Gdański oddział Telewizji Polskiej został pozwany przez Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego za materiał reportera Łukasza Sitka z 11 marca 2017 roku o dyrektorze Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego, który podlega urzędowi. Dziennikarz miał sugerować w swoim reportażu, że zwolniony dyrektor „padł ofiarą spisku w urzędzie”, a według jego przedstawicieli materiał miał być zmontowany „pod z góry założone przez redaktora tezy”.
W materiale emitowanym na antenie TVP Gdańsk dziennikarz Łukasz Sitek opowiadał o Andrzeju Peplińskim, wieloletnim wicedyrektorze Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Mężczyzna w ubiegłym roku został skazany prawomocnym wyrokiem za przyjęcie łapówki. W 20-minutowym materiale Sitka pod tytułem „Nietykalni” nie powiedziano jednak o tym fakcie, a narracja reportażu miała sugerować „spisek” i wskazywać, że wicedyrektor padł ofiarą „układu” w urzędzie.
To nie spodobało się w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego, któremu podlega tamtejszy Ośrodek Ruchu Drogowego. Zdecydowano się wytoczyć Telewizji Polskiej proces w tej sprawie. Pierwsza rozprawa odbyła się we wtorek, 31 lipca br. Potwierdził nam tę informację Michał Piotrowski, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.
– Chodzi o kontrowersyjny materiał, który dotyczy pracownika (byłego wicedyrektora) Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego, skazanego za korupcję. Urząd Marszałkowski, który jest odpowiedzialny za PORD, zobowiązany jest do pełnej transparentności działań i podejmowanych decyzji, w tym przypadku decyzji o zwolnieniu pracownika – tłumaczy w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Michał Piotrowski, rzecznik urzędu.
Zaznacza, że „w materiale przygotowanym przez redaktora Sitka nie pojawia się wątek korupcji i prawomocnego wyroku”.
– Zamiast tego pojawiają się sugestie, że były wicedyrektor padł ofiarą tajemniczego „spisku” i działań „układu”, w skład którego mieli by wchodzić m.in. przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego i jednostek podległych. W materiale pojawiają się wypowiedzi pracowników ośrodka i urzędu, ale wyrwane z kontekstu i zmontowane tak, by pasowały do założonej przez redaktora Sitka tezy. Nie ma jednak żadnych wiarygodnych dowodów na poparcie przedstawianych teorii – podkreśla.
Rzecznik prasowy zaznacza również w rozmowie z nami, że w lutym 2017 roku (czyli tuż przed emisją tego materiału), odbyła się rozprawa apelacyjna dotycząca wicedyrektora PORD i Sąd Okręgowy w Gdańsku utrzymał wyrok skazujący.
„Gazeta Wyborcza” sugeruje, że reportaż mógł mieć taki wydźwięk, ponieważ Andrzej Pepliński, wieloletni wicedyrektor Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego ma być prywatnie przyjacielem Jacka Kurskiego, obecnego prezesa TVP.
Materiał „nierzetelny, celowe manipulacje”
Rzecznik prasowy w rozmowie z nami podkreśla, że urząd zdecydował się wejść na drogę sądową z Telewizją Polską, ponieważ „manipulowanie informacjami i stawianie tez nie jest zgodne z etyką dziennikarską”.
– Zacytuję wprost z prawa prasowego: media mają obowiązek prawdziwego przedstawiania omawianych zjawisk, a dziennikarze zobowiązani są do zachowania szczególnej rzetelności i staranności, tak w zbieraniu, jak i wykorzystaniu materiałów prasowych. Dziennikarz winien też sprawdzić zgodność informacji z prawdą. W naszej ocenie cały materiał przygotowany przez redaktora Sitka jest nierzetelny i – poprzez celowe manipulacje – wprowadza opinię publiczną w błąd. Stoi więc w sprzeczności z podstawowymi zasadami, jakimi powinien kierować się dziennikarz. Manipulowanie informacjami, stawianie tez, które nie mają odniesienia w rzeczywistości – są to zachowania skandaliczne i urągające etyce dziennikarskiej. A tak niestety wygląda „warsztat pracy” redaktora Sitka – mówi nam Michał Piotrowski z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.
Jednocześnie rzecznik podkreśla, że reportaż „został nie tylko przygotowany, ale również wyemitowany w takiej formie, co oznacza, że ta narracja została zaakceptowana przez osoby odpowiedzialne w TVP za publikację materiałów”.
Żądanie usunięcia materiału i wpłaty 20 tys. zł na cel społeczny
Z naszych informacji wynika, że urząd w złożonym przez siebie pozwie wnioskuje o usunięcie ze strony internetowej nagrania reportażu „Nietykalni” oraz zakazanie jego ponownej emisji. Oczekuje także wyemitowania oświadczenia wskazującego na „naruszenie zasad rzetelności i sumienności dziennikarskiej” (w terminie 14 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku), oraz zawarcia informacji, że „przedstawione jednostronnie w reportażu treści w sposób nieprawdziwy i krzywdzący w niekorzystnym świetle przedstawiły działania władz samorządu Województwa Pomorskiego i wojewódzkich jednostek organizacyjnych, naruszając tym samym ich dobre imię”.
Z żądania urzędu wynika także, że oświadczenie miałoby być wyświetlone przez 2 minuty na antenie TVP 3 Gdańsk i powtórzone 2 tygodnie po uprawomocnieniu się wyroku (w czasie odpowiadającym rozpoczęciu emisji reportażu redaktora Sitka), oraz opublikowane na stronie internetowej gdańskiego oddziału TVP.
Urząd żąda także od Telewizji Polskiej wpłaty 20 tys. zł na Dom im. Janusza Korczaka Regionalnej Placówki Opiekuńczo – Terapeutycznej w Gdańsku.
Jak podała „GW”, na wtorkowej rozprawie w Sądzie Okręgowym w Gdańsku nie było dziennikarza Łukasza Sitka. TVP reprezentował jedynie radca prawny.
Do czasu publikacji artykułu Centrum Informacji Telewizji Polskiej nie odpowiedziało na nasze pytania.
Sitek zawieszony po awanturze w pociągu
Pod koniec lutego br. Łukasz Sitek został zawieszony przez Telewizję Polską po artykule „GW”, że podróżował pociągiem bez biletu i awanturował się w przedziale. Wobec interweniujących funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei i kierownika pociągu zachowywał się agresywnie i groził konsekwencjami, posługiwał się też legitymacją dziennikarską.
Po kilkutygodniowym zawieszeniu wrócił jednak do pracy w Telewizji Polskiej. Współprowadzi program „Pomorze Samorządowe” w TVP 3 Gdańsk. Wcześniej przeprowadzał do „Minęła 20” w TVP Info krótkie sondy wśród polityków w Sejmie i przechodniów. Wiele z tych materiałów było ocenianych jako mocno stronnicze i atakujące środowiska opozycyjne.
Wcześniej Łukasz Sitek był dziennikarzem Telewizji Republika.