Tok FM nie usunie Marka Lisińskiego z grona finalistów swojej nagrody

Były już prezes Fundacji „Nie Lękajcie Się” Marek Lisiński miał wyłudzić pieniądze od jednej z ofiar księdza pedofila – podała „Gazeta Wyborcza”. Kilka tygodni temu Lisiński został finalistą Nagrody Tok FM im. Anny Laszuk. Radio nie zamierza podejmować żadnych kroków w tej sprawie.

Katarzyna Włodkowska i Katarzyna Surmiak-Domańska w czwartkowej „Gazecie Wyborczej” przedstawiły wyniki swojego dziennikarskiego śledztwa, w którym opisały, że Lisiński „wyłudził pieniądze od ofiary księdza pedofila i domagał się kasy od braci Sekielskich”. Prezes Fundacji „Nie Lękajcie Się” miał pożyczyć od Katarzyny, ofiary molestowania, 30 tys. zł na rzekomą operację. Lisiński miał być także bohaterem filmu „Tylko nie mów nikomu” Marka i Tomasza Sekielskich, ale sceny z jego udziałem zostały wycięte przed emisją, po tym jak zażądał od braci 50 tys. zł. Lisiński w czwartek napisał na Facebooku, że nigdy nie wyłudził od nikogo pieniędzy, a środki od ofiary nazwał pożyczką „z terminem zwrotu do grudnia 2019”.

Marek Lisiński w marcu znalazł się w gronie czterech finalistów Nagrody Tok FM im. Anny Laszuk. „Fundacja stała się głosem skrzywdzonych. Głosem, którego większość polskich biskupów słuchać nie chce, a którzy musieli patrzeć, jak ich zwierzchnik, Franciszek, całuje w dłoń Marka Lisińskiego” – napisano w laudacji na cześć finalisty konkursu.

– Został zgłoszony przez naszych słuchaczy, ale nie został laureatem. Gdyby wygrał, byłby to dla nas temat do przemyślenia i ewentualnej reakcji – mówi Kamila Ceran, redaktor naczelna radia Tok FM. W tym roku laurem uhonorowano Inicjatywę Wolne Sądy, nagroda specjalna trafiła do Jurka Owsiaka i Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Według regulaminu nominacje do nagrody zgłaszają słuchacze. W drugim etapie członkowie redakcji w głosowaniu wyłaniają finalistów spośród nominowanych, biorąc pod uwagę w szczególności uzasadnienie zgłoszenia, postawę kandydata, szacunek, jakim on się cieszy w swoim środowisku, a także jego aktywność i zasługi w roku poprzedzającym plebiscyt.

Na początku maja br. Lisiński znalazł się również wśród 10 wyróżnionych przez australijską Fundację Polcul im. Jerzego Bonieckiego za zaangażowanie w ruch kultury i budowy społeczeństwa obywatelskiego w Polsce oraz współpracę z jej sąsiadami. Otrzymał wyróżnienie im. Krystyny i Bolesława Singler. – Doznałam szoku. Dyrektorowi w Australii przesłałam artykuły prasowe i oświadczenie Lisińskiego. Tam na chłodno przemyślą sprawę i zdecydują co dalej – mówi Anna Laddy-Widajewicz, która przygotowała wniosek o wyróżnienie byłego prezesa „Nie Lękajcie Się”.

Marek i Tomasz Sekielscy opublikowali oświadczenie, w którym piszą, że są „poruszeni informacjami” o Lisińskim. „Mamy jednocześnie nadzieję, że ten jednostkowy przypadek nie osłabi wciąż bardzo potrzebnego ruchu opiekującego się osobami pokrzywdzonymi przez pedofilów (…). Niech ta jedna historia nie podważy całego sensu pracy na rzecz pokrzywdzonych” – zaznaczają.

W środę Fundacja „Nie Lękajcie Się” wydała komunikat, w którym informuje, że prezes Lisiński podał się do dymisji na wniosek rady fundacji podczas nadzwyczajnego posiedzenia. Rada zabezpieczyła środki finansowe na koncie Fundacji i podjęła decyzję o zleceniu wewnętrznej kontroli.