W Krakowie wychodzi dwutygodnik dla Ukraińców

Po serwisie internetowym skierowanym do Ukraińców na rynku prasowym w Krakowie ukazał się bezpłatny dwutygodnik „Krakiv” wydany przez spółkę Krakiv.

„Krakiv” jest bezpłatnym dwutygodnikiem dla Ukraińców informującym o Krakowie, liczy osiem stron, od środy 11 lipca rozdawany jest w Krakowie przed Małopolskim Urzędem Wojewódzkim, uczelniami oraz siedzibami fundacji. Tytuł ukazał się w nakładzie 6 tys. egz. – Ukraińcy stanowią coraz większą grupę mieszkańców Krakowa, dlatego postanowiliśmy uruchomić dla nich media. Miesiąc temu wystartował serwis Krakiv.pl, a teraz wydaliśmy dwutygodnik „Krakiv”. Mamy zapewnione finansowanie już na sześć najbliższych wydań – mówi Patryk Salamon, redaktor naczelny „Krakiv”, który szefuje także serwisowi LoveKrakow.pl.

W pierwszym numerze dwutygodnika są dwie reklamy i dwa artykuły sponsorowane. – Na zakup reklam zdecydowały się wypożyczalnia samochodów, deweloper i szkoła policealna. W kolejnych numerach pojawią się reklamy firm prowadzących rekrutacje do pracy. Trwają rozmowy z jednym z banków – informuje Salamon. Teksty do serwisu internetowego i do dwutygodnika tworzą pracownicy redakcji LoveKrakow.pl, a następnie teksty są tłumaczone. Od sierpnia do zespołu dołączy redaktor, który przyjedzie do Polski z Odessy.

Wydawca „Krakiv” nie jest jedynym, który dostrzegł nową grupę docelową. Od kwietnia działa serwis UAinKrakow.pl (4Media) przygotowywany po ukraińsku i rosyjsku. Jego wydawcą jest spółka 4Media, do której należy polskojęzyczny KRKnews.pl. Serwis zawiera informacje dotyczące Krakowa, propozycje spędzania wolnego czasu i porady dotyczące pobytu i pracy w Polsce.

– Projekty medialne skierowane do Ukraińców są dobrym ruchem wydawców. Grupa docelowa jest bardzo duża, więc znajdą się podmioty, które będą chciały reklamować swoje usługi i produkty przeznaczone dla cudzoziemców. W dużych miastach to pewny sukces – ocenia Alicja Molenda, była prezes Stowarzyszenia Gazet Lokalnych, wydawca „Przełomu – Tygodnika Ziemi Chrzanowskiej”. Dodaje, że sama także analizuje lokalny rynek wydawniczy pod kątem odbiorców z Ukrainy. – Prawdopodobnie jesienią w naszym tygodniku zacznie się ukazywać jedna strona w języku ukraińskim. Rozważam także uruchomienie projektu internetowego – ujawnia.