Andrzej Brzeziecki dostał początkowo propozycję zmiany warunków pracy, ale uznał je za „trudne do spełnienia” i odrzucił, a jego zastępczyni Małgorzata Nocuń od razu została zwolniona. Oboje mieli pracować jedynie do końca roku. Oficjalnie powodem zmian była restrukturyzacja w firmie, spowodowana wygaśnięciem pod koniec roku dotacji.
Teraz prezes KEW Jan Andrzej Dąbrowski zapewnia, że chce cofnąć wypowiedzenia Brzezieckiemu i Nocuń. – Czekam na sygnał od Andrzeja Brzezieckiego. Jestem otwarty na współpracę. Musimy dojść do konsensusu, być może mieliśmy inne wizje rozwoju, ale musimy zbliżyć się i wspólnie pracować przez następne 12 lat albo więcej. Kryzys to czasem przełomowy moment, który może poprawić sytuację. Musimy się wspólnie zastanowić, jak to zrobić. Chcemy z tego wyjść tak, żeby wszyscy byli zadowoleni. Próbuje się łączyć wewnętrzny problem KEW z czymś politycznym. A to absolutnie nie dotyczy spraw politycznych – mówi „Presserwisowi” Dąbrowski.
Brzeziecki przyznaje, że warunkiem rozmów miało być opublikowanie przez prezesa Dąbrowskiego oświadczenia o zaproszeniu do rozmów i cofnięciu wypowiedzeń. – Uznałem już, że dla mnie „NEW” to zamknięty rozdział, ale pod wpływem głosów środowiska jestem gotów rozmawiać o ratowaniu pisma. Okazało się, że ludzie, którzy interesują się światem, chcą mieć taką platformę spotkań, jaką była „NEW” – mówi Andrzej Brzeziecki. Nie przesądza jednak, czy wróci do pełnienia funkcji naczelnego pisma. Zaznacza, że na cofnięcie wypowiedzenia musi się przecież zgodzić.
Tydzień temu po informacji o zwolnieniu szefostwa „NEW” przedstawiciele środowiska napisali list do prezesa Dąbrowskiego. Bronili pisma, zaznaczając, że stało się „marką, ważnym miejscem dyskusji o sprawach wschodnich i na polskim rynku prawdziwym fenomenem”.
Nocuń i Brzeziecki pracują w „NEW” od początku istnienia tytułu, od 2008 roku. Zakładali także anglojęzyczny dwumiesięcznik „New Eastern Europe”, który obecnie ma własną redakcję. Wcześniej oboje pracowali w „Tygodniku Powszechnym” („NEW” początkowo ukazywała się jako dodatek do tygodnika).