Zarówno osoby prywatne, jak i pełniące funkcje publiczne mogą zgłaszać skargi do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji – wedle swojej oceny – na niewłaściwe programy, treści lub reklamy emitowane przez nadawców.
Jak udało nam się dowiedzieć – dotychczas na audycje lub treści prezentowane przez publicznego nadawcę złożono 228 skarg. To ponad 4 razy więcej niż w przypadku konkurencyjnej stacji TVN, na którą złożono 51 skarg. Natomiast niewiele wniosków z prośbą o interwencję do KRRiT złożono w odniesieniu do programów Polsatu – tylko 6.
Zgodnie z procedurą, KRRiT po otrzymaniu skargi zwraca się do nadawcy o nagranie programu i prosi o przedstawienie stanowiska w sprawie zastrzeżeń widzów. Potem regulator decyduje czy zakończyć sprawę, czy prowadzić dalsze działania, które mogą skończyć się ukaraniem nadawcy lub wezwaniem go do przestrzegania Ustawy o radiofonii i telewizji.
Skargi najczęściej na publicystykę, oznakowanie audycji, wulgaryzmy
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji na pytanie o ilość i treść skarg na poszczególne programy, nie mogła przekazać nam dokładnych informacji. Wnioski z prośbą o interwencję podlicza bowiem dopiero pod koniec roku i przedstawia w swoim sprawozdaniu rocznym.
Z naszych informacji wynika jednak, że w przypadku wszystkich wymienionych nadawców, najczęściej składane skargi dotyczą audycji informacyjnych i publicystycznych (na przestrzeganie zasad pluralizmu oraz obiektywizmu), na niewłaściwe oznakowanie audycji (treści szkodliwe dla małoletnich), oraz wulgaryzmy.
– Takie zarzuty są obecne w skargach dotyczących wszystkich wymienionych nadawców – skomentowała Teresa Brykczyńska, rzecznik prasowa KRRiT w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
KRRiT: Postępowanie wyjaśniające w sprawie słów w „Szkle kontaktowym” o policji będzie prowadzone z urzędu
Choć oficjalnie nie zgłoszono skargi w tej sprawie, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wkrótce rozpocznie postępowanie wyjaśniające w sprawie słów prowadzącego Marka Przybylika w „Szkle kontaktowym”. Interwencja KRRiT ma być odpowiedzią na wpis Piotra Glińskiego na Twitterze, który stwierdził, że „nawoływał on polską policję do wypowiedzenia posłuszeństwa władzy państwowej”. Postępowanie będzie prowadzone z urzędu – dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl.
Chodzi o sytuację, kiedy w „Szkle kontaktowym” w TVN24 prowadzący Marek Przybylik stwierdził: „Przedwczoraj, czy kilka dni temu, usłyszałem, że policjanci walczą o swoje, ale to niech walczą nie z demonstrantami, niech walczą o swoje z politykami”. Natomiast na Twitterze wicepremier i minister kultury Piotr Gliński napisał, że Przybylik „nawoływał polską policję do wypowiedzenia posłuszeństwa władzy państwowej”. W związku z doniesieniami medialnymi oraz wypowiedzią ministra kultury na Twitterze, KRRiT zdecydowała się na wszczęcie postępowania z urzędu.
Na TVN złożono również skargi z tytułu emisji innego programu: m.in. 11 skarg indywidualnych wystosowano do KRRiT w związku z pokazaniem na antenie „Fabryki patriotów”. Widowisku zarzucono przede wszystkim obecność wulgarnych treści, obrażanie uczuć Polaków oraz ośmieszanie kraju na forum międzynarodowym.
Natomiast pod koniec stycznia br. do Rady wpłynęły także wnioski o interwencję od widzów na grafiki w „Faktach” TVN, w których wizerunki Patryka Jakiego i Joachima Brudzińskiego połączono z symbolami nazistowskimi, zapowiadając materiały o komentarzach tych polityków do ujawnionych przez stację zachowaniach neonazistów. Fotomontaż pokazano podczas zapowiedzi materiału o wystąpieniu w Sejmie ministra spraw wewnętrznych i administracji Joachima Brudzińskiego, na temat działań organów państwowych wobec osób i organizacji, które wbrew prawu propagujących ideologie totalitarne. Było to pokłosie szeroko komentowanego reportażu „Superwizjera”, w którym ujawniono, jak osoby związane z organizacjami Duma i Nowoczesność oraz Orle Gniazdo w maju ub.r. obchodziły rocznicę urodzin Adolfa Hitlera (eksponowano swastyki, śpiewano nazistowskie pieśni, chwalono przywódcę III Rzeszy, a niektórzy przebrali się w hitlerowskie mundury), a w lipcu bawiły się na festiwalu Orle Gniazdo (gdzie niektórzy widzowie hajlowali).
Przypomnijmy także, że na początku grudnia ub.r. KRRiT zdecydowała o nałożeniu na TVN grzywny w rekordowej wysokości 1,48 mln zł za naruszenia przepisów (przede wszystkim stronniczość i zachęcanie do protestów) w relacjach TVN24 z protestów w wydarzeń w Sejmie i przed nim – 16-18 grudnia 2016 roku. Na Krajową Radę Radiofonii i Telewizji spadła wtedy lawina krytyki: zarówno ze strony mediów, organizacji, a także m.in. niektórych polityków obozu rządzącego i Departamentu Stanu USA. Przewodniczący KRRiT kilka razy spotkał się w tej sprawie z członkami zarządu TVN i przyjął ich dodatkowe wyjaśnienia. W końcu 10 stycznia br., w ostatnim możliwym terminie, uchylił grzywnę nałożoną na firmę.
Skargi do TVP na brutalny przekaz, homofobiczne treści czy antysemickie twitty
Nie tak dawno Jedynka w niedzielę, 8 lipca br. o godzinie 20.10. pokazała film Wojciecha Smarzowskiego „Wołyń”. W związku z emisją do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęła jedna skarga – dotyczyła ona pory nadawania i brutalnych scen, obecnych w filmie.
Jeden z odcinków „Studio Polska” na antenie TVP Info wzbudził ogromną dezaprobatę widzów – rozmawiano w nim m.in. o Paradzie Równości, która w jeden z czerwcowych weekendów przeszła ulicami Warszawy. To wydarzenie dało początek dyskusjom o homoseksualistach i orientacji homoseksualnej. Uczestnicy dyskusji, chcąc wyrazić swoją dezaprobatę, używali obraźliwych określeń typu: zboczeńcy, zezwierzęcenie człowieka, rzesza nieszczęśliwych ludzi czy wypaczanie modelu rodziny. Padały też argumenty o tym, że to rodzice narzucają dzieciom homoseksualizm, aby mieć „różne przywileje”, inni przekonywali, że homoseksualistom „nie wychodzi z dziewczyną, więc próbują z chłopakiem i odwrotnie”, sugerując tym samym, iż orientacja seksualna człowieka jest kwestią wyboru. Jeden z siedzących na widowni mężczyzn ostrzegał przed związkami partnerskimi, ponieważ – jak twierdził – znajomy lekarz opowiadał mu, że w tych związkach rodzą się dzieci z „głowami większymi od tułowia”. Prowadzący program – Magdalena Ogórek oraz Jacek Łęski natomiast ani razu nie zareagowali na padające z publiczności obraźliwe komentarze.
W innym odcinku „Studio Polska” – pod koniec stycznia 2018 roku pokazano z kolei wpisy z Twittera podczas rozmowy o relacjach polsko-niemieckich. Zamieszczane przez widzów komentarze, które były prezentowane na wizji miały wydźwięk antysemicki. Prowadzący program tłumaczył to „błędem oprogramowania, a nie złą intencją”. Natomiast Prezes TVP Jacek Kurski dodał wtedy, że wpisy pojawiły się wskutek ataku trolli. Mimo tego Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich poskarżył się na twitty w TVP Info do KRRiT. Wnioskował również o wyciągnięcie konsekwencji względem prowadzących audycję (a nie tylko osób z redakcji). Drugą skargę w tej sprawie wystosował Krzysztof Lubczyński, dziennikarz „Dziennika Trybuna”.
Inne skargi, dotyczące również tematu orientacji seksualnej zostały złożone na materiały emitowane w TVP po zatrzymaniu Rafała B. (transseksualisty znanego jako Rafalala). Informując o zatrzymaniu, wyrażano się o nim jak o mężczyźnie. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zapowiedział, że złoży na to skargę do KRRiT, a Oskar Netkowski ocenił, że TVP „znieważyła Rafalalę”. TVP Info podkreślała, że Rafał B. oficjalnie jest mężczyzną i tak wypowiadają się o nim policja i prokuratura.
Zażalenie na felieton Rafała Ziemkiewicza o feministkach
Pod koniec czerwca br. w związku z felietonem Rafała Ziemkiewicza na antenie Jedynki Polskiego Radia w audycji „Lata z radiem” do KRRiT wpłynęło 9 skarg. W cyklu „Jest jak jest” publicysta „Do Rzeczy” przedstawił swoją opinię na temat feminizmu. W felietonie, który na antenie przeczytał Wojciech Żołądkowicz, Ziemkiewicz napisał o konkursie Miss America, w którym zrezygnowano z pokazu w strojach kąpielowych kandydatek do tytułu najpiękniejszej. Według publicysty decyzja była podyktowana faktem, że pokaz bikini przeszkadzał głównie feministkom, bo „feminizm to ruch skierowany nie przeciwko mężczyznom, a zemsta kobiet brzydkich nad tymi ładnymi”. Ziemkiewicz w związku z informacją o skargach, które napłynęły do Rady stwierdził, że zgłaszający „nie mają poczucia humoru”.
Od 22 lipca 2016 roku szefem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jest Witold Kołodziejski, a jego zastępcą Teresa Bochwic. Członkami Rady są natomiast Janusz Kawecki, Andrzej Sabatowski oraz Elżbieta Więcławska-Sauk. Zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji kadencja członków Krajowej Rady trwa 6 lat, licząc od dnia powołania ostatniego członka.