Zdaniem Brauna stwarza to zagrożenie dla demokracji, gdyż jednocześnie dyskredytowani są pozostali kandydaci i partie opozycyjne. Zwraca również uwagę, że „w przekonaniu znacznej części społeczeństwa nie ma warunków do prowadzenia kampanii i sprawnego przeprowadzenia wyborów”, które mają odbyć się 10 maja, bez względu na pandemię koronawirusa.
Juliusz Braun wytyka KRRiT, że nie reaguje. Przypomina bowiem, że ustawa o radiofonii i telewizji nakłada na nadawców publicznych obowiązek „rzetelnego ukazywania całej różnorodności wydarzeń i zjawisk w kraju i za granicą; sprzyjania swobodnemu kształtowaniu się poglądów obywateli oraz formowaniu się opinii publicznej; umożliwiania obywatelom i ich organizacjom uczestniczenia w życiu publicznym poprzez prezentowanie zróżnicowanych poglądów i stanowisk”. Braun zwraca uwagę, że Telewizja Polska rażąco narusza te przepisy. „Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, na którą Konstytucja RP nakłada obowiązek stania na straży interesu publicznego w radiofonii i telewizji, nie może milcząco akceptować działań Telewizji Polskiej pozostających w sprzeczności z prawem i zasadami prowadzenia kampanii wyborczej” – napisał Braun w piśmie do KRRiT.