Dystrybutorzy miesięcznika „Zdrowie bez leków” rezygnując z jego sprzedaży działają nieracjonalnie i bezprawnie – twierdzi Grzegorz Tamecki, prezes wydawnictwa Mediacom Press. Z dystrybucji wycofały się już sieci sklepów Biedronka i Carrefour, a także Empik i Poczta Polska. Natomiast Jerzy Zięba zawiesił współpracę ze „Zdrowiem bez leków”, a Mediacom Press poprosił go o wyjaśnienia.
„Zdrowie bez leków” to miesięcznik prozdrowotny, skupiający się na opisywaniu naturalnych, ale też niekonwencjonalnych metody leczenia.
Jednym ze stałych współpracowników pisma jest Jerzy Zięba – specjalista od metod, które budzą wątpliwości w środowisku lekarzy (promuje m.in. unikanie szczepień). Kilkanaście dni temu w internecie pojawił się apel do właścicieli sieci sklepów Carrefour i Biedronka, by wycofały pismo ze sprzedaży. W ubiegłym tygodniu zniknęło ono z obu sieci. – Po dogłębnej analizie treści znajdujących się w magazynie oraz biorąc pod uwagę oczekiwania naszych klientów i dobre praktyki rynkowe, podjęliśmy decyzję o wycofaniu wspomnianego czasopisma ze wszystkich sklepów sieci Biedronka – poinformował portal Wirtualnemedia.pl Damian Gaca, kupiec odpowiedzialny za ofertę prasy w sieci Biedronka. Z Allegro zniknęły też książki Jerzego Zięby. – Usunęliśmy oferty sprzedaży książek tego autora ze względu na naruszenie regulaminu Allegro – informuje Paweł Klimiuk, rzecznik prasowy serwisu. W tym tygodni ze sprzedaży „Zdrowia bez leków” wycofały się Empik i Poczta Polska, która początkowo nie widziała ku temu podstaw.
Firma Mediacom Press, wydawca „Zdrowia bez leków”, nie odpowiadał konsekwentnie na nasze pytania, co zrobi w obliczu utraty tylu punktów dystrybucji. Wczoraj jednak otrzymaliśmy jej stanowisko.
– Rezygnacja z dystrybucji miesięcznika będąca konsekwencją bezpodstawnego donosu jednego z nowopowstałych, anonimowych portali internetowych (m.in. brak możliwości skontaktowania się z kimkolwiek z redakcji) uważamy, za działanie nieracjonalne, nie mające najmniejszego uzasadnienia prawnego – czytamy w komunikacie podpisanym przez Grzegorza Tameckiego, prezesa Mediacom Press.
Tamecki przekonuje, że „Zdrowie bez leków” nigdy nie złamało żadnych przepisów prawa, w tym również prawa prasowego. – Wycofanie nas z dystrybucji przez określone sieci sprzedaży pozbawione jest podstaw prawnych, w tym jest wynikiem działań noszących znamiona nieuczciwej konkurencji oraz naruszających zasadę wolności mediów wyrażoną w art. 14 Konstytucji RP – ocenia.
Przytacza argument, że pismo oprócz tekstów Jerzego Zięby zamieszcza artykuły dyplomowanych lekarzy medycyny, profesorów nauk medycznych i a także naturoterapeutów, zielarzy oraz osoby zajmujące się medycyną naturalną. – Zawsze akcentujemy wiodącą rolę lekarzy prowadzących pacjenta oraz konieczność wyczerpującej diagnostyki klinicznej Publikujące na naszych łamach osoby, uważane za kontrowersyjne, to mały procent z kilkudziesięciu piszących dla nas specjalistów – podkreśla prezes Mediacom Press.
Grzegorz Tamecki zaznacza, że wydająca miesięcznik spółka ma w 100 procentach polski kapitał i nie jest związana z żadną korporacją. – Jesteśmy niezależni i tacy chcemy pozostać, ponieważ tak rozumiemy idee wolnych mediów. Usunięcie nas z dystrybucji uważamy za próbę zniszczenia naszego wydawnictwa i próbę zamknięcia nam „ust”.
Jerzy Zięba zawiesił współpracę ze „Zdrowiem bez leków”
Szef Mediacom Press podkreśla też, że zdaniem zarządu spółki nie ma żadnych podstaw prawnych ku temu, aby sieci handlowe odmawiały sprzedaży miesięcznika. – Argumenty te podziela również kilka sieci sprzedaży, które również otrzymały szkalujący nas donos, jednak nie zrezygnowały z dystrybucji naszego tytułu. Jerzy Zięba jest tylko jednym z wielu autorów, któremu oddaliśmy głos. Nie reklamujemy i nie sprzedajemy ani jego książek, ani jego suplementów. W związku z zaistniałym zamieszaniem wokół jego osoby zwróciliśmy się do niego z prośbą o wyjaśnienia. Na czas ich rozpatrzenia Pan Jerzy Zięba postanowił zawiesić współpracę dziennikarską z naszym miesięcznikiem – poinformował Grzegorz Tamecki.
W obliczu wycofywania się dystrybutorów ze sprzedaży pisma, wydawnictwo Mediacom Press podjęło decyzję o przejściu z miesięcznikiem do internetu. – Może dzięki temu uda się nam przetrwać na rynku, a naszych Czytelników nie będziemy stawiać przed trudnym wyborem szukania nas w okolicznych kioskach – skomentowała redakcja na swoim facebookowym profilu.