Temistokles Brodowski z wydziału komunikacji społecznej Biura potwierdził PAP, że agenci z warszawskiej delegatury CBA zatrzymali cztery osoby.
„Śledztwo CBA prowadzone jest pod nadzorem dolnośląskiego wydziału zamiejscowego departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Dotyczy przekroczenia uprawnień przez syndyka masy upadłości i inne osoby, które miały wyprowadzać pieniądze z firmy i prać pieniądze poprzez szereg fikcyjnych podmiotów gospodarczych” – powiedział Brodowski.
Zatrzymań dokonano w Warszawie i okolicach, Toruniu oraz Lublinie.
TVP Info i RMF FM podały, że jedną z zatrzymanych w czwartek osób jest wydawca „Wprost” i „Do Rzeczy” Michał Lisiecki.
Potwierdziło to w oświadczeniu wydawnictwo PMPG Polskie Media S.A.: „W dniu wczorajszym miało miejsce zatrzymanie przez CBA Michała M. Lisieckiego, prezesa zarządu PMPG Polskie Media S.A. Zatrzymanie nastąpiło w sprawie, która nie ma związku z działalnością spółki. W chwili obecnej trwają działania wyjaśniające. Spółka będzie informować o przebiegu sprawy w miarę pojawiania się nowych faktów”.
Nasze info ‼️
CBA zatrzymało wydawcę „Wprost” i „Do Rzeczy”#wieszwięcej https://t.co/9lRQu7W7Y2
— portal tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) 14 marca 2019
Wydawca „Wprost” i „Do Rzeczy” zatrzymany przez CBA https://t.co/ZDlLWNFStg
— Fakty RMF FM (@RMF24pl) 14 marca 2019
W śledztwie CBA ustaliło, że zatrzymani mieli poprzez szereg pozornych umów i ustnych porozumień wystawiać fikcyjne faktury VAT, na podstawie których wyprowadzili pieniądze z masy upadłości jednej ze spółek.
Po doprowadzeniu do prokuratury powinni usłyszeć zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, działania na szkodę spółki, przekroczenia uprawnień i fałszowania dokumentacji.
W tej sprawie funkcjonariusze CBA zatrzymali w kwietniu 2017 roku pięć osób, w tym syndyka działającego na szkodę upadłych spółek. Łącznie w sprawie jest 22 podejrzanych. Prowadzący postępowanie nie wykluczają, że lista podejrzanych się powiększy.
Łączna wysokość ustalonych dotychczas wyłudzonych środków to blisko 29 mln zł.