Odwołanie Tomasza Machały z władz Wirtualnej Polski to jego prestiżowa porażka, nie zmieni standardów w mediach

Tomasz Machała

Dziennikarze nie mają wątpliwości, że odwołanie przez Wirtualną Polskę Tomasza Machały z pełnionych funkcji po zarzutach dotyczących tekstów przychylnych wobec Ministerstwa Sprawiedliwości to porażka dziennikarza. Są jednak sceptyczni co do tego, czy ta sytuacja poprawi standardy obowiązujące w mediach. Sam Machała zapowiedział w piątek, że oczekuje od OKO.press przeprosin.

Jak informowaliśmy w czwartek, Tomasz Machała został odwołany z funkcji redaktora naczelnego Wirtualnej Polski i członka zarządu WP Holding, pozostał jednak w holdingu jako prezes spółki Netwizor, zarządzającej platformą WP Pilot ze stacjami telewizyjnymi. To efekt prac zespołu, który po artykule OKO.press z połowy stycznia analizował, jak Machała zarządzał redakcją. Chodziło m.in. o publikację wielu artykułów, częściowo pod nazwiskami fikcyjnych dziennikarzy, chwalących niektóre firmy, instytucje i polityków, m.in. Ministerstwo Sprawiedliwości.

Zapytaliśmy dziennikarzy, co ich zdaniem oznacza to dla Tomasza Machały. Wiele osób odmówiło odpowiedzi na to pytanie, zasłaniając się znajomością z dziennikarzem.

– Przede wszystkim to wstyd dla Tomasza Machały – ocenia Jacek Żakowski, dziennikarz tygodnika „Polityka” i Radia TOKFM. Zaznacza jednak, że nie chce komentować, czy nowe stanowisko Machały jest karą czy awansem, bo nie wie, jak wygląda to w strukturze Wirtualnej Polski.

Dla dziennikarza odwołanie z funkcji redaktora naczelnego w takich okoliczności to porażka – wtóruje mu Krzysztof Luft, były członek KRRiT. – Mam nadzieję, że to będzie wstrząsem i otrzeźwieniem dla Tomasza Machały. Oby wziął to sobie głęboko do serca, tym bardziej, że pokazał się jako zdolny dziennikarz i menedżer – powiedział nam Jan Ordyński, wiceprezes Towarzystwa Dziennikarskiego.

Machała „symbolem przekraczania granic”

Renata Kim, szefowa działu „Społeczeństwo” w tygodniku „Newsweek”, uważa, że to dla byłego szefa redakcji Wirtualnej Polski „cios wyłącznie prestiżowy”. – Tomasz Machała nie będzie już naczelnym WP, ale pozostanie w grupie. Obejmie funkcję prezesa spółki Netwizor, zarządzającej WP Pilot. Na pewno jednak na długo pozostanie symbolem przekraczania granic między dziennikarstwem a działem sprzedaży firmy – mówi Kim portalowi Wirtualnemedia.pl.

Podobne zdanie ma Przemysław Szubartowicz, redaktor naczelny portalu Wiadomo.co. – Ta decyzja oznacza dla Tomasza Machały awans poziomy. Został prezesem w innym miejscu tej samej struktury biznesowej. Mniejszy prestiż, ale dobry menedżer (a Machała za takiego uchodzi) wie, że to tylko pewien etap, zwłaszcza, że nie stracił programu w Polsat News – uważa Szubartowicz. – W dzisiejszym świecie medialnym liczą się ruchy pozorne, które dają satysfakcję publiczności. Bardziej chodzi o wizerunek niż standardy – dodaje.

Odbudowa wizerunku Wirtualnej Polski

Czy po decyzjach personalnych Wirtualna Polska odzyska dobry wizerunek, także w branży dziennikarskiej? Nasi rozmówcy są ostrożni w prognozach. Jacek Żakowski uważa, że WP „zmniejszyła straty wizerunkowe”, ale trudno jeszcze ocenić, w jakim stopniu. – Wciąż jest wiele krytycznych opinii – dodaje dziennikarz „Polityki”. –

Władze WP przesuwając Tomasza Machałę na inne stanowisko, pozbyły się widocznego problemu. Pytanie, czy zaprzestaną swoich praktyk dogadywania się z firmami i ministerstwami i wszystkimi innymi, którzy za pieniądze chcą mieć wpływ na redakcyjne treści? – zastanawia się Renat Kim.

Jan Ordyński nie ma wątpliwości, że wizerunek Wirtualnej Polski mocno ucierpiał z powodu afery z tekstami przychylnymi ministerstwu sprawiedliwości. – To efekt pogoni za pieniędzmi w mediach. Firmy łapią się każdej okazji, osiągając „sukces” na krótką metę. Na dłuższą metę to się nie opłaca, bo płaci się za to reputacją, co może doprowadzić nawet do upadku firmy – uważa Jan Ordyński.

Krótkotrwała burza medialna?

Krzysztof Luft uważa, że zarząd Wirtualnej Polski podjął dobrą decyzję, odwołując Tomasza Machałę, ale firmę czeka dużo pracy w związku z odbudowywaniem wizerunku.

– To jeszcze nie koniec problemu WP z wiarygodnością i wizerunkiem, ale warunek konieczny do zażegnania kryzysu. Życzę im tego, bo zawsze miałem wiele sympatii dla firmy, która powstawała od zera, dzięki wielkiemu wysiłkowi, talentom i ambicji jej założycieli. To, co się ostatnio stało, nie powinno zniweczyć dokonań 25 lat – uważa Krzysztof Luft.

Mniejsze konsekwencje tej sytuacji dla Wirtualnej Polski prognozuje jest Przemysław Szubartowicz. – WP nie straciła ani czytelników, ani czytelnictwa, co pokazuje, że głód standardów istnieje tylko u wąskiej grupy dziennikarzy, ale nie ma żadnego znaczenia społecznego. Poza krótkotrwałą burzą medialną ta sprawa nie będzie mieć znaczenia dla spółki – mówi nam naczelny portalu Wiadomo.co.

– Kilka zręcznych posunięć wizerunkowych i uwypuklenie hasła walki o standardy powinno wystarczyć. Niezależność kończy się tam, gdzie zaczynają się interesy komercyjne. Tak, cynicznie patrząc, wygląda dziś rynek wielkich mediów – dodaje publicysta.

Zasady są, gorzej z ich stosowaniem

Wirtualna Polska zapowiedziała w czwartek wdrożenie nowych standardów pracy redakcji i współpracy z działem sprzedaży. Mają zostać wprowadzone m.in. spójna polityka oznaczania i publikowania materiałów płatnych, jednoznaczne zasady publikowania treści z użyciem pseudonimów i zakaz bezpośredniej współpracy działu sprzedaży z dziennikarzami.

– Ze strony WP padła deklaracja opracowania zasad i rozdzielenia sprzedaży od dziennikarzy. Ruch w dobrym kierunku, ale wszystko zależy od tego, jakie kroki realnie podejmie spółka. Te działy powinien oddzielać mur nie do przebicia. Inne redakcje powinny również wziąć to sobie do serca – komentuje Bianka Mikołajewska, redaktor naczelna portalu OKO.press.

Większość pytanych przez nas dziennikarzy uważa, że nie trzeba opracowywać nowych standardów etyki dziennikarskiej. – Redakcje doskonale wiedzą, jakie są zasady. Wystarczy, że będą ich przestrzegać – mówi nam Renata Kim.

– Media takie zasady już mają albo nie. Redaktorzy też elementarne standardy etyczne respektują albo nie. Na końcu są decyzje konkretnych ludzi, co jest honorowe, a co nie i jakim wartościom chcą być wierni – zaznacza Tomasz Lis, redaktor naczelny „Newsweeka”. Krzysztof Luft podkreśla, że jest prawo prasowe, są kodeksy etyczne mediów i Ustawa o radiofonii i telewizji, które „nie pozostawiają wątpliwości, że niejawne sponsorowanie tekstów jest niedopuszczalne”.

– Ustawa dopuszcza lokowanie produktu tylko w określonych warunkach, a lokowania tematu za opłatą dla nadawcy – w ogóle zakazuje. Problem jest raczej z praktyką niż z brakiem zasad. W skomplikowanej rzeczywistości szczegółowe przepisy postępowania mogą być przydatne, zwłaszcza młodym dziennikarzom i pracownikom działów sprzedaży w mediach. Nic jednak nie zastąpi uczciwości szefów redakcji, którzy doskonale wiedzą, jakie zachowania są nieetyczne i niedopuszczalne – podkreśla Luft.

Tomasz Machała chce przeprosin od OKO.press

Były redaktor naczelny Wirtualnej Polski Tomasz Machała stwierdził, że oczekuje od OKO.press przeprosin za niektóre informacje z tekstów o relacjach WP z Ministerstwem Sprawiedliwości. OKO.press podtrzymuje wszystkie ustalenia z artykułów.

– Oczekuję przeprosin za sugestie OKO.press, że kiedykolwiek nakazywałem konsultowanie publikacji WP z żoną ZZ (Zbigniewa Ziobry – przyp.) lub jego otoczeniem, a w szczególności za sugestie, że robiłem to w związku z wydatkami Link4, FS (Funduszu Sprawiedliwości – przyp.) lub MS (Ministerstwa Sprawiedliwości – przyp.). Są one nieprawdziwe i w rażący sposób naruszają moje dobre imię – stwierdził Tomasz Machała w piątek na Twitterze.

Oczekuję przeprosin za sugestie @oko_press, że kiedykolwiek nakazywałem konsultowanie publikacji WP z żoną ZZ lub jego otoczeniem, a w szczególności za sugestie, że robiłem to w związku z wydatkami Link4, FS lub MS. Są one nieprawdziwe i w rażący sposób naruszają moje dobre imię

— Tomasz Machała (@tomaszmachala) February 7, 2020

Machała w Wirtualnej Polsce od trzech lat

Tomasz Machała przeszedł do Wirtualnej Polski w listopadzie 2016 roku, w styczniu 2017 roku objął funkcję wiceprezesa WP Media ds. wydawniczych, a od wiosny 2018 roku. ma dodatkowe obowiązki w związku z przejściem Adama Plony do należącej do WP spółki Domodi.

Jako dziennikarz Machała pojawiał się w programach publicystycznych przy okazji najważniejszych wydarzeń, m.in. w wieczór wyborczy po wyborach samorządowych. Od maja ub.r. jest gospodarzem cotygodniowego programu „#Newsroom” emitowanego jednocześnie w WP.pl Polsat News, a w piątek 17 stycznia dołączył do prowadzących poranne „Graffiti” w Polsat News.

Przedtem Tomasz Machała przez 4,5 roku zarządzał Grupą naTemat, m.in. jako redaktor naczelny naTemat.pl i prezes spółki wydającej portal.

Wcześniej Machała pracował jako dziennikarz – kolejno w Radiu Eska, polskim oddziale BBC, TVN24, a od 2004 do 2011 roku w Telewizji Polsat (gdzie był reporterem „Wydarzeń”, a w latach 2008-2011 prowadził też „Poranne graffiti”).

W pierwszych trzech kwartałach ub.r. Wirtualna Polska Holding zanotowała wzrost przychodów sprzedażowych o 31,8 proc. do 519 mln zł oraz 44,27 mln zł zysku netto (wobec 49,4 mln zł rok wcześniej).

Według badania Gemius/PBI w grudniu ub.r. strony i aplikacje internetowe Grupy Wirtualna Polska zanotowały 21,52 mln użytkowników i 2,81 mld odsłon, a sam portal WP.pl – 17,18 mln użytkowników i 1,79 mld odsłon.