Na przełomie grudnia i stycznia w siedzibie Telewizji Polskiej gościła Magdalena Ch., której postawiono zarzut pomagania rosyjskiemu szpiegowi Pawłowi Rubcowowi (posługiwał się nazwiskiem Pablo Gonzales). TVP zapewnia, że Ch. nie współpracowała z publicznym nadawcą, tylko realizowała materiał dla Euronews.
W poniedziałek na łamach portalu FrontStory opisano szczegółowo relację Pawła Rubcowa z polską dziennikarką Magdaleną Ch. Oznaczono ją pseudonimem Natalia K. (zaznaczając, że kobieta zagroziła działaniami prawnymi w przypadku ujawnienia jej prawdziwych personaliów). Podał je natomiast Cezary Gmyz z Telewizji Republika.
Paweł Rubcow to agent rosyjskiej służby GRU. Przebywał kilka lat w Polsce, podając się za hiszpańskiego dziennikarza Pablo Gonzaleza. Współpracowała z nim Magdalena Ch., tworzyli też parę w życiu prywatnym.
Oboje zostali zatrzymani na początku 2022 roku. Rubcow trafił do aresztu z zarzutem. Na przełomie lipca i sierpnia br. wrócił do Rosji w ramach wymiany więźniów, w efekcie której z Rosji uwolnieni zostali m.in. korespondent amerykańskiego dziennika „Wall Street Journal” Evan Gershkovich, skazany w Rosji na 16 lat więzienia za rzekome szpiegostwo oraz były żołnierz Paul Whelan, skazany w Rosji w 2020 roku również na 16 lat. Natomiast Magdalenie Ch. postawiono zarzut pomocnictwa w szpiegostwie.
Dlaczego Magdalena Ch. była w siedzibie TVP
We wtorek Tomasz Marzec, który od końcówki grudnia ub.r. był przez krótki czas dziennikarzem programu „19.30” zasugerował na platformie X, że Magdalena Ch. Była w grupie menedżerów, dziennikarzy i prawników (określanej „Grupą Wejście”), która pracowała nad przejęciem władzy w Telewizji Polskiej w drugiej połowie grudnia, po tym jak minister kultury i dziedzictwa narodowego na podstawie Kodeksu spółek handlowych zmienił władze spółki.
– Właśnie dlatego walczę o wyjaśnienie kto stał za „grupą wejście”. Magda z nami była 🙂 Tyle. Ja wyszedłem 🙂 – stwierdził. Potem usunął ten wpis, a pytany przez innego użytkownika dodał „Była, to nie była grupa Whatsappowa. Ale serio, poczekajmy na wyrok. Ja o to walczyłem 8 lat żeby nie robić takich rzeczy. Może powiedziałem coś za szybko, ale to prawda. I chcę znać prawdę. Tyle”.
Na platformie X pojawiły się też ujęcia pokazujące, że Magdalena Ch. ze swoim operatorem była w newsroomie „19.30” kilka dni po pierwszym wydaniu programu.
Co na to Telewizja Polska? Dział komunikacji korporacyjnej nadawcy w odpowiedzi na pytania portalu Wirtualnemedia.pl stwierdził, że Ch. „była w siedzibie TVP, ponieważ przygotowywała relacje zamówione przez Euronews”. – Nie współpracowała z Telewizyjną Agencją Informacyjną / Telewizją Polską – podkreślono.
Kilka dni po zmianie władz Telewizji Polskiej w krajowych i zagranicznych mediach ukazały się relacje przedstawiające kulisy przygotowywania pierwszych wydań „19.30”.
Magdalena Ch. współpracowała jako freelancerka z polskimi i zagranicznymi mediami: „The Guardina”, Euronews, „Przeglądem”, Holistic.News czy „Tygodnikiem Powszechnym”. Ostatni z wymienionych tytułów w wydanym oświadczeniu stanowczo podkreśla, że dziennikarka nie należała do jego stałego zespołu. Na łamach tego tytułu w październiku 2020 roku ukazał się tekst Magdaleny Ch. i Pabla Gonzáleza „Dni w piwnicy” o napięciach w Górskim Karabachu.
Redakcja „Tygodnika Powszechnego” oświadczyła w poniedziałek, że Ch. była „Okazjonalną autorką” w piśmie do roku 2020. Zaznaczono, że dziennikarka napisała dla „Tygodnika” tylko kilka tekstów od 2013 roku, a „Dni w piwnicy” był ostatnim i jedynym, gdzie widniało tez nazwisko Gonzáleza.