W komunikacie giełdowym zarząd PMPG Polskie Media zaznaczył, że 479,7 tys. zł to pełna kwota należności od jednego z kontrahentów. – Powodem dokonania odpisu jest wątpliwość co do możliwości spłaty należności przez dłużnika – wyjaśniono.
Dodano, że w związku z odpisem o 479,7 tys. zł zostanie obniżony jednostkowy i skonsolidowany wynik finansowy spółki w minionym półroczu, a także wartości sumy bilansowej za ten okres.
W pierwszym kwartale br. grupa kapitałowa PMPG Polskie Media zanotowała 11,44 mln zł wpływów ze sprzedaży (4 proc. mniej niż rok wcześniej) i 2,45 mln zł zysku netto (wobec 1,41 mln zł w pierwszym kwartale ub.r.).
Wyniki finansowe z drugiego kwartału i całego minionego półrocza firma poda 18 września. Jej akcjonariusze (większościowym jest jej prezes Michał M. Lisiecki) pod koniec czerwca zdecydowali, żeby 4,07 mln zł jednostkowego zysku netto z ub.r. przeznaczyć na kapitał zapasowy i rezerwowy oraz obniżyć kapitał zakładowy ze 103,9 do 72,7 mln zł w celu zmniejszenia strat z wcześniejszych lat.
GetBack nie zapłacił za reklamy we „Wprost” i „Do Rzeczy”
W komunikacie PMPG Polskie Media nie podano, który kontrahent spowodował dokonanie odpisu. Natomiast firma – razem z kilkoma innymi wydawcami prasowo-internetowymi – jest na liście wierzycieli spółki windykacyjnej GetBack z kwotą zobowiązań podobną do wartości odpisu – wynoszącą prawie 500 tys. zł.
GetBack nie zapłacił PMPG za reklamy we „Wprost” i „Do Rzeczy”. O windykatorze jest głośno od połowy kwietnia br., kiedy przestał spłacać obligacje (wyemitował je na ponad 2,5 mld zł). Na początku maja sąd przychylił się do wniosku spółki o przyspieszone postępowanie układowe. Nastąpiły też duże roszady w jej władzach, a większość członków poprzedniego zarządu trafiła do aresztu z zarzutami poważnych nadużyć finansowych. Afera GetBacku uderzyła też w firmy, które współpracowały z nim w zarządzaniu wierzytelnościami i dystrybucji obligacji.
Pod koniec sierpnia na zgromadzeniu wierzycieli GetBacku przełożono na początek października głosowanie nad propozycjami układowymi. Obecny zarząd zaproponował, że spółka spłaci większości wierzycieli 31 proc. zobowiązań w ciągu 8 lat.