„Polityka” o śmierci Łukasza Lipińskiego poinformowała we wtorek po południu. – Dziennikarz, wnikliwy redaktor, najlepszy szef. Mąż i tata. Rok temu dowiedział się o ciężkiej chorobie. Żegnamy go z wielkim żalem i niedowierzaniem. Będzie nam go bardzo brakować – podkreślono w serwisie internetowym tygodnika.
Łukasz Lipiński w „Polityce” i „Gazecie Wyborczej”
Łukasz Lipiński z „Polityką” był związany od ponad dekady. Przez pięć lat pracował w zespole Polityka Insight jako zastępca dyrektora zarządzającego i dyrektor ds. analiz. W 2018 roku został redaktorem naczelnym serwisu Polityka.pl, a od wiosny 2019 roku jako zastępca redaktora naczelnego odpowiadał za rozwój „Polityki” w obszarze cyfrowym. Przygotowywał też podcast „Temat tygodnia”.
Wcześniej Łukasz Lipiński 15 lat pracował w „Gazecie Wyborczej”. Zaczął w jej gdańskim oddziale, potem był dziennikarzem działu gospodarczego oraz szefem działu zagranicznego i krajowego.
– Wielka strata dla „Polityki” i dla dziennikarstwa. I wielki żal, bo zmarł człowiek mądry i pełen uroku – napisał na platformie X Jan Hartman, felietonista tygodnika. – W tym zawodzie jest mało ludzi na takim poziomie, z taką wiedzą i kulturą. A teraz jest jeszcze mniej. Dziękuję, Łukasz. Odpoczywaj… – stwierdził Robert Feluś, były naczelny „Faktu” i „Wprost”.
– Nie wierzę, że Łukasz Lipiński nie żyje. Wspaniały redaktor, szef, kolega. W „Gazecie Wyborczej”, Polityce Insight i Polityce. Strasznie smutno – napisał Wojciech Szacki z Polityki Insight. – Imponował mi kompetencją i erudycją. A przez ostatni rok – walką. Nie przegrał z chorobą, przeciwnie: wyrwał jej dla siebie co najmniej pół roku. Miał dobre życie i Miłość. Szkoda, że nie udało się ich smakować dłużej. Margit, jestem z Tobą – napisała Ewa Siedlecka z „Polityki”.
– Dziękuję za każde spotkanie, każdy uśmiech i każdą dyskusję. Za takt, kulturę i tę niebywałą radość życia, której wszyscy moglibyśmy się od Ciebie uczyć. Źle. Niesprawiedliwie. Za szybko. Do zobaczenia, Łukasz – stwierdziła Kamila Biedrzycka z „Super Expressu”. – Poznaliśmy się zaledwie kilka miesięcy temu i wyjątkowo dobrze nam się rozmawiało. Umawialiśmy się na kolejne spotkania. Nie zdążyliśmy. Wyrazy współczucia dla tych, którzy go znali i kochali – napisał Kamil Dziubka z Onetu.
– Był moim szefem w dziale zagranicznym GW. Doskonały dziennikarz, dobry człowiek. Będzie Go brakować. RIP – dodał Bartosz Węglarczyk z Onetu.