Jarosław Olechowski, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, w odpowiedzi na krytycznie opinie zapewnił, że programy informacyjne Telewizji Polskiej obszernie relacjonują zarzuty Leszka Czarneckiego wobec byłego szefa KNF. – Dziennikarze cytują fragmenty rozmowy i naświetlają jej tło. Badają szczegóły, nie ulegają histerii – stwierdził Olechowski.
Afera związana z Komisją Nadzoru Finansowego wybuchła we wtorek rano, kiedy „Gazeta Wyborcza” i „Financial Times” opublikowały artykuł o podsłuchanej przez biznesmena Leszka Czarneckiego rozmowy z ówczesnym przewodniczącym Komisji Nadzoru Finansowego Markiem Chrzanowskim. „GW” zamieściła też nagranie i stenogram z tego zebrania.Podczas spotkania, które odbyło się pod koniec marca br., Chrzanowski w zamian za przychylność KNF do restrukturyzacji należących do Czarneckiego banków Getin Noble Bank i Idea Bank zasugerował zatrudnienie konkretnego prawnika. Według Czarneckiego chodziło o Grzegorza Kowalczyka, a jego roczne wynagrodzenie miało wynosić 1 proc. kapitalizacji Getin Noble Banku, czyli ok. 13,6 mln zł.
Od wtorku jest to najważniejszy temat w polskiej polityce, omawiany przez większość mediów informacyjnych. Marek Chrzanowski we wtorek po południu złożył rezygnację, a w środę w siedzibie KNF pojawili się funkcjonariusze CBA.
„Wiadomości” krytykowane za sposób relacjonowania afery
We wtorek wieczorem Piotr Zaremba, publicysta związany z „Sieciami”, „Dziennikiem Gazetą Prawną” i „Polską The Times”, skrytykował to, jak temat podsłuchanej rozmowy Czarneckiego i Chrzanowskiego został zrelacjonowany w głównym wydaniu „Wiadomości”.
Zaremba zwrócił uwagę, że materiał na ten temat był dopiero czwartym w kolejności pokazanym w programie. – Ważniejsze są dla telewizji państwowej rutynowe informacje o zbrojeniowych rozmowach z USA, a wieści z komisji badającej wyłudzenia VAT mają oczywiście wywołać wrażenie, że afery to tylko czasy PO. Ja już się nie chcę wdawać w rozmowę, czy taka ordynarna propaganda jest skuteczna. Może i jest. Ale ludzie, czy wy nie macie naprawdę poczucia własnej śmieszności? Jaki wy zawód wykonujecie? – zapytał Zaremba na swoim profilu facebookowym.
Tę opinię poparł m.in. Łukasz Warzecha z „Do Rzeczy”. W środę odpowiedział na to na Twitterze Jarosław Olechowski, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. – Loża tetryków nadal działa 😉 Materiał „Wiadomości” zawierał wszystkie istotne informacje. Zapowiedziany na początku wydania. Widownia rośnie wraz z jego trwaniem (niższa pozycja w szpiglu=wyższa widownia). Panowie nie udawajcie, że znacie się na czymś o czym nie macie pojęcia – napisał.
Z kolei w piątek w serwisie DoRzeczy.pl zamieszczono felieton Przemysława Harczuka. Publicysta skrytykował to, jak temat zarzutów po podsłuchanej rozmowie Czarneckiego i Chrzanowskiego opisano w czwartek w głównym wydaniu „Wiadomości”.
Prokuratorzy przesłuchają Leszka Czarneckiegohttps://t.co/jdG4TSUkvG
— WiadomościTVP (@WiadomosciTVP) 15 listopada 2018
– Pomijam już kwestię przerzucania uwagi z roli Marka Chrzanowskiego, który skandaliczną rozmowę z Leszkiem Czarneckim przeprowadził, na opis osoby Czarneckiego właśnie. Pomijam fakt, że więcej uwagi niż aferze, dziennikarze flagowego programu poświęcili temu, jak zdecydowanie zareagował rząd, że jest błyskawiczna dymisja itd. To akurat prawda, aczkolwiek ja nie widzę powodu, by z czegoś co powinno być standardem, robić jakieś wielkie halo – wyliczył Harczuk.
– Tym, co naprawdę uderza jest ogólny wydźwięk materiału. A jest on taki, że w zasadzie, to afery nie ma, że wszystko jest „rzekome”. Problem jednak w tym, że Marek Chrzanowski rozmowę z Czarneckim naprawdę odbył. I im bardziej krytycznie oceniamy Leszka Czarneckiego, tym bardziej niepokoić musi pytanie – dlaczego rozmowę z kimś takim szef KNF przeprowadził? – dodał publicysta.
Olechowski: dziennikarze TVP nie ulegają histerii
W sobotę felieton Przemysława Harczuka skomentował na Twitterze Jarosław Olechowski. – Co autor miał na myśli? Programy informacyjne TVP szeroko relacjonują wydarzenia związane z oskarżeniami L.Czarneckiego wobec bylego szefa KNF, nie pomijając żadnego szczegółu tej historii. Dziennikarze cytują fragmenty rozmowy i naświetlają jej tło. W czym problem? – zapytał.
– Szanowni Państwo, programy informacyjne TVP szeroko relacjonują wydarzenia związane z oskarżeniami L.Czarneckiego wobec bylego szefa KNF nie pomijając żadnego szczegółu tej historii. Dziennikarze cytują fragmenty rozmowy i naświetlają jej tło. Badają szczegóły, nie ulegają histerii – stwierdził Olechowski w kolejnym wpisie.
Co autor miał na myśli? Programy informacyjne TVP szeroko relacjonują wydarzenia związane z oskarżeniami L.Czarneckiego wobec byłego szefa @uknf nie pomijając żadnego szczegółu tej historii. Dziennikarze cytują fragmenty rozmowy i naświetlają jej tło. W czym problem? https://t.co/v1l8FpA5OL
— Jarek Olechowski (@OlechowskiJarek) 17 listopada 2018