wieloletnich współpracowników”.

– Zawsze pomagaliśmy i nadal będziemy wspierać tych, którzy tej pomocy potrzebują. Jesteśmy polską firmą, która tutaj ma swoje korzenie. Nie możemy pozostać obojętni na to, co dzieje się w naszym kraju i regionie. Walczymy na przekór hejtowi, z którym się zmagamy, bo uważamy że solidarna pomoc jest w tym momencie najważniejsza – stwierdził Marek Piechocki, założyciel i prezes LPP. Spółka zapowiedziała też skierowanie sprawy do sądu.

Redakcja „Newsweeka” w odpowiedzi oceniła, że oświadczenie firmy „jest pełne kłamstw i wprowadza w błąd opinię publiczną”. – LPP mija się z prawdą, gdy pisze, że w momencie organizowania akcji „pracownicy fabryk azjatyckich nie świadczyli pracy na rzecz LPP”. Jest to prawdziwe tylko w tym sensie, że praca fabryk współpracujących z LPP była w tym czasie zawieszona ze względu na decyzje władz – stwierdzili dziennikarze.

W pozwie LPP chce od „Newsweeka” przeprosin i 3 mln zł na cel społeczny

We wtorek LPP poinformowało, że złożyło w Sądzie Okręgowym w Gdańsku pozew przeciw autorom tekstu, redaktor naczelnej Newsweek.pl Aleksandrze Karasińskiej i wydającemu tygodnik Ringier Axel Springer Polska.

Firma od wszystkich pozwanych domaga się osobnych przeprosin, usunięcia teksów (głównego artykułu i jego omówień) zarzucających jej wysyłkę maseczek w celu utrzymania produkcji w Chinach, zakazu rozpowszechniania twierdzeń sugerujących, że stanowisko spółki w tej sprawie jest nieprawdziwe, oraz 3 mln zł odszkodowania.

LPP zapowiedziało, że kwota ta zostanie przekazana na cel społeczny. – Beneficjentami tej sumy będzie Szpital im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku oraz gdańska Fundacja Hospicyjna, które otrzymują odpowiednio po 1 500 000 zł każda – wyliczyła firma.

– W naszej opinii działanie redaktorów opisujących akcję pomocową dla Chin z okresu początków epidemii było tendencyjne, a przede wszystkim wysoce nierzetelne. Wprowadziło opinię publiczną w błąd. Sugerowanie jakoby nasza firma działała jedynie w interesie zabezpieczenia własnych korzyści jest bezpodstawne i deprecjonuje realizowane przez nas działania charytatywne, a co najważniejsze godzi w dobre imię naszej firmy. Dlatego nie mogliśmy pozostać obojętni na tak nieuczciwe praktyki ze strony redakcji – skomentował Sławomir Łoboda, wiceprezes LPP.

W związku z epidemią koronawirusa wszystkie sklepy stacjonarne LPP – marek Reserved, Cropp, House, Mohito i Sinsay – są zamknięte w Polsce od 14 marca, nie działają też wielu innych krajach w Europie.

Na koniec września ub.r. do grupy LPP należało 1 746 sklepów (32 więcej niż rok wcześniej) działających w 39 państwach. Największą siecią jest Reserved z 453 punktami sprzedaży, natomiast zdecydowanie najszybciej rozwija się Sinsay – przez rok liczba sklepów wzrosła o 46 do 302.

We wtorek firma poinformowała, że przekazała 250 tys. maseczek ochronnych szpitalom i 5 tys. maseczek bawełnianych organizacjom i fundacjom. – Nasi wolontariusze włączali się ponadto w liczne akcje pomocowe wspierające seniorów, podopiecznych domów dla dzieci oraz osoby doświadczające bezdomności. Akcja, którą rozpoczęliśmy lokalnie w Gdańsku i Krakowie, prędko rozlała się falą dobra po całej Polsce – wyliczono. wspomniało też o pozwie skierowanym wobec „Newsweeka”. Firma zaznaczyła, że nie prowadzi sprzedaży maseczek, ponieważ „w chwili obecnej to szpitale i personel medyczny potrzebują największego wsparcia”.

W marcu przekonywaliśmy Was, że dobro zawsze wraca – my sami głęboko w to wierzymy. Nie zapominamy, że dobro to…

Opublikowany przez LPP Wtorek, 14 kwietnia 2020

Według badania Gemius/PBI w grudniu ub.r. Newsweek.pl zanotował 2,08 mln użytkowników, 6,04 mln odsłon oraz minutę i 48 sekund średniego czasu korzystania przez odwiedzającego. W serwisie obowiązuje płatny, subskrypcyjny system dostępu do autorskich treści. Pod koniec marca subskrypcje na Newsweek.pl i Forbes.pl zaczęły być stale promowane na stronie głównej Onetu, ponadto we wspólnej ofercie pojawiły się filmy z VoD.pl.

Natomiast tygodnik „Newsweek Polska” według danych ZKDP w lutym br. notował średnią sprzedaż ogółem wynoszącą 67 700 egz., o 20,86 proc. mniej niż rok wcześniej.