Prezydent podpisał ustawę likwidującą media publiczne

Dzieje się na Słowacji

Prezydent Słowacji Peter Pellegrini

Niepokojące wieści płyną ze Słowacji, gdzie rządząca większość zdołała przeforsować rozwiązanie spółki zarządzającą mediami publicznymi i tym samym usunięcie jego kierownictwa. Ustawę, która potencjalnie może doprowadzić do uniezależnienia telewizji i radia od polityków, podpisał też prezydent Peter Pellegrini. Głos sprzeciwu płynie za to z Komisji Europejskiej.

Potwierdziły się podawane od miesięcy w mediach informacje o planie słowackiego rządu na całkowitą restrukturyzację mediów publicznych. Prezydent Peter Pellegrini czekał z podpisaniem ustawy o likwidacji dotychczasowej telewizji i radia aż do ostatniego dostępnego dnia, ale ostatecznie jego sygnatura pojawiła się na dokumencie. To triumf premiera Roberta Ficy i jego ugrupowania, którego członkowie od dawna ostro krytykowali RTVS (Radio i Telewizja Słowacji) za rzekomy brak obiektywizmu i ataki.

Przedstawiciele rządu w minionych miesiącach często odmawiali odpowiedzi na pytania ze strony dziennikarzy RTVS i nie pojawiali się w emitowanych tam programach. W opinii Ficy istniejące od lat media nie spełniały swojej roli w rzetelnym informowaniu obywateli o świecie i działaniach władzy: “Jak można dostarczać obiektywnych informacji, skoro jest się zaangażowanym w walkę z rządem?” – pytał nawet retorycznie na jednej z konferencji prasowych.

RTVS przestaje istnieć. Dzieje się na Słowacji

Prezydent Pellegrini czekał z podpisaniem ustawy do 30 czerwca, czyli ostatniego przysługującego mu według prawa terminu. W niedzielę zdecydował się jednak ostatecznie na zatwierdzenie likwidacji mediów publicznych, gdyż nie budzi ona w nim podejrzeń o niezgodność z konstytucją czy obaw o naruszenie wolności słowa. Politycy opozycji zarzucili Pellegriniemu, że próbował ukryć swoją decyzję za meczem Słowacji na Euro 2024, w którym kadra tego kraju odpadła po dogrywce z Anglią.

– Jeśli ta ustawa stanie się przedmiotem zainteresowania władz europejskich, jestem głęboko przekonany, że zastosują one tę samą miarę wobec Słowacji co wobec innych krajów, w których zmiany w mediach publicznych miały miejsce w znacznie bardziej burzliwych okolicznościach – napisał Peter Pellegrini w oficjalnym oświadczeniu.

Partie opozycyjne wciąż mają nadzieję, że zmianom uda się zapobiec. Zapowiedziały skierowanie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego Republiki Słowackiej, w związku z podejrzeniem złamania postanowień ustawy zasadniczej. Podobne obiekcje mają też przedstawiciele Komisji Europejskiej i organizacji zrzeszających nadawców. Swoje obawy wyrazili m.in. dyrektor generalny Europejskiej Unii Nadawców (EBU) Noel Curran oraz wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Věra Jourová.

Co stanie się ze słowackim TVP? W jego miejsce powstanie SRTV

Według założeń nowego prawa na miejsce zlikwidowanego RTVS powstanie nowa spółka odpowiedzialna za publiczne radio i telewizję na Słowacji. Wbrew wcześniejszym sugestiom jego nazwa brzmieć będzie SRTV. Nie chodzi tutaj jednak tylko o proste przestawienie literek nazwy. Od tej pory zarząd odpowiedzialny za media publiczne będzie powoływany przez rządzącą większość.

Czterech członków zarządu SRTV ma wskazać minister kultury (to obecna szefowa resortu Martina Szimkoviczova jest autorką projektu ustawy), a kolejnych pięciu Rada Narodowa Republiki Słowackiej, czyli większość parlamentarna. Obecny zarząd RTVS również powołali parlamentarzyści, ale pomimo 6-letnich kadencji jedna trzecia składu zmieniała się co dwa lata. Miało to na celu uniezależnienie organu od jednej, konkretnej władzy.

Podpisanie ustawy wiążę się z utratą pracy przez dotychczasowego szefa radia i telewizji, Ľuboša Machaja. Jego tymczasowego następcę ma powołać wiceprzewodniczący parlamentu Peter Żiga. Według planu podczas pierwszego jesiennego posiedzenia parlamentu zostanie wyłoniona rada telewizji i radia, która wybierze szefa STVR.