Dziennikarzom relacjonującym zgrupowanie piłkarskiej reprezentacji w Arłamowie zakazano m.in. proszenia zawodników o autografy oraz robienia zdjęć z nimi i w szatni. – Porządek musi być. Albo praca, albo autografy. Jeden już dokonał wyboru – stwierdził Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy Polskiego Związku Piłki Nożnej.
O zakazie dziennikarze dowiedzieli się z kartek przypiętych w poniedziałek w hotelu w Arłamowie, m.in. przy sali, w której odbyła się pierwsza konferencja prasowa w czasie zgrupowania. – Porządek musi być. Albo praca, albo autografy. Jeden już dokonał wyboru – wyjaśnił Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Niektórzy dziennikarze relacjonujący zgrupowanie żartowali na Twitterze z tych zakazów. – Połowa „działalności medialnych” właśnie zakończona. Dziennikarze magazynu „Pies i Koń” odwołają pewnie przyjazd – napisał Michał Kołodziejczyk, redaktor naczelny WP Sportowych Faktów. – Robiliście to? – zapytał Wojciech Jagoda z nc+. – Niestety byli tacy co robili – skomentował Kwiatkowski.
Z kolei Tomasz Włodarczyk, zastępca redaktora naczelnego „Przeglądu Sportowego”, przypomniał, że dwa lata temu, kiedy piłkarska reprezentacja przygotowywała się do Euro 2016, niektórzy dziennikarze przy okazji konferencji prasowych prosili zawodników o podpisy.
Przypomnienie sprzed dwóch lat😂 pic.twitter.com/BX22yNVqs6
— Tomasz Włodarczyk (@wlodar85) 28 maja 2018
Zawodnicy reprezentacji zaczynają właśnie w Arłamowie zgrupowanie przed mistrzostwami świata w Rosji. Przed wylotem na turniej zagrają jeszcze sparingowe mecze z Chile (8 czerwca w Poznaniu) i Litwą (12 czerwca w Warszawie).