Dziennikarka „Gazety Wyborczej” Agnieszka Kublik przeprosiła za błędnej przypisanie prezes Polskiego Radia słów o brakach warsztatowych Wojciecha Manna. – Doceniamy zainteresowanie losem dziennikarzy i pracowników Polskiego Radia, apelujemy jednak o zweryfikowanie wiarygodności swoich informatorów, gdyż wedle naszej wiedzy istnieje uzasadnione podejrzenie, że mogą oni wprowadzać Panią w błąd – napisał do niej zarząd Związku Zawodowego Dziennikarzy Dwójki i Trójki.
We wtorek Agnieszka Kublik, na podstawie informacji od anonimowych radiowców, zrelacjonowała poniedziałkowe spotkanie przedstawicieli pracowników Polskiego Radia z prezes firmy Barbarą Stanisławczyk-Żyłą. Pracownicy zanieśli jej list podpisany przez 177 pracowników i współpracowników nadawcy, którzy wspólnie domagają się przywrócenia do pracy zwolnionych niedawno dyscyplinarnie Pawła Sołtysa, Wojciecha Dorosza i Marcina Majchrowskiego – dziennikarzy będących w kierownictwie Związku Zawodowego Dziennikarzy i Pracowników Programu Trzeciego i Drugiego Polskiego Radia.
W tekście dziennikarka opisała, że spotkanie przebiegało w nieprzyjemnej atmosferze. Prezes stwierdziła, że nie można cofnąć zwolnień, Markowi Niedźwieckiemu wytknęła niedawny wpis blogowy o tym, że w Trójce jest zła sytuacja, a Wojciechowi Mannowi – że pracuje w stacji długo i zachowuje się, jakby do niego należała, oraz ma braki warsztatowe.
Okazało się, że Stanisławczyk-Żyła mówiła o brakach warsztatowych, ale innych dziennikarzy, a nie Manna. Polskie Radio stwierdziło tak w środę w komunikacie. – Nie będziemy komentować kłamstw portalu Wyborcza.pl. W spotkaniu brało udział na tyle dużo osób, że są świadkowie, iż wypowiedzi przytaczane przez red. Kublik w ogóle nie padły. Poziomu dziennikarstwa, które sięgnęło bruku, również nie zamierzamy komentować – napisali przedstawiciele nadawcy, dodając, że uczestnicy spotkania umówili się, że nie będą informować publicznie o jego przebiegu. Potwierdził to Wojciech Mann. – Skoro w powielanych w różnych miejscach materiałach powraca dotyczące mnie osobiście sformułowanie, chciałbym niniejszym poinformować, że pośród kierowanych przez Panią Prezes pod moim adresem uwag i opinii nie było zarzutu wytykającego mi braki warsztatowe – napisał dziennikarz w oświadczeniu.
Agnieszka Kublik w środę wieczorem dodała jego wyjaśnienia do swojego następnego artykułu w tej sprawie, a w czwartek w nowym tekście przeprosiła za błąd w opisie rozmowy pracowników z prezes Polskiego Radia. – Nie chciałam tej informacji przekręcić. Ona dotarła do mnie – z trzech źródeł – już przekręcona. I jestem pewna, że nie w złej wierze. Dzwoniłam też do prezes radia, nie odbierała – stwierdziła dziennikarka. – To oczywiście nie zwalnia dziennikarza z wyjątkowej ostrożności przy pisaniu tekstów. Przepraszam wszystkich za błąd, choć nie popełniłam go w złej wierze – zapewniła.
Kierownictwo Związku Zawodowego Dziennikarzy i Pracowników Programów Trzeciego i Drugiego Polskiego Radia w liście otwartym do Agnieszki Kublik wyraziło zaskoczenie jej tekstem relacjonującym poniedziałkowe spotkanie.
– Nasza działalność skupia się na ochronie praw pracowniczych członków naszego związku oraz zabieraniu głosu w sprawach warunków pracy dziennikarzy, a zwłaszcza możliwości tworzenia rzetelnych materiałów. Poprzedni szefowie naszego związku swoją aktywność na tych polach przypłacili dyscyplinarnymi zwolnieniami – opisali związkowcy. – Z tym większą przykrością musimy stwierdzić, że w Pani relacji odnajdujemy nieścisłości i stwierdzenia niezgodne z rzeczywistym przebiegiem wydarzeń. Ubolewamy, że znalazły się w niej także niezweryfikowane informacje. Doceniamy zainteresowanie losem dziennikarzy i pracowników Polskiego Radia, apelujemy jednak o zweryfikowanie wiarygodności swoich informatorów, gdyż wedle naszej wiedzy istnieje uzasadnione podejrzenie, że mogą oni wprowadzać Panią w błąd – napisali do dziennikarki.
Pod listem zaznaczono, że wysłano go z poparciem osób, które z ramienia związku uczestniczyły w spotkaniu z prezes Polskiego Radia. Są to Joanna Grotkowska, Anna Szewczuk Czech, Agnieszka Szydłowska, Artur Andrus, Wojciech Mann, Marek Niedźwiecki i Adam Suprynowicz. Radio Zwolnieni dziennikarze Trójki niewpuszczani do jej siedziby, więc związek zawodowy spotkał się poza nią Autor: tw Wiecej informacji: Polskie Radio, Trójka, Dwójka, Wojciech Mann, Barbara Stanisławczyk, Agnieszka Kublik, Gazeta Wyborcza