Zwolnienia w „Dzienniku Zachodnim” dotyczą pięciu osób, podobnie jak w „Głosie Wielkopolskim”. Objęły również długoletnich pracowników redakcji.
Z ustaleń „Presserwisu” wynika, że Polska Press zredukuje zatrudnienie w redakcjach w całej Polsce o około 30 do 35 osób. To tak, jakby grupa zamknęła całą redakcję „Dziennika Zachodniego”, „Dziennika Bałtyckiego” lub rzeszowskich „Nowin”.
Presserwis zapytał Polska Press o skalę zwolnień, ich rozkład na poszczególne redakcje i przyczyny redukcji etatów.
– Polityka personalna oraz organizacja pracy w Polska Press Grupie to kwestie wewnętrzne, które są objęte tajemnicą przedsiębiorstwa. W związku z tym nie udzielamy szczegółowych informacji na ten temat – oświadczył rzecznik prasowy wydawnictwa Konrad Zalas. – Pragnę jednak podkreślić, że spółka zawsze działała i działa zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, w tym w szczególności z regulacjami dotyczącymi prawa pracy – dodał.
Nieoficjalnie wiadomo jednak, że redukcja zatrudnienia ma doprowadzić do poprawy rentowności Polska Press. Jej osiągnięcie jest warunkiem sprzedaży wydawnictwa, co podkreślił minister skarbu państwa Wojciech Balczun w odpowiedzi na zapytanie senatora Adama Bodnara pod koniec września.
Wydawnictwo Polska Press zostało kupione przez Orlen w 2021 roku za 210 mln zł. Koncernem paliwowym kierował wówczas Daniel Obajtek. W momencie zakupu spółka miała 20 gazet regionalnych, 120 tygodników lokalnych, ponad 500 serwisów internetowych i pięć drukarni. W ciągu dwóch lat rządów zlikwidowano większość tygodników i zamknięto dwie drukarnie: w Poznaniu i Koszalinie.
Obecny prezes Orlenu Ireneusz Fąfara już ponad rok temu zapowiadał rozpoczęcie procesu sprzedaży Polska Press. Wśród chętnych do przejęcia wydawnictwa wymieniano Wirtualną Polskę i Grupę ZPR Media. W ocenach ekspertów Polska Press trudno będzie sprzedać za cenę zakupu.