Dziś 72. urodziny „Dziennika Zachodniego”

Pamiątkowe zdjęcie zespołu DZ z okazji kolejnych urodzin

Szanowny jubilat, czyli 72-letni „Dziennik Zachodni”, który dziś siedzi przed urodzinowym tortem, oferuje swoim Czytelnikom i doświadczenie, i wigor.

„Dziennik Zachodni”, którego pierwszy numer ukazał się na rynku wydawniczym równo 72 lata temu, czyli 6 lutego 1945 r., mimo upływu lat wcale się nie starzeje. Nie jest to żadne okazjonalne stwierdzenie wygłaszane przed pokrojeniem tortu w obecności jubilata siedzącego nobliwie w fotelu w kapciach, któremu wszyscy gromko śpiewają „Sto lat”! I nie tylko z tego powodu, że dzisiejsi solenizanci z rocznika 1945 świetnie się trzymają i wciąż mają wiele planów na przyszłe ciekawe i udane życie.

Wszystko dzięki Czytelnikom!

Wystarczy popatrzeć na to wszystko, co DZ oferuje współczesnemu Czytelnikowi, zarówno w wersji gazetowej, nazywanej przez nas papierową, ale przede wszystkim w wersji internetowej, która bije na głowę wiele innych portali w sieci. W odróżnieniu od tych innych – po wpisaniu do wyszukiwarki hasła: dziennikzachodni.pl – można się dowiedzieć, co dzieje się w Polsce i na świecie, ale przede wszystkim – dzięki naszym czujnym dziennikarzom i redaktorom online – także w Rudzie Śląskiej, Rybniku, Żywcu, Cieszynie, Lublińcu, Raciborzu, Siewierzu, Zbrosławicach, Kłobucku i dziesiątkach innych miejscowości.

Bo o tym, co się dzieje w regionie i u sąsiadów za miedzą, chcemy dziś wiedzieć równie wiele, jak o tym, co się dzieje w Polsce i na świecie. A ponieważ światowe agencje dość rzadko interesują się naszym regionem, my śledzimy jego życie na gorąco. Najsmakowitsze kąski wyłowione przez naszych speców od informacji trafiają potem na czołówki gazet, portali internetowych, stacji telewizyjnych i do rozgłośni radiowych najpopularniejszych polskich tytułów.

Mamy dzisiaj 72. urodziny!

A wszystko zaczęło się skromnie, jeszcze w wojennej scenerii zimy 1945 roku, gdy pojawiło się hasło powołania do życia dziennika, który opisywałby codzienność i gorące wydarzenia regionu, ale nie tylko. Wielu Czytelników do dziś pyta nas, kto wybrał taki tytuł dla gazety wydawanej przecież w Katowicach. Tytuł „Dziennik Zachodni” wymyślił red. Zbigniew Grosser.

– Według koncepcji pierwszego kolegium redakcyjnego gazety, ale i władz województwa, którego specjalnym pełnomocnikiem na Śląsk był gen. Aleksander Zawadzki, gazeta miała nosić nazwę „Śląsk”. Uznano jednak, że to tytuł nieadekwatny do obszaru, na jakim miała się ukazywać. Jeden z partyjnych aparatczyków lansował też swój tytuł „Gazeta Katowicka” – wspominał red. Grosser.

Nie brakowało też zwolenników kontynuowania przedwojennej „Polonii” Wojciecha Korfantego. Stanisław Ziemba, pierwszy redaktor naczelny DZ, tłumaczył, że gazeta jest przeznaczona nie tylko dla czytelników ze Śląska i Zagłębia, ale całej południowej i zachodniej Polski. Dlatego zwyciężył tytuł „Dziennik Zachodni”, a gazeta miała swoje oddziały w całej zachodniej Polsce aż po Szczecin.