W sieci krąży ostatnio fejk news dotyczący życia prywatnego twórcy InPostu Rafała Brzoski i jego partnerki Omeny Menash. „Wierzę, że organy ścigania dorwą tych, którzy za tym stoją, a ja zamierzam dorwać tych, którzy czerpią z tych przestępstw korzyści finansowe – chociażby w postaci reklam” – grzmi wściekły biznesmen.
Na łamach Wirtualnemedia.pl od miesięcy informujemy czytelników o różnych przypadkach oszustw internetowych, których jedną z form jest fake news w formie przypominającej artykuł prasowy. Nagłówek zawsze jest skrajnie krzykliwy i opatrzony zdjęciem znanej osoby – dziennikarza, polityka, celebryty, sportowca. Do kliknięcia w post ma zachęcić fałszywa informacja o śmierci, popełnionym przestępstwie czy też zachęta do bardzo opłacalnej inwestycji.
Te „artykuły” łączy jedno – to najczęściej zwyczajny scam mający na celu wyłudzenie danych osobowych, pieniędzy, lub po prostu generowanie ruchu na witrynach zarabiających z reklam.
Rafał Brzoska ofiarą fake newsa
Ostatnio oszuści kolportują w sieci fake news o biznesmenie Rafale Brzosce i jego partnerce życiowej, prezenterce Omenie Mensah.
„Ja mówię DOŚĆ na to co wyprawia koncern META (właściciel Facebooka i Instagrama) – mój krótki przekaz w tym materiale wideo. W skrócie-dziś ze sponsorowanych (opłaconych) reklam na FB i Instagramie dowiedziałem się od Was, że uśmiercono mi żonę, że ja pobiłem swoją ukochaną @Amma Omenaa Mensah ,a na koniec Ją samą zaaresztowano” – opisał w mediach społecznościowych Rafał Brzoska.
Dalej biznesmen wyraził nadzieję, że sprawcy tych fejk newsów zostaną złapani i poniosą konsekwencje.
„(…) nie mamy już wątpliwości, że komuś zależy na tym by nasz wizerunek publiczny zniszczyć, że komuś przeszkadza nasz wielki europejski sukces filantropijny naszego wydarzenia charytatywnego Grand Charity Auction TOP CHARITY (…) Wierzę, że organy ścigania dorwą tych, którzy za tym stoją, a ja zamierzam dorwać tych, którzy czerpią z tych przestępstw korzyści finansowe – chociażby w postaci reklam. Nie spocznę, dopóki wielki koncern socialmediowy nie zmieni swojego podejścia do krzywdzenia ludzi i współuczestnictwa w szarganiu wizerunku osób publicznych, zasłaniając się swoim wydumanym regulaminem” – grzmi Brzoska.