W piątek w Paryżu oficjalnie otwarto XXXIII Letnie Igrzyska Olimpijskie. W czasie ceremonii zaprezentowano scenę pt. „Festivite”, w której wystąpiły drag queens siedzące przy długim stole i transpłciowa modelka – niemal naga piosenkarka wcieliła się w greckiego boga wina, Dionizosa. Ten fragment piątkowej ceremonii wzbudził, nie tylko wśród katolików i Stolicy Apostolskiej, wiele kontrowersji.
Dyrektor artystyczny ceremonii Thomas Jolly zaprzeczył, jakoby krytykowana scena miała była nawiązaniem do Ostatniej Wieczerzy.
„Moim celem nie jest kwestionowanie, ośmieszanie ani szokowanie. Przede wszystkim chciałem przekazać przesłanie miłości, włączenia, a nie dzielenia. Oczywiście nigdy nie było naszym zamiarem okazywanie braku szacunku jakiejkolwiek grupie religijnej. Ceremonia miała na celu zwrócenie uwagi na tolerancję w społeczeństwie” – powiedział Jolly agencji AP.
„Myślałem, że było to dość jasne, ponieważ do stołu przybywa Dionizos. Jest on tam, bo jest bogiem święta, wina, ojcem Sekwany, bogini związanej z rzeką” – tłumaczył Jolly w rozmowie z portalem BFMTV.
„Pomysł polegał raczej na tym, by zrobić wielkie święto pogańskie, związane z bogami Olimpu… Olimp – olimpizm” – dodał.
Jolly zapewnił, że nie chciał nikomu uwłaczać ani szydzić „z czegokolwiek”, a kierowała nim chęć, by ceremonia była pojednaniem i „potwierdzeniem wartości” republiki.
Organizatorzy przepraszają za „Festivite”
„Wierzymy, że cel został osiągnięty (założenia artystycznego – PAP). Jeśli kogokolwiek to uraziło, jest nam niezmiernie przykro. Nie było zamiaru lekceważenia jakiejkolwiek grupy religijnej” – powiedziała Anne Descamps, rzeczniczka komitetu organizacyjnego na konferencji prasowej.
Ten fragment ceremonii spotkał się z wieloma krytycznymi opiniami na całym świecie. „Idea (igrzysk – PAP) została naruszona bluźnierczą kpiną z jednego z najświętszych momentów chrześcijaństwa” – powiedział arcybiskup Vincenzo Paglia w wywiadzie dla włoskiego „Il Giornale”.
Konferencja Episkopatu Francji (CEF) wyraziła ubolewanie z powodu „scen szyderstwa i kpiny z chrześcijaństwa”. Scenę z udziałem drag queens krytykowali także politycy we Francji, ale i w innych krajach.
Międzynarodowy Komitet Olimpijski poinformował, że przyjął do wiadomości wyjaśnienia komitetu organizacyjnego Paris 2024.
Prasa francuska była zachwycona widowiskiem określając go jako coś „więcej niż ceremonia”. Podkreślano, że połączenie wcześniej nagranych scen z widowiskiem na żywo było opowieścią o historii Francji, jej pisarzach, artystach i największych sportowcach, a dyrektor artystyczny Jolly chciał opowieścią „celebrować nowoczesność, różnorodność, poszanowanie dla różnic i inkluzywności, uwypuklona została społeczność LGBT+”.