
W styczniu w warszawskim Domu Dziennikarza zmieniły się zasady zarządzania. Zamiast portiera i ochroniarzy pojawiły się kamery i cyfrowe zamki z kodami dostępu. Frontowe wejście jest zamykane, a ewentualnych gości trzeba wprowadzać kuchenną klatką schodową, do której wejście prowadzi obok śmietnika. Nowe zasady wprowadziło zarządzające obiektem Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich bez porozumienia z innymi najemcami obiektu.
– Stan budynku również zostawia sporo do życzenia – mówi Marek Frąckowiak, prezes IWP. – Wydaje mi się, że od czasu odbudowy po wojnie nie przeprowadzono tu żadnego poważniejszego remontu.
Dlatego IWP oraz SGL i Repropol zdecydowały się na wyprowadzkę. Nowy adres organizacji zostanie podany po podpisaniu umowy najmu.