Trwają powroty dawnych gwiazd TVP, które za czasów prezesury Jacka Kurskiego rozstały się z publicznym nadawcą. Jesienią na antenę wracają kolejne znane twarze: Robert Janowski, Barbara Kurdej-Szatan, Andrzej Piaseczny czy Michał Szpak. Czy ten ruch przełoży się na poprawę wizerunku lub oglądalności publicznej stacji? Pytani o to przez nas eksperci są zgodni: powrót dawnych prezenterów na antenę TVP to za mało, żeby odbudować pozycję publicznej stacji, a tym bardziej poszerzyć grono odbiorców.
Na początku stycznia, po ośmioletniej przerwie do „Teleexpressu” wrócił Maciej Orłoś. Od ponad pół roku Katarzynę Dowbor i Beatę Tadlę można oglądać w „Pytaniu na śniadanie”, a politycznych rozmów Justyny Dobrosz-Oracz czy Doroty Wysockiej-Schnepf można posłuchać w programach publicystycznych TVP i TVP Info. Prognozy pogody znów zapowiada zaś Jarosław Kret. We wrześniu widzów TVP czeka „druga tura” powrotów, tym razem gwiazd utożsamianych z rozrywkowymi formatami.
Po sześcioletniej przerwie do teleturnieju „Jaka to melodia?” wraca jego pierwszy gospodarz, Robert Janowski. Zasiądzie także w fotelu trenera szóstej edycji “The Voice Senior”, która pojawi się na antenie TVP2 w styczniu przyszłego roku. Do Dwójki wracają także Barbara Kurdej-Szatan, Andrzej Piaseczny i Michał Szpak.
Barbara Kurdej-Szatan zniknęła z programów rozrywkowych (prowadziła m.in. „Kocham Cię Polsko!”, „The Voice of Poland” czy „The Voice Kids”) w 2019 r. Po raz ostatni można ją było zobaczyć na antenie TVP2 późną jesienią 2021 r. w serialu „M jak miłość”, niedługo po wybuchu skandalu, jaki wywołał wpis aktorki o Straży Granicznej (ostatecznie w styczniu 2023 roku sprawa o znieważenie została umorzona). Jednak wbrew ówczesnemu oświadczeniu prezesa TVP Jacka Kurskiego o zakończeniu z nią współpracy, gwiazda już latem rozstała się z ekipą serialu (zdjęcia realizowane są ze sporym wyprzedzeniem).
Tej jesieni Barbara Kurdej-Szatan poprowadzi nowy program „Cudowne lata”, który będzie familijną propozycją rozrywkową Dwójki na niedzielne popołudnia (premiera 8 września o godz. 16.15).
Na początku nowego roku Andrzej Piaseczny wróci zaś do fotelu trenera w muzycznym show „The Voice senior”, który stracił w styczniu 2021 roku po tym, jak media obiegło nagranie z urodzin artysty. Słychać na nim było wulgarne okrzyki znane z antyrządowych demonstracji wymierzonych w PiS.
Wokalista, który po trzyletniej przerwie wraca do TVP, był gwiazdą pierwszej i drugiej edycji talent-show dla seniorów, a wcześniej czterokrotnie pojawiał się w roli trenera także w „The Voice od Poland”.
Także Michał Szpak wraca do wspomnianego muzycznego formatu. Gwiazdor, który zasiadał w czterech edycjach „The Voice of Poland” i zniknął z TVP w 2020 r., jesienią pojawi się w 15. edycji show, które rusza w Dwójce 7 września.
Czy wspomniane powroty związanych dawniej z TVP prezenterów i gwiazd przełożą się na poprawę wizerunku lub oglądalności publicznej stacji? O to zapytaliśmy ekspertów. Zdaniem prof. Macieja Mrozowskiego, medioznawcy z Uniwersytetu Warszawskiego i SWPS, przywrócenie dawnych twarzy kojarzonych z Telewizją Polską niekoniecznie pomoże publicznemu nadawcy w odbudowaniu swojej pozycji ani też poszerzeniu grona widowni.
– Jest to próba zatrzymania lub częściowego odwojowania widzów, którzy są przyzwyczajeni do TVP od lat, a zaczęli od niej odchodzić, bo być może jest nią rozczarowane. Natomiast nie jest to sposób niestety na pozyskanie nowych widzów. Pokolenie millenialsów, zoomersów to jest zupełnie inne pokolenie, które ma inne twarze, inne wymagania, inne oczekiwania i raczej niechętny stosunek do telewizji stacjonarnych – zauważa prof. Mrozowski.
W jego opinii powrót dawnych gwiazd TVP, który obserwujemy od czasu zmian zapoczątkowanych grudniową decyzją ówczesnego ministra kultury, „służy raczej manifestowaniu tego, że zarząd odchodzi od linii Kurskiego”. Zdaniem naszego rozmówcy stawianie przez obecne władze TVP na dawne twarze świadczy o braku pomysłów i mija się z wyzwaniami, jakie dziś stoją przed publicznym nadawcą.
Potrzeba gruntownej reformy telewizji
– Osiem lat to jest jednak epoka w rozwoju mediów, rozwoju społecznym i zmianach pokoleniowych. W związku z tym to nie załatwia sprawy. To raczej jest wyrazem braku koncepcji, jak uciekać w przyszłość. Niestety zarząd raczej jest zapatrzony w przeszłość w nadziei, że odbudowanie tego, co zostało zniszczone, odbuduje też oglądalność i pozycję w świecie mediów, ale w moim przekonaniu to tak nie działa. Potrzebna jest gruntowna reforma telewizji, otwarcie technologiczne, społeczne i programowe na zupełnie nowe obszary i ludzi, którzy do tej pory raczej od niej stronili – stwierdza medioznawcza.
Czego potrzeba więc Telewizji Polskiej? Zdaniem prof. Mrozowskiego nie tyle dawnych czy nowych twarzy na antenie, ile nowych pomysłów na to, jak dotrzeć do widzów.
– Potrzebne są zmiany, formaty, nowe spojrzenie na rzeczywistość i otwarcie telewizji na problemy ludzi młodych, młode pokolenie. Powinny istnieć obszary dla nowych głów, a w tych nowych głowach powinny być nowe pomysły. Niestety odnoszę wrażenie, że obecny zarząd to jednak jest pokolenie starsze, które, nawet jeżeli rozumie potrzeby nowego pokolenia, to nie za bardzo wie, jak je zaspokoić – podsumowuje prof. Mrozowski.
Prof. Dąbała: Trzeba szukać nowych twarzy
Profesor Jacek Dąbała, medioznawca z Uniwersytetu Jagiellońskiego, pytany przez nas o powroty dawnych twarzy TVP na antenę, zwraca uwagę na konieczność ponownej oceny zatrudnianych przez stację dziennikarzy czy gwiazd, która wydaje mu się kluczowa.
– Powrót każdej z osób, które niegdyś pracowały w telewizji, musi być po prostu odpowiednio jakościowo audytowany, czyli nie można przyjmować kogoś, tylko dlatego, że kiedyś pracował i teraz po prostu przywraca się go na wizję. Trzeba ocenić, czy się po prostu jeszcze nadaje. I coś, co wydaje mi się najważniejsze. Trzeba po prostu szukać nowych twarzy i robić to aktywnie, mądrze, wnikliwie, otwarcie, odpowiedzialnie i przede wszystkim ze znajomością rzeczy. To nie może być taki syndrom kolesiostwa – podkreśla nasz rozmówca, jednocześnie przestrzegając TVP przed powrotem do tego, co było.
– Trzeba sobie zdawać sprawę, że nie można odgrzewać kotletów w nieskończoność. Poza tym trzeba odpowiedzieć sobie też na pytanie, czy ktoś jest telegeniczny, czy też ktoś nie jest znany tylko dlatego, że jest znany. Byli i są przecież jakimiś cudem w mediach ludzie najzwyczajniej nudni, niecharyzmatyczni, słabi, bez polotu, bez wdzięku, irytujący, sztuczni czy intelektualnie niewydolni, mówiąc delikatnie. Wydaje mi się, że to jest potężna rola dla tak zwanego audytu jakości mediów – zaznacza profesor.
Nowe twarze na antenie TVP
Telewizja Polska wiosną ogłosiła akcję „Włącz się! Zmieniajmy się razem”, w ramach której szukano nowych prezenterów w m.in. w kategoriach: rozrywka, kultura czy sport. Do konkursu zgłosiło się niemal 2 tys. kandydatów, a do kolejnego etapu zaproszono 50 osób. Z tej grupy ostatecznie zaproszono do współpracy czworo dziennikarzy: Martę Kubalę, Błażeja Stencela, Jonasza Zasowskiego i Maksymiliana Zdybickiego.
Pod szyldem TVP najwcześniej zadebiutował Jonasz Zasowski, który już w czerwcu zasilił redakcję sportową. W połowie sierpnia w prognozie pogody w TVP Info zadebiutował Maksymilian Zdybicki, a Marta Kubala i Błażej Stencel pojawią się na ekranie we wrześniu. Ten ostatni wraz z Agnieszką Dziekan poprowadzi w nowym sezonie teleturniej “Koło fortuny”.