Po uzyskaniu koncesji naziemnej Telewizja Republika chce zaczął nadawanie na MUX-8 najszybciej jak to możliwe. Liczy, że jej oglądalność urośnie o połowę. W ub.r. wypracowała 3,5 mln zł zysku netto, który pozostał w spółce. – Nie nastawiamy się na to, że ten rok ma przynieść zysk. Ma przynieść rozwój stacji – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Tomasz Sakiewicz.
W zeszły piątek Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji rozstrzygnęła konkursu dotyczący dwóch 10-letnich koncesji na nadawanie na ósmym multipleksie naziemnej telewizji cyfrowej. Przyznała je Telewizja Republika i należącej do Fratrii telewizji wPolsce24.
W komunikacie KRRiT zapewniła, że obie stacje będą „gwarantem zachowania różnorodnej i pluralistycznej oferty programowej na rynku mediów w Polsce”.
Tomasz Sakiewicz, prezes i redaktor naczelny TV Republika, w rozmowie z Wirtualnemedia.pl zapowiada, że stacja chce zacząć korzystać z koncesji jak najszybciej. – Naszym celem jest zacząć nadawać jak najszybciej, jak tylko będzie to prawnie i technicznie możliwe – podkreśla.
Jeśli będzie to możliwe, stacja nie zamierza czekać na początek jesiennego okresu ramówkowego. – Nie będziemy się oglądać na żadne ramówki. Uważamy, że należy dotrzeć do widzów wtedy, kiedy oni nas potrzebują. Należy pokonać wszystkie możliwe przeszkody i dotrzeć do widzów jak najszybciej – podkreśla Sakiewicz.
Cała procedura może się jednak przedłużyć, ponieważ – jak już informowaliśmy – Grupa MWE Networks, która też startowała w konkursie, zapowiada, że odwoła się od decyzji KRRiT ws. koncesji.
Milion zł z reklam dla TV Republika?
Od drugiej połowy grudnia ub.r., gdy zaczęły się duże zmiany w mediach publicznych, TV Republika osiąga oglądalność kilkadziesiąt razy wyższą niż wcześniej. Jej udział oscyluje wokół 3 proc.
Według danych Nielsen Audience Measurement w maju br. średnia widownia minutowa stacji wynosiła 148 451 widzów, a udział w rynku oglądalności – 2,98 proc. Rok wcześniej było to 5 067 widzów i 0,1 proc. udziału.
Co zmieni pod tym względem obecność na MUX-8? – Liczymy, że koncesja da nam ok. 1,5 proc. udziału w rynku oglądalności – mówi Tomasz Sakiewicz.
– Przy normalnym rynku reklam – jeżeli reklamodawcy nie są zastraszani, nie decydują względy polityczne – 1 proc. oglądalności to przynajmniej ok. miliona zł wpływów miesięcznie – zaznacza.
W styczniu br. TV Republika zaczęła odczuwać bojkot ze strony reklamodawców, po tym jak na jej antenie Jan Pietrzak mówił o „barakach dla imigrantów”, a Marek Król o „ich chipowaniu lub tatuowaniu”. Jak analizowaliśmy, w kwietniu i maju br. stacja wyemitowała ok. 70 proc. spotów mniej niż przed rokiem.
Sakiewicz podkreśla, że zapełnienie bloków reklamowych w stacji rośnie. – Około 70 proc. reklamodawców już wróciło. Ci, co nie wrócili, bardzo stracą, bo zostaną wyparci przez pozostałych – ocenia.
TV Republika bez nowych inwestorów
Kilka dni temu Tomasz Sakiewicz, a także dyrektor programowy TV Republika Michał Rachoń i szef wydawców Jarosław Olechowski, przebywali w Stanach Zjednoczonych. Rachoń tłumaczył na antenie, że menedżerowie stacji polecieli do USA, żeby rozmawiać o jej rozwoju. – Szukamy kontaktów, budowaliśmy przez lata te kontakty z amerykańskimi środowiskami konserwatywnymi i właśnie to jest powód dla którego jesteśmy tutaj – opisał.
Jarosław Olechowski zaznaczył, że ambicje TV Republika nie ograniczają się do Polski. – My jesteśmy tutaj po to, że naprawdę my chcemy zbudować największą i najlepszą telewizję informacyjną nie tylko w Polsce, ale nasze plany sięgają daleko dalej poza granice naszego kraju. I jest na to naprawdę gigantyczna szansa – zapewnił.
– W Stanach rozmawialiśmy zarówno o współpracy z dużymi konserwatywnymi stacjami telewizyjnymi, jak też przedstawicielami biznesu – mówi nam Tomasz Sakiewicz.
TV Republika mniej jest zainteresowania sprzedażą swoich akcji, a bardziej tworzeniem nowych podmiotów z amerykańskimi partnerami. – Myślimy o otwieraniu nowych podmiotów. Niechętnie patrzymy na wpuszczanie jakiegoś dużego podmiotu do Republiki – tłumaczy szef stacji.
W połowie czerwca Sakiewicz na zjeździe Klubów „Gazety Polskiej” stwierdził, że od jesieni ub.r. trwały próby przejęcia TV Republika „przez różne grupy”. – Pierwsze, co musieliśmy zrobić, to skupić wszystkie swoje akcje. Na to poszło większość środków. Cała ta nasza walka nie miałaby sensu, gdybyśmy nie kontrolowali własnego kapitału. W pierwszym kroku, zamiast kupować kamery czy zatrudniać ludzi, musieliśmy skupić własne akcje. To dokładnie zrobiliśmy – opisał. Nie ujawnił, ile wydali na walory TV Republika. – Udało się nam wykupić zdecydowaną większość akcji. W tej chwili będzie bardzo trudno przejąć Republikę od tej strony – podkreślił.
Jak opisywaliśmy w lutym, wśród inwestorów mających ponad 5 proc. akcji Telewizji Republika pojawiła się Fundacja Niezależne Media związana z mediami Tomasza Sakiewicza. – Mamy co miesiąc nową emisję. Poszczególne podmioty co chwilę dokonują nowych emisji – mówił nam Sakiewicz.
– Myślimy o kilku projektach. Zobaczymy, na co będą chętni inwestorzy. Na pewno musimy się otworzyć na potrzeby lifestylowe, bo widzowie konserwatywni nie tylko informację i publicystykę oglądają – zapowiada teraz szef TV Republika. W zeszły weekend stacja pokazała swoją pierwszą dużą transmisję sportową – z gali Strife MMA.
Rekordowy zysk został w TV Republika
Od końcówki grudnia Telewizja Republika mocno rozbudowała swoją ramówkę informacyjno-publicystyczną. Do zespołu stacji dołączyło wielu dziennikarzy związanych poprzednio z Telewizją Polską – oprócz Michała Rachonia i Jarosława Olechowskiego m.in. Danuta Holecka, Adrian Klarenbach, Miłosz Kłeczek, Monika Borkowska i Adrian Borecki.
TV Republika zamierza dalej inwestować, ale przede wszystkim w jakość techniczną swoich treści. – W technikę, w oprawę graficzną. Na pewno pojawią się jeszcze nowe postaci, ale antena nie jest z gumy, raczej będziemy myśleć o nowych projektach – mówi Tomasz Sakiewicz.
Jak ujawnia, TV Republika w ub.r. wypracowała 3,5 mln zł czystego zysku. To rekordowa rentowność w 11-letniej historii stacji. – Wszystko zostało w firmie, żeby móc zwiększać nasz potencjał – podkreśla jej szef.
Jak będzie w br.? – Nie nastawiamy się na to, że ten rok ma przynieść zysk. Ma przynieść rozwój stacji. To rok, w którym nasza stacja ma szanse rozwinąć skrzydła, więc wszystkie ręce na pokład – podkreśla Sakiewicz.