Ponomarienko, która pracuje dla portalu Rusnews, od lutego 2023 roku odbywa w wyrok sześciu lat kolonii karnej. Według aktu oskarżenia opublikowała na Telegramie „fałszywą informację”, że siły rosyjskie uderzyły w teatr w Mariupolu na Ukrainie, chociaż ministerstwo obrony Rosji temu zaprzeczyło.
W listopadzie 2023 roku okazało się, że zarzuca się jej napaść na dwóch pracowników kolonii. Dziennikarka nie przyznaje się do winy.
Rozpaczliwy apel dziennikarki
Ponomarienko alarmowała, że pracownicy kolonii karnej biją i zastraszają więzione tam kobiety, a także znęcają się na nimi.
Dziennikarka już raz podcięła sobie żyły, we wrześniu 2022 roku, ale została uratowana.
Mariupol, strategicznie ważne miasto portowe na południowym wschodzie Ukrainy, był oblegany przez rosyjskie wojska od marca do maja 2022 roku. Rosjanie niemal doszczętnie zrównali miejscowość z ziemią i popełnili tam zbrodnie na ludności cywilnej. Władze w Kijowie szacują, że mogło tam zginąć co najmniej 22 tys. osób.
16 marca na teatr dramatyczny w Mariupolu zrzucono prawdopodobnie 500-kilogramową bombę lotniczą, choć przed teatrem znajdował się duży napis „Dzieci”, w założeniu mający uchronić ludność cywilną przed ostrzałem.
Według agencji AP w wyniku ataku mogło zginąć około 600 osób, natomiast wcześniejsze szacunki podawane przez stronę ukraińską mówiły o około 300 ofiarach. W sierpniu 2022 roku wolontariusz Mychajło Puryszew, który pomagał ratować mieszkańców Mariupola podczas walk, powiadomił, że w teatrze zabito najpewniej około 800 cywilów.