– Materia tej implementacji jest wysoce skomplikowana, a często sprzeczne interesy są niełatwe, niekiedy wręcz niemożliwe do pogodzenia – przyznał wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Andrzej Wyrobiec podczas omawiania projektu nowelizacji prawa autorskiego. Zapowiedział na wrzesień Forum Prawa Autorskiego.
W środę w południe rozpoczęło się posiedzenie sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, która zajmuje się rozpatrzeniem rządowego projektu nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
– Bardzo się cieszę, że po raz kolejny spotykamy się w Sejmie, by pracować nad wdrożeniem do prawa polskiego dwóch dyrektyw Unii Europejskiej dotyczących prawa autorskiego – powiedział podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Andrzej Wyrobiec. Przypomniał, że termin ich implementacji upłynął trzy lata temu.
„Każdy dzień zwłoki obecnie niesie za sobą ryzyko zasądzenia przeciwko Polsce bezprecedensowo wysokich kar za nieterminową implementację prawa autorskiego do polskiego ustawodawstwa. Jesteśmy także dzięki państwa pracy dalej niż kiedykolwiek wcześniej w toku procesu legislacyjnego z dużą szansą na przyjęcie i publikację ustawy w ciągu najbliższych, mam nadzieję, kilku tygodni” – podkreślił Wyrobiec.
Wiceminister kultury o sprzecznych interesach
Podziękował posłankom i posłom oraz przedstawicielom strony społecznej za wystąpienia przedstawione podczas pierwszego czytania projektu ustawy. – Materia tej implementacji jest wysoce skomplikowana, a często sprzeczne interesy są niełatwe, niekiedy wręcz niemożliwe do pogodzenia. Liczę, że zgłoszone dzisiaj przez państwa posłów i posłanki poprawki odpowiedzą na oczekiwania wyrażone na forum komisji. Z otwartością i bacząc na zachowanie litery dyrektyw oraz równowagi interesów stron, będziemy wspierać racjonalne propozycje poprawek poselskich – mówił.
– Jednocześnie deklaruję ponownie, że wszystkie ważne kwestie niepodjęte podczas obecnej nowelizacji znajdą się w agendzie prac Forum Prawa Autorskiego, którego pierwsze posiedzenie planujemy na 10 września br. Forum, które działało w latach 2013-2015, jest i było wtedy platformą, której zadaniem był i będzie przegląd przepisów polskiego prawa autorskiego prowadzący do szerokiej nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Nowelizacji na wzór procesu prowadzącego do tak dużej nowelizacji, jaka miała miejsce w 2015 r., a więc przeprowadzonej blisko 10 lat temu – zaznaczył Wyrobiec.
Wyraził nadzieję, że z uwzględnieniem poprawek poselskich procedowany projekt może liczyć na szerokie poparcie Sejmu „dla dobra polskiej kultury, w jak najlepiej pojętym interesie polskich twórców, artystów, ale również przedsiębiorców, którzy tym rynkiem się zajmują i dzięki nim ten rynek funkcjonuje”.
Polska jest ostatnim krajem Unii Europejskiej, który nie wdrożył dwóch unijnych dyrektyw dotyczących prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym. Aktualne przepisy są przestarzałe, nie nadążają za rozwojem technologicznym i nie obejmują internetu oraz platform streamingowych. Twórcy domagają się, by nowelizacja ustawy uwzględniała także tantiemy dla aktorów występujących m.in. w audiobookach, osób współtworzących słuchowiska oraz spektakle radiowe.
Wydawcy chcą pieniędzy od koncernów cyfrowych
Przygotowany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego projektem ustawy o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz niektórych innych ustaw ma wdrożyć do polskiego porządku prawnego unijnej dyrektywy Digital Single Market (DSM, dyrektywa o jednolitym rynku cyfrowym), z czym Polska spóźnia się od 2021 roku. Jesteśmy ostatnim krajem UE, który nie wprowadził w życie DSM. Z powodu opóźnienia Polska płaci dziennie 13,7 tys. euro kary.
Jak zapewniają autorzy projektu, „dzięki nowym przepisom twórcy i wykonawcy utworów audiowizualnych oraz wykonawcy utworów muzycznych i słowno-muzycznych będą mieli niezbywalne prawo do tantiem z tytułu eksploatacji ich dzieł w internecie”. „Wprowadzone zostanie także nowe prawo pokrewne dla wydawców prasy do korzystania online z ich publikacji prasowych” – dodano.
Dyrektywa DSM wprowadza m.in. nowe formy dozwolonego użytku utworów, przedmiotów praw pokrewnych i baz danych. Tworzy też nowe prawo pokrewne dla wydawców prasy do korzystania z ich publikacji online. Dyrektywa o jednolitym rynku cyfrowym ma także zapewniać twórcom i wykonawcom przenoszącym swoje prawa lub udzielającym licencji godziwe wynagrodzenie oraz ułatwiać jego egzekwowanie.
O korzystne zapisy w ustawie walczy branża mediów drukowanych i digital. Jak opisywaliśmy na łamach Wirtualnemedia.pl, zrzeszające ich organizacje w ramach konsultacji publicznych projektu zaproponowały, żeby nowe prawo obligowało duże platformy internetowe do rozmów z wydawcami na temat opłat za publikowanie fragmentów treści dziennikarskich od owych wydawców.
Oprócz tego Związek Pracodawców Wydawców Cyfrowych postuluje, by w razie nieosiągnięcia przez wydawców i platformy cyfrowe porozumienia co do opłat za treści, po trzech miesiącach do gry wszedł Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Podobne modele współpracy na linii media – bigtechy są już wprowadzone w niektórych krajach Europy.
Artyści walczą wciąż o tantiemy z internetu
W obronie swoich interesów stają także przedstawiciele branży filmowej. Artyści chcą, by nowe prawo autorskie uwzględniło w systemie tanitem nowe formy eksploatacji dzieł, głównie platformy streamingowe.
Na posiedzeniu komisji kultury 11 czerwca artyści głośno domagali się od polityków sprawiedliwego traktowania polskiego sektora kultury. Pod Sejmem obecna była na pikiecie duża grupa aktorów, reżyserów czy operatorów.
– Świat cyfrowy, to nie jest dodatkowy klocek, który możemy dołożyć do systemów, które funkcjonowały od lat. Nie jest tak, że użytkownicy poświęcają dwa razy więcej czasu na oglądanie treści, zmienia się sposób ich konsumpcji. W związku z tym trzeba kompleksowo podejść do tego, w jaki sposób funkcjonują tantiemy w Polsce. Wydaje się konieczne, żeby określić maksymalny próg opłat tantiemowych, żeby nie było sytuacji parokrotnego płacenia za ten same treści – mówiła na posiedzeniu komisji Teresa Wierzbowska, prezeska Związku Pracodawców Prywatnych Mediów.
We wtorek do sieci trafił spot Związku Artystów Scen Polskich. We wspólnym apelu do polityków wystąpili: Olgierd Łukaszewicz, Joanna Szczepkowska, Daniel Olbrychski, Mateusz Damięcki, Michał Żebrowski, Sonia Bohosiewicz, Katarzyna Ankudowicz, Kamil Wodka, Eryk Kulm, Jacek Braciak, Rafał Zawierucha, Paweł Koślik i Wojciech Malajkat.
– Nie chcemy specjalnego traktowania, pieniędzy od rządu, ani społeczeństwa. Prosimy o ustawowe zapisy, które zagwarantują, że za naszą ciężką pracę otrzymamy należne nam wynagrodzenie od wielkich firm. Prosimy, wspierajcie prawa polskich artystów wykonawców. Tantiemy z Interentu, reemitowania, audiobooków – apelują artyści.
Stowarzyszenie ZASP apeluje o wpisanie do ustawy oprócz streamingu/VOD również tantiem z reemitowania i audiobooków.
Według szacunków, obecnie każdego roku artyści, aktorzy, tracą ponad 41 mln złotych należnych im tantiem z powodu niedostosowania polskiego prawa do norm europejskich z powodu niedostosowania polskiego prawa do norm europejskich i rozwoju nowoczesnych technologii.
– Jeśli weźmiemy pod uwagę całość przychodów wielkich korporacji, czerpanych z pracy artystów, które w Polsce szacowane na ponad 7 miliardów złotych rocznie, to kwota należnych nam tantiem jest niewielka. To bardzo ważne, by zagwarantować sprawiedliwe wynagrodzenie dla wszystkich artystów i jedyną drogą, by to osiągnąć, są właściwe zapisy ustawowe – podkreśla Andrzej Gajewski, dyrektor generalny ZASP.
Prawnik: problem z regulacjami DSM
W rozmowie z PAP dr Michał Markiewicz, adiunkt w Katedrze Prawa Własności Intelektualnej Uniwersytetu Jagiellońskiego, podkreślił, że wbrew art. 18 dyrektywy DSM projektowana regulacja dotyczy wyłącznie praw części twórców i w tym zakresie ma zmierzać do wprowadzenia odpowiedniego wynagrodzenia tylko dla nich. „Pominięci na tym etapie są pozostali twórcy niezaangażowani w tworzenie filmów, w tym twórcy dzieł plastycznych, audiobooków, literackich, muzycznych” – wskazał.
Jak zauważył, głównym niebezpieczeństwem proponowanej nowelizacji (tantiem za streaming) jest ryzyko utraty większości wynagrodzenia pobranego w ten sposób przez organizacje zbiorowego zarządzania na rzecz polskich twórców.
„Konstruując przepisy noweli, chcemy pobierać kwoty od platform streamingowych, nie uwzględniamy jednak tego, że ze względu na zasady prawa międzynarodowego bardzo dużą część tych środków, odpowiadającą proporcjom korzystania z utworów zagranicznych, powinniśmy oddawać zagranicznym twórcom, którzy mogą się zgłosić do OZZ” – powiedział prawnik. „Istnieje zatem wysokie ryzyko, że duża część tych pieniędzy, które chcielibyśmy pierwotnie uzyskać na rzecz polskich twórców, zostanie przekazana twórcom zagranicznym. Powstaje pytanie, czy to jest świadoma decyzja ustawodawcy” – dodał.
Dr Markiewicz wskazał, że problem jest złożony i wymaga systemowego przemyślenia, jak pobierać dodatkowe wynagrodzenie i je rozdysponowywać. „Na świecie przyjmowane są w tym zakresie różne modele” – dodał. Istnieją sposoby uregulowania tej kwestii, w taki sposób, aby polskie organizacje zbiorowego zarządzania nie musiały pobierać wynagrodzenia dla twórców zagranicznych. Nie zostały one jednak na aktualnym etapie uwzględnione w pracach legislacyjnych.
Prawnik ocenił również, że w Polsce nowelizacja w kwestii związanej z tantiemami wprowadzana jest w pośpiechu bez odpowiedniej analizy jej skutków i przy okazji implementacji unijnej dyrektywy DSM, która wprost tego zagadnienia nie dotyczy.
„Dyrektywa wprowadza zasadę stosownego i odpowiedniego wynagrodzenia za korzystanie ze wszelkich utworów. Próbujemy na tej podstawie uregulować wycinek – oczywiście istotny – twórczości związany z utworami audiowizualnymi i muzyką (choć w jej przypadku także tylko w części), ale pomijamy resztę twórców” – podkreślił. „Wydawałoby się, że zasadne jest wprowadzenie rozwiązania systemowego, dotyczącego wszystkich twórców, i dopiero taka regulacja byłaby implementacją art. 18 dyrektywy DSM” – zaznaczył.