Na włączoną stale kamerę zwrócili uwagę na Twitterze posłanka Joanna Scheuring-Wielgus (w środę oświadczyła, że odchodzi z Nowoczesnej) i dziennikarz „Gazety Wyborczej” Wojciech Czuchnowski. – Byłem w sejmie i to sprawdziłem. Faktycznie jedna z kamer TVP ustawionych na korytarzu jest cały czas włączona, nagrywa tych ludzi i nie daje im spokoju. Tak jak napisała poseł Scheuring-Wielgus, można się domyślać, że chodzi o to żeby wyłapać jakieś kompromitujące momenty – mówi Czuchnowski.
Zespół rzecznika TVP i Jarosław Olechowski, p.o. dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, nie odpowiedzieli na pytania „Presserwisu”. Olechowski dopiero po naszej publikacji odniósł się do tych doniesień na Twitterze:
„Szanowni Państwo, dziennikarze Telewizji Polskiej pracują w Sejmie zgodnie z przepisami oraz regulaminem Sejmu. Nie rozumiem zarzutu, że kogoś nagrywają w służącej do tego przestrzeni parlamentu. Tuż obok stolika dziennikarskiego, gdzie cały czas pracują np.ekipy innych stacji TV”.
Od 18 kwietnia 2018 roku w sejmie protestują rodzice i opiekunowie osób niepełnosprawnych wraz z podopiecznymi. Domagają się m.in. zwiększenia świadczeń dla osób niepełnosprawnych.