Wydawcy we wspólnej akcji apelują do polityków o uwzględnienie ich postulatów w pracach nad nowelizacją prawa autorskiego. W czwartek na pierwszych stronach gazet oraz w portalach i serwisach internetowych zamieścili grafiki z hasłem: „Politycy! Nie zabijajcie polskich mediów!”. Do protestu przyłączył się również „Press”.
Sejm w zeszłym tygodniu uchwalił nowelizację ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, która wdraża do polskiego porządku prawnego dyrektywy Parlamentu Europejskiego dotyczące prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym.
Postulaty wysuwane przez środowisko dziennikarskie nie zostały jednak uwzględnione.
„Oczekiwaliśmy wprowadzenia instrumentów mediacji między platformami i wydawcami w przypadku sporu o należne nam tantiemy, sprawiedliwej rekompensaty za ekspozycję naszych treści w sieci oraz ochrony przed ich kopiowaniem. To były nasze główne postulaty, kompletnie zignorowane przez MKiDN i Sejm” – czytamy w apelu, który w czwartek publikują media (w całości poniżej).
W drukowanych wydaniach na pierwszych stronach zamieszczony został na czarnym tle biały napis z hasłem „Politycy! Nie zabijajcie polskich mediów!”. Gazety publikują również wspólny apel.
Z kolei w portalach i serwisach internetowych na głównych stronach pojawił się rano baner z tym samym hasłem.
W akcji pod egidą Izby Wydawców Prasy biorą udział niemal wszyscy wydawcy w Polsce choć w różnym natężeniu, m.in: Ringier Axel Springer Polska (Onet zakrywa na chwilę stronę główną, Fakt.pl ma niewielki boks), Wirtualna Polska (zakrywa całą stronę główną), Agora („Gazeta Wyborcza” na jedynce czarna, w internecie czołówkowy tekst i kilka obok publicystycznych w tej sprawie), Polska Press (wszystkie serwisy z banerami i tekstami czołówkowym, wszystkie tytuły z czarnymi okładkami), Grupa ZPR Media (niewielki boks na jedynce „Super Expressu”, Se.pl z małym boksem), Gremi Media („Rzeczpsopolita” – okładka cała czarna, na Rp.pl baner), Wydawnictwo Bauer, Infor („DGP” z czarną okładką), a także ponad 350 tytułów lokalnych, w tym te zrzeszone w Stowarzyszeniu Gazet Lokalnych i Stowarzyszeniu Mediów Lokalnych. O apelu informuje też Tvn24.pl (czołówkowy tekst) i Polsatnews.pl (podobnie).
– Skala tego protestu pokazuje, jak bardzo kluczowa to kwestia dla wydawców, także lokalnych. Rząd nie może przyzwalać na sytuację, że na rynku rządzi duopol dwóch cyfrowych gigantów, pasących się na cudzej pracy – mówi Andrzej Andrysiak, szef Stowarzyszenia Gazet Lokalnych i wydawca „Gazety Radomszczańskiej”.
Wydawcy w apelu przypominają, że muszą mierzyć się z zagrożeniem, jaką jest dominacja globalnych gigantów technologicznych na rynku polskich mediów. Jak tłumaczą – by przetrwać, muszą mieć wsparcie demokratycznego państwa.
„Tego samego, którego zawsze z tą samą pasją bronimy. Niestety, po raz kolejny państwo w tej roli się nie sprawdza” – piszą. Apelują do „władzy, do posłów i senatorów wszystkich opcji politycznych, by wysłuchali naszych racji i poprawili szkodliwe prawo”.
Nowelizacja prawa autorskiego trafiła do Senatu. Senacka komisja kultury ma zająć się przepisami na posiedzeniu w przyszłym tygodniu we wtorek.
***
Politycy! Nie zabijajcie polskich mediów!
Polskie media są ważną częścią życia każdego z nas – wszystkich żyjących, mieszkających i pracujących w Polsce.
Są częścią naszego dziedzictwa kulturowego i systemu demokratycznego. I jako takie muszą przetrwać.
W całej swojej, także niedawnej historii, stały na straży wolności, demokracji, obywatelskiego prawa do debaty publicznej, prawdy i odpowiedzialności za słowo. W interesie Polski jest, by to się nie zmieniło.
Niestety, musimy mierzyć się z groźbą, jaką jest dominacja globalnych gigantów technologicznych na rynku polskich mediów. To organizacje niezwykle potężne i wpływowe.
Wskutek szybkiego rozwoju przejęły lwią część środków reklamowych finansujących dotąd polskie media. Bezkarnie i nieodpłatnie wykorzystują tworzone przez nas treści, a zyski przekazują za granicę.
Dlatego, by przetrwać, musimy mieć wsparcie demokratycznego państwa. Tego samego, którego zawsze z tą samą pasją bronimy. Niestety, po raz kolejny państwo w tej roli się nie sprawdza.
Podczas uchwalania przepisów o prawie autorskim w świecie cyfrowym kompletnie zlekceważono nasze postulaty. A o wiele nie zabiegaliśmy.
Oczekiwaliśmy wprowadzenia instrumentów mediacji między platformami i wydawcami w przypadku sporu o należne nam tantiemy, sprawiedliwej rekompensaty za ekspozycję naszych treści w sieci oraz ochrony przed ich kopiowaniem.
To były nasze główne postulaty, kompletnie zignorowane przez MKiDN i Sejm.
Sprawy, o których piszemy, są kluczowe dla polskich mediów, ambitnego dziennikarstwa i rzetelnej debaty o sprawach publicznych.
Niechęć rządzących do zajęcia się tym problemem świadczy o braku odpowiedzialności i krótkowzroczności. Dziś nie jest jeszcze za późno.
Apelujemy do władzy, do posłów i senatorów wszystkich opcji politycznych, by wysłuchali naszych racji i poprawili szkodliwe prawo.
Oddanie tych obszarów w całości globalnym graczom technologicznym nie tylko poważnie zuboży nas jako społeczeństwo, ale może też zagrozić demokracji, jaką znamy. Nie wolno do tego dopuścić. Politycy – zróbcie coś nie tylko dla zagranicznych gigantów technologicznych, ale też dla Polski, Polek i Polaków!
Polscy wydawcy, redakcje i dziennikarze