Rosyjscy dziennikarze nie dostaną akredytacji na igrzyska w Paryżu

Francja obawia się szpiegów

Rosyjscy i białoruscy sportowcy będą startować, mając status neutralny, wyłącznie w konkurencjach indywidualnych

Francuski minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin przyznał w wywiadzie dla „Le Journal du Dimanche”, że francuskie władze odmówiły większości rosyjskich dziennikarzy prawa do relacjonowania rozpoczynających się w piątek 26 lipca Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Ma to wynikać z obawy, że wśród nich mogą znajdować się szpiedzy.

„Odmówiliśmy dużej liczbie dziennikarzy, którzy twierdzili, że chcą relacjonować igrzyska. Z drugiej strony zezwoliliśmy na obecność Rosjan pracujących dla Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl.). Postępujemy zgodnie z zasadą ostrożności” – zapewnił minister.

Rosyjscy i białoruscy sportowcy z neutralnym statusem

Według Darmanina, po sprawdzeniu przez służby bezpieczeństwa 960 tys. dokumentów, odmówiono dostępu do pracy na igrzyskach i możliwości uczestniczenia w wydarzeniach związanych z imprezą 4340 osobom.

Chodzi głównie o wolontariuszy, stewardów stadionowych, a także członków delegacji sportowych. Na pytanie, czy zidentyfikowano wśród nich szpiegów, szef MSW powiedział, że było ich mniej niż 100. – Te osoby pochodzą z Rosji, Białorusi, a także innych krajów, których listy nie ujawnię – powiedział.

Rosyjscy i białoruscy sportowcy będą startować, mając status neutralny, wyłącznie w konkurencjach indywidualnych. Zgodnie z decyzją MKOl. sportowcy z tych krajów mogą być obecni na ceremonii otwarcia tylko jako widzowie.