Korespondenci TV Biełsat w Ukrainie i Rosji nie otrzymują regularnie wynagrodzeń

„Narażają życie”

Korespondenci Biełsatu pracujący w Rosji i Ukrainie narażają swoje życie i wolność

Korespondenci Telewizji Biełsat, którzy pracują w Ukrainie i Rosji, skarżą się na nieregularne wypłaty wynagrodzeń. Problemy z wypłatami mają też osoby z ekipy realizacyjnej i montażu – dowiedział się „Pressserwis”.

Dziennikarze Biełsatu pracujący w Ukrainie przygotowują też relacje z frontu, często narażając swoje życie. W Rosji korespondentom Biełsatu, tak jak innych mediów niezależnych, grozi nawet więzienie. Dlatego tam dziennikarze stacji pracują anonimowo, ale mają podpisane umowy z nią.

„Niepłacenie ludziom, którzy ryzykują życiem”

– TVP nie wypłaca im wynagrodzeń. Zaległości sięgają kwietnia – mówi dziennikarka Biełsatu, która prosi o anonimowość. – Czy niepłacenie ludziom, którzy mają umowy i ryzykują życiem lub wolnością, jest w porządku? – pyta retorycznie dziennikarka.

Pracownik oddziału Biełsatu w Kijowie potwierdza, że korespondenci mają problem z otrzymywaniem regularnie wynagrodzeń. – Teraz to się nam tłumaczy ostatnimi zawirowaniami wokół Biełsatu. Jednak już wcześniej zdarzały się opóźnienia – mówi.

W warszawskiej centrali Biełsatu niektórzy też mają problem z nieregularnymi wypłatami. – Od kwietnia nie opłacone są wszystkie faktury ekipy realizacyjnej i montażu. Ekipa pracuje przy antenie za darmo i obawiamy się, że pewnego dnia może po prostu odmówić pracy – relacjonuje dziennikarka Biełsatu.

TVP: „Telewizja Biełsat stara się regulować zobowiązania”

Telewizja Polska nie podaje powodów, skąd się biorą opóźnienia. „Telewizja Biełsat stara się na bieżąco regulować wszystkie swoje zobowiązania finansowe” – tylko taką odpowiedź otrzymaliśmy z biura prasowego TVP.

Na początku lipca TVP zapowiedziała, że włączy swoje obcojęzyczne kanały do jednej struktury organizacyjnej. Jej robocza nazwa to Ośrodek Programów dla Zagranicy.

Nowa jednostka ma powstać na bazie istniejących kanałów – TVP World i Telewizji Biełsat. Pierwszy ma zmienić nazwę, a drugi ma być podzielony na pasma nadające po 6 godzin premierowego programu na dobę – po białorusku (Biełsat), rosyjsku (Wot-tak) i ukraińsku (nazwa jest ustalana).