Kanał wPolsce24 będzie o 19.30 emitował serwis o nazwie „Wiadomości” (a więc takiej jak niegdyś w TVP), prowadzony przez Martę Kielczyk i Michała Adamczyka, pracowników TVP za czasów jej kontroli przez PiS. Poza nimi w stacji pojawią się też inne twarze propagandy dawnej Telewizji Polskiej, np. Magdalena Ogórek.
„Projekty, które obsługują tę samą publiczność”
Kanał będzie dostępny naziemnie na ósmym multipleksie i u operatorów płatnej telewizji w miejscu obecnej publicystycznej Telewizji wPolsce.pl.
– Republika i wPolsce24 to projekty, które się kanibalizują, bo obsługują tę samą publiczność – ocenia Jan Pawlicki, były redaktor naczelny News24 (Astro), w przeszłości dyrektor TVP 1 oraz pełnomocnik zarządu TVP ds. wewnętrznej produkcji filmowej i serialowej (już po objęciu funkcji prezesa TVP przez Jacka Kurskiego).
Jak dodaje, w związku z tym, że Republika była pierwsza i pierwsza przejęła większość widowni dawnego TVP Info, stacji wPolsce24 trudno będzie powtórzyć zainteresowanie i mobilizację widzów. – Ci są solidarni wobec przekazu, który otrzymują. Są też już przywiązani do programów Republiki i jej prowadzących – stwierdza Pawlicki.
Kanał wPolsce24 ujmie widzów Republice
Z kolei Piotr Barełkowski, współtwórca Telewizji wPolsce.pl i Republiki, a obecnie prezes Telewizji Media Narodowe, zwraca uwagę, że polska widownia jest podzielona na klany.
– Widzowie obecnej TVP i TVN 24 stanowią niewielką część wspólną widowni z fanami Republiki czy Telewizji wPolsce.pl. Przy czym z badań wynika, że prawicowcy są nieco bardziej otwarci na drugą stronę. Dlatego pojawienie się wPolsce24 raczej ujmie widzów Republice niż jej lewicowym konkurentom – stwierdza Barełkowski.
Jan Pawlicki przewiduje, że na początku można spodziewać się większego zainteresowania odbiorców nowym kanałem. – Tak było też przy starcie serwisu „19.30” TVP, kiedy wyniki oglądalności były wysokie. Później zaczęły spadać. Sztuką jest bowiem zatrzymanie widza po zakończeniu działania efektu nowości – komentuje Pawlicki.
Pomysł Jacka Kurskiego na telewizję
Piotr Barełkowski spodziewa się docelowych spadków widowni kanałów o profilu prawicowym, podając za przykład Telewizję Republika, którą współtworzył: – Znam to z lat 2012-2014, kiedy początkowy entuzjazm i wpłaty widzów były bardzo poważne, natomiast po kilku miesiącach to zjawisko zaczęło słabnąć i przychody oraz oglądalność Republiki spadły.
Jego zdaniem postawienie przez wPolsce24 na gwiazdy z TVP, które miały spory elektorat negatywny, zamyka stację na widzów spoza bańki PiS.
– To bardzo ryzykowna strategia, która utrwala powszechnie krytykowany – nawet przez zwolenników partii Jarosława Kaczyńskiego – pomysł na telewizję Jacka Kurskiego. Takie zamknięcie się na inne środowiska opozycyjne oraz narracje poza przekazem PiS zapewne nie wzmocni biznesowo wPolsce24, bo co nowego zobaczą tam, czego nie widzieli w Republice? Flagowi dziennikarze TVP mają dość ograniczoną wiarygodność, także w klanie zwolenników PiS – komentuje Barełkowski.
Piotr Barełkowski: „Jestem sceptyczny”
Jan Pawlicki podkreśla jednak, że dla widzów stacji nie będzie miało znaczenia, że te osoby uprawiały w TVP propagandę. – Dla nich są to ich gwiazdy – ocenia.
Piotr Barełkowski podsumowuje, że choć widzi wspomniany grzech pierworodny wPolsce24, to rozumie misję polityczną tej stacji. – Choć jestem wobec niej sceptyczny – zaznacza.
Według Nielsen Media w pierwszym półroczu Republika odnotowała średnio 3,15 proc. udziału w grupie ogólnej 4+ wobec zaledwie 0,1 proc. rok wcześniej, a Telewizja wPolsce.pl – 0,35 proc. (wzrost z 0,03 proc.).